9.07.2012 r. / 21:17
Podczas weekendu z Pucharem Kontynentalnym w słoweńskim Kranju Dawid Kubacki stracił pozycję lidera cyklu – i spadł na 5. miejsce w generalnej klasyfikacji. W sobotnim konkursie zajął 23. miejsce, a w niedzielnym – mimo dobrego skoku na 105,5 metra – został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon. Poprosiliśmy reprezentanta Polski o komentarz słoweńskich zawodów. Oto, co nam powiedział:
„Weekend udany nie był, szkoda, ale co zrobić, nie udało mi się już bardziej brzucha wypchnąć i zabrakło tych 3 cm w kombinezonie. W pierwszy dzień w moich skokach pojawiły się drobne błędy co w połączeniu z warunkami dało odległe miejsce. Drugiego dnia skok był już fajny ale też nie trafiłem zbyt dobrych warunków – ale też nie były złe bo niektórych dużo bardziej pokrzywdziło. Szkoda też tej dyskwalifikacji bo może udało by się wskoczyć do szóstki.”
Dawid odniósł się także do kwestii związanych z nowymi przepisami i związanymi z nimi wykluczeniami zawodników z zawodów:
„Z dyskwalifikacjami jest tak że kombinezon dopasowuje się wcześniej, czasami wieczór po kolacji, wtedy gdy kombinezon jest suchy. Jak namoknie od potu to trochę się rozciąga, poza tym na zawodach było trochę ponad 30°C więc cały czas z człowieka paruje no i nie udało mi się już wypchnąć na tyle brzucha żeby było ok. Jest nauczka na przyszłość że kombinezony trzeba szyć jeszcze węższe.”
Reprezentant TS Wisły Zakopane powiedział też o planach na najbliższe dni:
„Na odpoczynek nie ma raczej co liczyć, najwcześniej chyba po Letnim Grand Prix w Wiśle. Teraz mamy skakać we wtorek w Szczyrku a w czwartek wylatujemy do Soczi na konkurs Letniego Pucharu Kontynentalnego."
informacja własna
