Polscy skoczkowie w czasie 62. Turnieju Czterech Skoczni nieco obniżyli loty w porównaniu do rewelacyjnego początku sezonu. „Jeśli chodzi o wyniki, Turniej lekko poniżej oczekiwań, jestem jednak zadowolony z postawy zawodników w tych trudnych startach” – powiedział trener kadry – Łukasz Kruczek.
SkokiPolska: W TCS zwyciężył mało znany wcześniej Thomas Diethart, dlaczego młody Austriak aż tak odlatywał rywalom?
Łukasz Kruczek: Mało znany większości kibiców, nam trochę bardziej. Można powiedzieć, że to były jego dni. Skakał bardzo dobrze i miał też bardzo dobrze dopasowany sprzęt. Wszystko grało u niego jak w zegarku.
SkokiPolska: Jak mógłby Pan podsumować TCS w wykonaniu Polaków, czy jest to występ poniżej oczekiwań?
Łukasz Kruczek: Jeśli chodzi o wyniki, Turniej lekko poniżej oczekiwań, natomiast jestem zadowolony z postawy zawodników i z tego jakie skoki oddawali, jak radzili sobie w tych trudnych startach.
SkokiPolska: Jakby mógł Pan wymienić plusy i minusy tego Turnieju jeśli chodzi o występ Polaków, co by to było?
Łukasz Kruczek: Po stronie plusów to na pewno punktowanie cały czas większą liczbą zawodników. Jest to już inna sytuacja, niże kiedy w finale był tylko jeden lub dwóch zawodników. Na minus czynnik „szczęścia „, ale to już tak jest w skokach, raz jest, a raz nie.
SkokiPolska: Czy po TCS jest Pan bliżej, czy dalej ustalenia składu na Igrzyska Olimpijskie?
Łukasz Kruczek: Zdecydowanie bliżej. Jeszcze bez nazwisk, choć Kamila Stocha można już podać jako pewniaka do składu. Dobre są teraz skoki Klemens Murańki, który na wejście do drużyny olimpijskiej ma duże szanse, ale jeszcze nie jest to przesądzone.
SkokiPolska: Piotr Żyła powrócił do pucharowej rywalizacji, ale to chyba jeszcze nie jest to, czego oczekiwaliście?
Łukasz Kruczek: Piotrek jest już bardzo blisko dobrej formy, myślę że lada dzień będzie z jego dyspozycja wszystko ok.
SkokiPolska: Jakie plany ma polska kadra po Turnieju?
Łukasz Kruczek: Krótki odpoczynek i loty w Kulm. Składu jednak jeszcze nie ma.
rozmawiał Bartosz Leja
