Czołowi zawodnicy dzisiejszego konkursu podzielili się wrażeniami z rywalizacji na skoczni w Falun i przedstawili swoje plany na najbliższe tygodnie.
Dzisiejszy konkurs bezapelacyjnie należał do Severina Freunda, który już po pierwszym skoku miał znaczną przewagę punktową nad kolejnymi zawodnikami. Mistrz olimpijski w drużynie z Soczi był bardzo zadowolony z dzisiejszego wyniku, szczególnie, że na tym obiekcie zostaną rozegrane przyszłoroczne Mistrzostwa Świata. „To był wspaniały konkurs. Kiedy zobaczyłem skocznię, wiedziałem, że podczas zawodów mogą być problemy z wiatrem. Mimo to mogłem dzisiaj naprawdę cieszyć się skokami” – mówił po zawodach Niemiec. Freund studzi emocje: „Jest jeszcze za wcześnie, by snuć jakiekolwiek prognozy dotyczące przyszłorocznych mistrzostw. Najważniejsze jest, by trafić z formą w odpowiednim momencie sezonu. Z Soczi nie przywiozłem co prawda indywidualnego medalu, ale miałem świadomość, że byłem w dobrej dyspozycji. Taki jest też mój przyszłoroczny cel.” Niemiec lubi konkursy w Skandynawii: "Zawsze cieszę się gdy przyjeżdżam tutaj na zawody. Skakanie w Lahti sprawia dużą przyjemność" - dodał Freund, który teraz wraz z innymi zawodnikami uda się właśnie do Finlandii.
Peter Prevc, po nieudanej pierwszej serii, awansował o wiele pozycji i ostatecznie uplasował się na drugim miejscu. "Bardzo się starałem podczas wczorajszych treningów. W pierwszym skoku popełniłem błąd na progu, nie miałem odpowiedniej prędkości w powietrzu i nie mogłem uzyskać dobrej odległości. Drugi skok był lepszy" - mówił nowy lider klasyfikacji generalnej. Młody Słoweniec zamierza utrzymać wysoką formę i zapowiada ostrą rywalizację z Kamilem o tytuł najlepszego skoczka sezonu: "Znowu jestem właścicielem żółtej koszulki, myślę że walka dopiero się zaczyna" - oznajmił wicemistrz olimpijski z normalnej skoczni.
Noriaki Kasai, który dzisiaj uplasował się na trzeciej pozycji, skarżył się na ból kolana. "Podczas pierwszej próby oddałem dobry skok, ale popełniłem błąd przy lądowaniu. Śnieg był bardzo miękki i miałem problemy z utrzymaniem kontroli nad prawą nartą. Podczas drugiej serii trochę się bałem. Uważam, że gdyby nie kontuzja, udałoby mi się dotrzymać kroku Severinowi" - podsumował swój dzisiejszy występ Japończyk. Kasai snuje ambitne plany na najbliższe tygodnie: "Teraz moim celem jest zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata" - zapowiada 41-latek.
Źródło: falun2015.com / fis-ski.com