You are currently viewing STOCH, FREUND i SCHLIERENZAUER PODSUMOWUJĄ DZISIEJSZE ZAWODY w LAHTI

STOCH, FREUND i SCHLIERENZAUER PODSUMOWUJĄ DZISIEJSZE ZAWODY w LAHTI

Stoch Kamil fot.Jagoda.Bodzianny - STOCH, FREUND i SCHLIERENZAUER PODSUMOWUJĄ DZISIEJSZE ZAWODY w LAHTITo już 12. wygrana w karierze lidera polskiej reprezentacji – Kamila Stocha. Polak nie tylko odnotował dziś kolejne pucharowe zwycięstwo, ale zamknął usta wszystkim, którzy diagnozowali u niego poolimpijski spadek formy i wysuwając się na czoło klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, pokazał, że żółtej koszulki lidera tak łatwo nie odda.

 

„W drugim skoku poczułem lekki ból po lądowaniu. Na szczęście udało mi się trochę odpocząć i wszystko jest w porządku. Myślę, że nie przerodzi się to w żaden problem utrudniający kolejne starty” – powiedział zwycięzca dzisiejszych zawodów. Stoch dodał również, że skupia się już na kolejnych pucharowych występach. „Już czekam na konkursy w Kuopio i Trondheim. Będę się starał nie zmieniać swojej strategii i koncentrować  tylko na sobie i moich skokach” – stwierdził podwójny mistrz olimpijski.

Schlieri harrachov SP - STOCH, FREUND i SCHLIERENZAUER PODSUMOWUJĄ DZISIEJSZE ZAWODY w LAHTIDo zwycięstwa w dzisiejszym konkursie niewiele zabrakło Niemcowi – Severinowi Freundowi, który prowadził po pierwszej serii niedzielnych zawodów. Ostatecznie zakończył rywalizację na drugiej pozycji ze stratą 3,6 pkt. do Polaka. Było bardzo blisko, Kamil z drugiego miejsca wysunął się na prowadzenie. Mało brakowało, ale nie mogę narzekać. Lubię skocznię w Kuopio i  cieszę się na start na niej” – powiedział Niemiec.

Jak wielu innych skoczków, trzeci zawodnik dzisiejszego konkursu – Gregor Schlierenzauer podkreślił wysoki poziom, jaki reprezentują jego rywale ze skoczni. „Ostatnie tygodnie i dni nie były łatwe, poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. Poziom rywalizacji jest ekstremalnie wysoki  i potrzeba dużo szczęścia. Gratulacje dla Kamila i Severina, obaj są w godnej pozazdroszczenia formie” – podsumował austriacki skoczek.

 

Źródło: Berkutschi.com

 

Dodaj komentarz