You are currently viewing SCHLIERI, STOCH, „GARBIK”, PRZELICZNIKI… PODSUMOWANIE SEZONU 2012/2013 (cz.3)

SCHLIERI, STOCH, „GARBIK”, PRZELICZNIKI… PODSUMOWANIE SEZONU 2012/2013 (cz.3)

norwegowie s.piwowar - SCHLIERI, STOCH, "GARBIK", PRZELICZNIKI... PODSUMOWANIE SEZONU 2012/2013 (cz.3)

Tym razem zapraszamy do przekroju występów poszczególnych ekip w sezonie PŚ. 

Żadna inna drużyna nie miała tylu kandydatów do walki o najwyższe miejsca w lotach niż Norwegowie. Wymiernym potwierdzeniem tej tezy są rekordy życiowe - wśród fruwających Skandynawów dwójka lotników (Velta, Fannemel) posiada „życiówki" powyżej 240 metrów, grono 230-metrowców poszerza się o niemalże całą kadrę. W konkursach lotów jednak nie zachwycali: największe laury zbierał w Vikersund i Planicy nie Jacobsen, nie Bardal, nie Hilde, a Andreas Stjernen. Velta i Fannemel poza pojedynczymi skokami nie mogli „przestawić" się na słoweńskiego mamuta. Nieznany wcześniej szerszemu gronu Stjernen na swoim mamucie uplasował się jeszcze tuż poza podium, ale w Oberstdorfie był na drugim miejscu; zarówno w Niemczech jak i Słowenii to on kończył konkursy w norweskiej drużynie. Był pewnym i niezawodnym punktem drużyny Alexandra Stöckla w konkursach na skoczniach mamucich, w klasyfikacji „lotników" uplasował się na podium, jedynie za gigantami - Schlierenzauerem i Kranjcem.

  

Skok sezonu dla Norwegów oddał w Planicy Rune Velta. W ostatnim locie ostatniego konkursu poleciał na 217,5 metra, które wywindowało go na 2. stopień podium. Przy niskich punktach Austriaków, ale i nie mniej cennych miejscach Bardala, Stjernena, Hildego i Fannemela, tego dnia Skandynawowie wyprzedzili Austriaków w Pucharze Narodów, detronizując ich po 8 (!) latach panowania.

script>andreas2 s.piwowar - SCHLIERI, STOCH, "GARBIK", PRZELICZNIKI... PODSUMOWANIE SEZONU 2012/2013 (cz.3)

Wynik mówi sam za siebie: dawno nie oglądaliśmy tak „przeciętnego" sezonu w wykonaniu reprezentacji Austrii. W indywidualnej rozgrywce brylował wprawdzie hegemon z Innsbrucka, ale gdzie byli w tym czasie inni? Zaczęli sezon solidnie, Morgenstern był nawet liderem klasyfikacji generalnej, Kofler zwyciężał w Soczi i Engelbergu, swoją przewagę budował „Schlieri". Bez jego pokaźnego dorobku Austria nie liderowałaby w klasyfikacji Pucharu Narodów aż do ostatniego konkursu. Przegrali przysłowiowym rzutem na taśmę, ulegli Norwegom zaledwie sześcioma punktami (!) Austriacy zgromadzili ich 5599, Norwegowie 5605. Austriacy przegrali także klasyfikacje FIS Team Tour, gdzie ustąpili Norwegom i Słoweńcom.

Ciekawe zmiany w PN obrazują tabelki - zaraz po skokach w Soczi i na koniec sezonu:

 

                                          

Soczi (09.12.2012)

 

 

drużyna

punkty

1.

Niemcy

1450

2.

Austria

1289

3.

Norwegia

1123

4.

Japonia

669

5.

Słowenia

625

6.

Rosja

287

7.

Szwajcaria

192

8.

Włochy

187

9.

Czechy

169

10.

Finlandia

129

11.

USA

100

12.

Polska

48

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Planica (24.03.2013)

 

 

drużyna

punkty

1.

Norwegia

5605

2.

Austria

5599

3.

