You are currently viewing STEFAN HORNGACHER – CHCEMY WYGRAĆ Z AUSTRIAKAMI

STEFAN HORNGACHER – CHCEMY WYGRAĆ Z AUSTRIAKAMI

horngacher stefan - STEFAN HORNGACHER - CHCEMY WYGRAĆ Z AUSTRIAKAMIByły drugi trener polskiej kadry, a obecnie trener kadry B Niemców Stefan Horngacher w wywiadzie z serwisem Berkutschi opowiedział m.in. o zmianach jakie przez ponad dekadę nastąpiły w skokach narciarskich, odniósł się do hegemonii Austriaków, wspomniał o Adamie Małyszu i przybliżył trochę ciekawostek o jego obecnych, niemieckich podopiecznych.

Jako Austriak był częścią zespołu, który zaczynał totalną dominację na skoczniach świata. Na dobre nastąpiła ona jednak już po jego odejściu na emeryturę, gdy błyszczeć zaczęli Gregor Schlierenzauer, Thomas Morgenstern, Wolfgang Loitzl… „W czasie kiedy byłem aktywnym zawodnikiem w Austriackim Związku Narciarskim przez długi czas nie było młodych zawodników w kadrze. To był spory problem, dlatego stworzono struktury, które zagwarantowały olbrzymi sukces...Austriacy ciężko pracowali przez ostatnie lata i stworzyli wspaniały system. Wynik tej pracy widzimy dziś. Jeśli chcemy stworzyć podobne struktury, i osiągnąć sukces, to taki system jak w Austrii formował się około dziesięć do dwunastu lat. Ponad to w Austrii pojawiło się dwóch wyjątkowych zawodników, takich jak Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer. Obaj wygrywali już w wieku 16 lat swoje pierwsze zawody Pucharu Świata, to pokazuje jaki potencjał w nich tkwi”. 

Obecnie, trenując naszych zachodnich sąsiadów mówi jednak wprost: „W ciągu dwóch lat chcemy wygrać klasyfikację Pucharu Narodów. Najpierw chcemy być blisko Austriaków, a w czasie Igrzysk w sezonie 2013/2014 chcemy już wygrać Puchar Narodów, to jest nasz największy cel”. Zadanie to niełatwe, ale jak pokazała choćby końcówka ubiegłego sezonu – możliwe.

Na pytanie jak bardzo zmieniły się skoki narciarskie w ciągu 10 lat jego kariery (1991-2001) odpowiada: „Wcześniej były różne alternatywne metody treningowe. Dziś trzeba trenować na bardzo wysokim poziomie, w czasie zawodów wielu specjalistów towarzyszy skoczkom. W czasie, kiedy ja byłem aktywnym skoczkiem, nie mieliśmy ze sobą serwismenów, wszystko robiliśmy sami. Dziś już tylko dyskutujemy, czy jeden wystarczy. To są bardzo dobre i bardzo pozytywne zmiany w podejściu”.

Zdaniem Austriaka wyznacznikiem jego kariery są dwa sukcesy: pierwszy, już w 1991 roku- tytuł Mistrza Świata w Drużynie z Predazzo, a ostatni 10 lat później, również w drużynowym konkursie w  Lahti. Stefan był zawsze solidnym skoczkiem, miał pewne miejsce w kadrze Austrii. Pięciokrotnie był klasyfikowany w czołowej dziesiątce Pucharu Świata! „To kompletnie inne czasy dla skoków, przykładem jest zmiana stylu skakaniania z klasycznego na V, czy coraz bardziej profesjonalny sprzęt”.

Trenerską karierę rozpoczął od razu, w 2002 roku w Austriackim Związku Narciarskim. „ Mogłem wtedy pracować z Hannu Lepistoe, to był bardzo dobry czas”– wspomina. W 2004 roku wraz z Heinem Kuttinem objęli funkcję trenerów reprezentacji Polski. To oni wypromowali młodych i ambitnych, a obecnie należących do czołówki światowej Kamila Stocha i Piotra Żyłę. W 2006 roku Horngachera sprowadził do Niemiec Rudi Tusch, były dyrektor techniczny Niemców. Pod jego okiem dorastali Pascal Bodmer, Severin Freund, mistrz świata juniorów z Zakopanego Andreas Wank, czy najzdolniejszy obecnie Richard Freitag. Dziś stanowią oni trzon swojego zespołu. „To jest skutek tego, że przez ostatnie lata nasz system dojrzewał. Dobrze funkcjonuje, ale nie tylko dla Severina i Richarda, Andreas Wank jest na przykład w tym samym wieku co  Freund i w zasadzie dorastał w tym samym systemie jak pozostali zawodnicy. Już nie mamy tylko dwóch zawodników, którzy wygrywają, nadchodzą kolejni i to świadczy o jakości systemu”.  Przy Austriaku nastąpiła „wymiana pokoleń” – po zakończeniu karier przez Svena Hannawalda i Michaela Uhrmanna oraz regresu formy Martina Schmitta to młodzi skoczkowie wskoczyli do pierwszego składu.

O polskim wątku w skokach odpowiada „W Polsce ten sam proces następuje około 2-3 lata wcześniej. Stoch i Żyła byli w mojej grupie także teraz mogę to ocenić. Udało się wam także zapełnić lukę po odejściu Adama Małysza- godnie zastąpił go Kamil Stoch”.

Cały wywiad na berkutschi.com

źródło: berkutschi.com

Dodaj komentarz