Skocznia Copper Peak w Ironwood (USA), leżąca na wzgórzu Chippewa w zachodniej części Michigan, jest największą i jedyną mamucią w Ameryce Północnej. Otwarta została w marcu 1970 r., a ostatni konkurs odbył się tam w 1994 r. Od tego czasu obiekt był nieużywany. Ze Stanów Zjednoczonych dotarły jednak bardzo ciekawe informacje potwierdzające plany reaktywacji skoczni już w 2014 roku.
W ciągu 24 lat dostępności skoczni odbyło się tutaj dziesięć konkursów lotów. Rekordzistami skoczni zostali dwaj Austriacy Mathias Wallner i Werner Schuster (obecny trener kadry Niemiec), którzy w 1994 roku wylądowali na 158 metrze. Ostatnie skoki oddano tutaj w 1994 roku, zaś ostatni konkurs Pucharu Świata odbył się w 1981 roku. Punkt konstrukcyjny skoczni był usytuowany na 145 metrze. Teraz Copper Peak jest atrakcją turystyczną oferującą m.in. nowo zaprojektowany szlak rowerowy, który zapewnia majestatyczne widoki.
Od dawna planowano, aby reaktywować skocznię, która jest przestarzała i nie posiada obecnie homologacji FIS. Plany jednak zostawały w sferze deklaracji. Teraz jednak Dyrektor USASJ – Alan Johnson zapewnił, że ma się to zmienić już w czasie przyszłej zimy. W dniach 28 lutego – 2 marca 2014 roku, po prawie dwudziestoletniej przerwie, na Copper Peak, mają odbyć się pokazowe loty narciarskie. Odnowienie skoczni spotkało się z wielkim entuzjazmem.
„Dreszczyk emocji zawodników i kibiców powracających do Stanów było zasadniczym argumentem, dla którego USASJ i Copper Peak dążyli do wskrzeszenia mamuciego obiektu. To również pozwoli nam patrzeć na bardziej kreatywne, nie tradycyjne sposoby nadawania formatu i ukazywania lotów .” – powiedział Johnson, który odniósł się także do zmian, które przez lata zaszły w skokach narciarskich: „Rozwój i zmiany jakie zaszły, odkąd zamknięta została skocznia – są znaczące. Jest o wiele bezpieczniej, niż 20 lat temu, dzięki czemu skoczkowie mogą skakać dalej i bardziej kontrolować lot. Nie trzeba być znawcą, by przewidzieć, że rekord padnie tej zimy. Pytanie brzmi, ile wyniesie?”
Bryan Sanders, olimpijczyk z 1992 (Albertville, Francja) jest zachwycony takim obrotem sprawy: „Długo czekaliśmy, ale od ostatnich zawodów, musieliśmy wiele czasu poświęcić na ulepszenia, aby skocznia spełniała standardy FIS. Teraz HS wynosi 175 metrów i myślę, że będzie to bardzo bezpieczna i interesująca skocznia, która powraca do życia."
Współpracownicy i partnerzy USASJ i urzędnicy Copper Peak spodziewają się gościć na pokazowych lotach minimum kilkunastu skoczków - w dużej mierze zawodników za Stanów Zjednoczonych i Kanady, ale również tych z innych krajów.
Źródło: usaskijumping.org