Niemcy

5199

4.

Słowenia

4664

5.

Polska

3447

6.

Japonia

2183

7.

Czechy

1770

8.

Rosja

959

9.

Szwajcaria

636

10.

Włochy

378

11.

Finlandia

287

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rozgrywka w tej klasyfikacji przebiegała pasjonująco - po początkowym prowadzeniu Niemców i Austrii, na prowadzenie w rankingu drużyn wyszli ci drudzy. W przeciągu całego sezonu różnice między najlepszymi nacjami nie były zbyt wielkie, nie przekraczały 400 punktów. Uwagę zwraca także awans Polski, po fatalnym początku sezonu, do czołowej piątki, a jeszcze w Soczi przegrywaliśmy z drużyną USA.

kraft stefan s.piwowar - SCHLIERI, STOCH, "GARBIK", PRZELICZNIKI... PODSUMOWANIE SEZONU 2012/2013 (cz.3)

Jeszcze po konkusie w Oberstdorfie (TCS) w czołowej „10" była czwórka Austriaków (jeszcze Loitzl). Z przyczyn rodzinnych (urodziny córki) chwilową przerwę zrobił sobie Morgenstern, natomiast kompletnie zgubił formę Kofler. Przy przeciętnych wynikach Loitzla, który wprawdzie dotrwał do Planicy, reprezentacji z alpejskiego kraju zaczęło brakować mocnego ogniwa, które odciążyłoby Schlierenzauera. Pojawił się wówczas młody Stefan Kraft. Niespodziewanie wskoczył na podium już w Innsbrucku, później obniżył jednak loty. Sięgnięcie trenera Pointnera po nieznanego bliżej szerszemu narciarskiemu światu niespełna 20-latka, świadczyło o szukaniu nowych rozwiązań i wypełnianiu luki po absencji najlepszych, aniżeli rotacji składu w wyniku szerokiej konkurencji wewnątrz.

Zmiany w czołówce indywidualnej klasyfikacji generalnej PŚ:

 

Engelberg (16.12.2012)

 

 

zawodnik

punkty

1.

G. Schlierenzauer

448

2.

S. Freund

430

3.

A. Kofler

396

4.

A. Wellinger

290

5.

A. Bardal

286

6.

T. Morgenstern

223

7.

R. Freitag

220

8.

W. Loitzl

187

9.

J. Hvala

180

10.

S. Ammann

171

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Planica (24.03.2013)

 

 

zawodnik

punkty

 

1.

G. Schlierenzauer

1620

 

2.

A. Bardal

999

 

3.

K. Stoch

953

 

4.

S. Freund

923

 

5.

A. Jacobsen

878

 

6.

R. Kranjec

802

 

7.

P. Prevc

744

 

8.

R. Freitag

736

 

9.

M. Neumayer

678

 

10.

J. Matura

631

 

 

Poza wypadnięciem trójki Austriaków z „dziesiątki", widzimy, że utrzymywało się w niej stale trzech Niemców. Severin Freund i Richard freund severin s.piwowar - SCHLIERI, STOCH, "GARBIK", PRZELICZNIKI... PODSUMOWANIE SEZONU 2012/2013 (cz.3)Freitag zwyciężali w tym sezonie i regularnie punktowali na poziomie najlepszych. Objawienie sezonu - Andreas Wellinger, po inauguracyjnej eksplozji formy, zniknął gdzieś później - młody Niemiec nie wytrzymał trudów długiego sezonu. Trójkę Niemców w czołowej dziesiątce podtrzymał doświadczony 34-letni Michael Neumayer, wysoko punktował zwłaszcza w drugiej części sezonu - w Vikersund wskoczył nawet na podium po raz pierwszy tej zimy. Patrząc na pierwszą „10" widzimy, że był to najlepszy od lat sezon reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów, choć apetyty drużyny Wernera Schustera były jeszcze większe.

