You are currently viewing ŁUKASZ KRUCZEK PODSUMOWUJE SEZON LETNI dla SkokiPolska.pl

ŁUKASZ KRUCZEK PODSUMOWUJE SEZON LETNI dla SkokiPolska.pl

kruczek lukasz hala sp wm - ŁUKASZ KRUCZEK PODSUMOWUJE SEZON LETNI dla SkokiPolska.plLetnie Grand Prix 2012 za nami, specjalnie dla SkokiPolska trener polskiej kadry Łukasz Kruczek podsumował letnie skakanie, a także odniósł się do planów na przyszłość i do tematu skoczni narciarskiej na Stadionie Narodowy. Zapraszamy do lektury wywiadu:

 

 

SkokiPolska: Jak oceni Pan Letnie Grand Prix, jakie są plusy tego lata, a co nie wyszło tak jak powinno?

Łukasz Kruczek: Oceniam bardzo dobrze. Dla naszej czołówki to lato było przeznaczone tylko na przygotowania do zimy, dlatego nieco inaczej ułożony był plan treningowy i przede wszystkim startowy. Mimo tego dwóch zawodników stało na podium zawodów SGP, a na końcu dwóch jest w pierwszej dziesiątce. Efektem tego ma być jeszcze lepsza motywacja podczas zimowych startów i ich "głód". Jedyna kwestia jaka nam nie wyszła, to strata dwóch miejsc w Pucharze COC. Nie jest to jednak wielka "tragedia", miejsca te powinniśmy odrobić w pierwszym zimowym periodzie. Ciężko w przypadku kilku zawodników szło przestawienie się na nowy sprzęt, ale wszyscy zdążyli do ostatnich startów i ten problem jest za nami. Poza tym, wszystkie inne kwestie wyszły OK.

SkokiPolska: Co powie Pan o letnich występach Macieja Kota, wydaje się, że to lato jest pewnym przełomem dla niego i można zauważyć, że prezentuje on naprawdę olimpijski spokój i dojrzałość sportową. Jak Pan to oceni?

kot maciek sp.pl wm - ŁUKASZ KRUCZEK PODSUMOWUJE SEZON LETNI dla SkokiPolska.pl

Łukasz Kruczek: Przede wszystkim skoki Maćka były bardzo stabilne, ustabilizowała się także motoryka na wysokim poziomie, która gwarantuje poprawne wykonanie zadań technicznych. Nie było "bujania" dyspozycją fizyczną i co za tym szło także techniką. Teraz to wszystko było stabilne i jeśli można by porównać to mamy do czynienia z podobnym zjawiskiem jak w przypadku Kamila przed dwoma laty. Maciek wygląda na zawodnika, który na tą chwile stoi twardo na ziemi i ma świadomość, że do zimy, mimo dobrej dyspozycji jeszcze sporo czasu i sporo do zrobienia.

SkokiPolska: A jak jest w kwestii Dawida Kubackiego? Przed ostatnimi dwoma zawodami można było myśleć, że powalczy o podium LGP, jednak było trochę inaczej. Czy jego - ogólnie bardzo dobra letnia forma - przełoży się w końcu na zimową?

kubacki%201000 - ŁUKASZ KRUCZEK PODSUMOWUJE SEZON LETNI dla SkokiPolska.pl

Łukasz Kruczek: O tym, czy ma szanse na podium czy nie nikt się nie zastanawiał. Nie to było celem jego startów. Faktycznie ostatnie dwa konkursy mu nie wyszły tak jakby tego chciał, ale poziom skoków które pokazywał na treningach nie obniżył się. Podobnie jak u Maćka, tego lata nastąpiła stabilizacja jego techniki i motoryki. Ma dużą szansę na przeniesienie tego na zimę. Jest zdecydowanie dojrzalszym zawodnikiem, aniżeli w minionych latach.

SkokiPolska: Jak planuje Pan przygotowania do zbliżającego się wielkimi krokami sezonu zimowego i jakie cele mają postawione zawodnicy przed zimą?

Łukasz Kruczek: Jeszcze tylko przez dwa tygodnie - praktycznie kilka treningów - pozostajemy na skoczniach w typowo letniej aurze. Mamy jeszcze kilka kwestii do przetestowania i na to chcemy poświęcić najbliższe treningi. Póżniej udajemy się na jeden mikro-cykl o charakterze ściśle motorycznym do Turcji. Po powrocie wchodzimy już na rozbiegi lodowe. Rozpoczęcie skakania planujemy na 26 października na skoczni w Oberstdorfie. Będzie to już ostatni etap przygotowania do zimy, do której wejdziemy niejako z marszu.

SkokiPolska: Kilka dni temu w mediach pojawiła się sensacyjna wiadomość dotycząca skoczni narciarskiej na Stadionie Narodowym, gdzie miałby rozpocząć się sezon 2013/14. Jaka jest Pana opinia w tej sprawie?

Łukasz Kruczek: Słyszałem o tym, inicjatywa na pewno ciekawa. Myślę, że także dla innych zawodników i trenerów. Niemniej jednak myślę, że wymaga to wielu przygotowań bo wiąże się z pewnymi przeróbkami samego stadionu. Ale jeśli będzie się to dało wykonać, to jesteśmy absolutnie za. Skoro można na stadionach realizować Race of Champions w rajdach samochodowych, gdzie trzeba przygotowywać jezdnię, to dlaczego nie skakać. Alpejczycy już mają tego typu zawody i to działa. Jest to szansa na większe spopularyzowanie dyscypliny.

informacja własna

Dodaj komentarz