Dawid Kubacki nie znalazł się w drużynie, która stanęła w piątek na drugim stopniu pucharowego podium. Po długim prowadzeniu Polaków i ostatecznym spadku na drugą lokatę pojawiły się głosy, że to właśnie on powinien znaleźć się w drużynie zamiast Krzysztofa Miętusa. Kubacki jednak pozytywnie wypowiada się na temat postawy kolegów. „Myślę, że trzeba ich pochwalić, bo bardzo dobrze te skoki wyszły. Troszkę może zabrakło szczęścia, bo szansa na pierwsze miejsce była duża, zwłaszcza po pierwszej serii mieliśmy na dole bardzo duże nadzieje.” – powiedział.
Kubacki przyznał, że liczył na szansę występu w drużynówce. „Szczerze mówiąc miałem nadzieję, że będę w drużynie, zwłaszcza po dzisiejszych skokach, jednak w ostatnim czasie moje skoki nie były stabilne, stąd decyzja trenera że Krzysiek będzie skakał. Nie mam do nikogo pretensji, że nie skakałem, następnym razem ja będę w drużynie, może wtedy się uda wygrać”.
Skoczek z Szaflar wypowiedział się także o swojej aktualnej dyspozycji. „Troszkę rzeczy się zamieszało. Zdobyło się jakiś wynik, wtedy się chce troszkę więcej, coś się chce poprawiać, a w moim wypadku to poprawianie nie pomogło, rozburzyło mój cały system bazowy. Przyznaję, że przydałby się lepszy kierunek wybicia, ale na obecną chwilę lepiej jest skakać z tym za wysokim, ale skakać, niż męczyć się nad kierunkiem” – podkreślił.
{youtube}Dy4AdMQTQac&feature=youtu.be{/youtube}
informacja własna