Dwójka młodych Niemców wraz z Andersem Bardalem i potentatem z Austrii stanowiła grono skoczków z najrówniejszą formą w przeciągu całego sezonu. Kiedy już wskoczyli do pierwszej „10" w grudniu (najpóźniej Freitag), to już z niej nie wypadli. W tabelce nakreśleni zostali kolorem zielonym.

prevc peter s.piwowar - SCHLIERI, STOCH, "GARBIK", PRZELICZNIKI... PODSUMOWANIE SEZONU 2012/2013 (cz.3)

Największy postęp sezonu zrobili Słoweńcy. Czwarta drużyna świata zwyciężała w konkursach drużynowych (Zakopane, Planica, Willingen), zachwycała swoją super-zdolną młodzieżą, która nie miała sobie równych na Mistrzostwach Świata Juniorów w Libercu. Jaka Hvala, Peter Prevc i Jurij Tepes „bili" się z Austriakami o Norwegami jak równi z równymi, nieraz ucierali nosa także naszym zawodnikom. „Dojrzewali" w przeciągu całego sezonu, do pełni szczęścia zabrakło ambitnej drużynie medalu w MŚ, w który celowali tak odważnie. Robert Kranjec przegrał w tym roku klasyfikację lotów z Gregorem Schlierenzauerem; ale patrząc większość sezonu, jego wyniki na mamucich skoczniach były jednak obiecujące. Dołożył jeszcze dwa miejsca na podium, którym zawdzięcza najwyższą ze Słoweńców pozycję w klasyfikacji.

Po udanym lecie aspiracje na czołówkę mieli także Japończycy. Trzy miejsca na podium (dwa razy Ito, raz Takeuchi) w przeciągu całego sezonu to takeuchi taku s.piwowar - SCHLIERI, STOCH, "GARBIK", PRZELICZNIKI... PODSUMOWANIE SEZONU 2012/2013 (cz.3)wynik zaledwie przeciętny. Najwyżej z reprezentantów kraju Kwitnącej Wiśni uplasował się Taku Takeuchi (21.), ale rzadko kiedy wznosił się ponad solidność. Z kolei Daiki Ito rozpoczął sezon później od swoich kolegów z powodu kontuzji. „Złapał" formę dopiero pod koniec sezonu, na skoczniach skandynawskich, gdzie triumfował Kamil Stoch. Na sam koniec zachwycił weteran skoczni Noriaki Kasai. Zabrakło mu szczęścia- w drużynowym konkursie skakał najdalej ze wszystkich (wygrałby konkurs), lecz z kolegami zajął tylko 7. miejsce; z kolei w indywidualnych konkursach był dwukrotnie czwarty. W klasyfikacji drużyn Japończycy zakończyli sezon na 6. miejscu z wyraźną stratą do Polaków. Letnie objawienie Reruhi Shimizu - nie zachwycał zimą, jego choćby solidne próby widzieliśmy na skoczniach sporadycznie.

Na drugim biegunie znaleźli się reprezentanci Finlandii, kilka punkcików uciułali potencjalnie najlepsi: Janne Happonen i Ville Larinto, którzy nie Asikainen Lauri BL - SCHLIERI, STOCH, "GARBIK", PRZELICZNIKI... PODSUMOWANIE SEZONU 2012/2013 (cz.3)dawali sobie rady z powtarzającymi się kontuzjami. Statystyki mówią wszystko - najlepszy Fin Lauri Asikainen zgromadził 50 punktów co dało mu 46. miejsce w klasyfikacji. Finowie przez fatalny ranking rozpoczynali większość konkursów drużynowych, w których nie kwalifikowali się do drugiej serii. W tym sezonie na myśl o Finach kojarzyły nam się wypowiedzi ekspertów o opłakanym stanie tamtejszych skoków, braku zaplecza i finansów, film o dojeździe skoczków na trening z jedną parą nart tylko utwierdzał nas w tym przekonaniu. Legendy skoków: Janne Ahonen, Matti Nykaenen na myśl, że ich „spadkobiercy" przegrywają z Włochami i nie mają pieniędzy na finałowy wyjazd mogą jedynie westchnąć...

Bartłomiej Chudy

 

 

 

Dodaj komentarz