Fakt, że skoki narciarskie stają się w Polsce coraz popularniejszym sportem przyczynił się do budowy nowych skoczni, modernizacji już istniejących bądź rekonstrukcji dawnych obiektów. Na taki też pomysł wpadła grupa mieszkańców Krynicy-Zdrój.
Grupa mieszkańców Krynicy związana ze sportem, która wchodzi w struktury samorządowe, postanowiła zwrócić się do władz krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego z prośbą o pomoc w rekonstrukcji skoczni narciarskiej, która kiedyś istniała w mieście. Dlaczego akurat do władz uczelnianych? Głównym powodem jest fakt, że władze uczelni są w posiadaniu terenu, na którym istniała kiedyś skocznia.
– Mamy nadzieję, że Pan Rektor nie odmówi nam pomocy. Tym bardziej, że na wschód od Zakopanego nie ma żadnej czynnej skoczni narciarskiej – wyczytujemy z listu.
Trzy dekady starej skoczni
Z pisma wysłanego do władz krakowskiej uczelni możemy się także dowiedzieć, że przed wojną w uzdrowisku istniały nawet 4 skocznie, a największa z nich mieściła się na zboczach Góry Krzyżowej. Na tych skoczniach odbywały się liczne zawody, w tym Mistrzostwa Polski w 1924 roku. Obiekt, o który chodzi mieszkańcom Krynicy, powstał w 1935 roku i mieścił się przy ul. Leśnej. Istniał do lat 50. XX wieku.
Kryniczanie swoja prośbę argumentują głównie tym, że w tym rejonie brakuje jakiejkolwiek czynnej skoczni. Ćwiczyłyby na niej dzieci i młodzież z okolic, które wykazują ogromne zainteresowanie tym sportem.
Słowami „Przychylność Pana Rektora spowoduje nasze dalsze działania merytoryczne oraz zainteresowanie władz miejskich, powiatowych i Ministerstwa Sportu o poparcie moralne i finansowe tego przedsięwzięcia” kończą list inicjatorzy rekonstrukcji skoczni.
Czy prośba zostanie przyjęta i pozytywnie rozpatrzona przez Rektora Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie? Czas pokaże. Będziemy śledzić przebieg wydarzeń i informować was o rozwoju sytuacji.
Źródło: sadeczanin.info