Ostatnie w tym roku kwalifikacje do zawodów PŚ były udane dla Polaków. W noworocznych zawodach na Grosse Olympiaschanze w Ga-Pa wystąpi pięciu naszych reprezentantów. Czy biało-czerwoni w Sylwestra zamierzają świętować udane skoki? – Zasada jest dosyć jasna, albo się skacze albo się świętuje. Drogi pośredniej nie ma – mówi ze śmiechem Łukasz Kruczek.
SkokiPolska: Dzisiejsze kwalifikacje są bodajże najlepsze w wykonaniu polskich skoczków tej zimy. Jest progres?
Łukasz Kruczek: Dzisiejsze skoki czwórki zawodników były dobre, co od razu miało przełożenie na wyniki kwalifikacji. Piotrek skakał dobrze dwa z trzech skoków, podobnie Kamil i Dawid. Olek także solidnie, w kwalifikacji miał trochę słabe warunki, ale mimo to na plus.
SkokiPolska: Czy macie pomysł na to, aby Piotrek wyrwał się z tej pechowej normy słabszego skoku w rundzie finałowej?
Łukasz Kruczek: Pomysł jest prosty, musi się konsekwentnie trzymać obranej drogi, takiej jak w skokach, które są dobre. Dziś skakał w miarę powtarzalnie.
SkokiPolska: Jak można ocenić skoki Kamila w porównaniu do tych, które oddawał w Oberstdorfie?
Łukasz Kruczek: Były bardzo podobne i powtarzalne, na dobrym poziomie i technicznie OK.
SkokiPolska: Solidnie prezentuje się Dawid, nieźle Olek. Czy coś poprawili w ostatnim czasie?
Łukasz Kruczek: Olek skacze cały czas bardzo podobnie, jest fajnie nastawiony do rywalizacji i po prostu skacze. U Dawida skoki dziś były z dużą pewnością siebie, takie bardziej spontaniczne. Realizował jednocześnie założenia sprzed skoczni i dało to dobry efekt.
SkokiPolska: Awans Klimka był zaskoczeniem, czy raczej spodziewaliście się lepszego skoku w kwalifikacjach?
Łukasz Kruczek: Skoki w treningu były gorsze. Ten z kwalifikacji był najlepszy w dniu dzisiejszym, oddany też w lepszym sprzęcie co ma duży wpływ na rezultat.
SkokiPolska: Czekają Was jutro dwa „bratobójcze” pojedynki w systemie KO. Piotrek zmierzy się z Olkiem, a Kamil z Klimkiem.
Łukasz Kruczek: W skokach zawodnik rywalizuje sam z sobą, to kto w wyimaginowanym pojedynku jest rywalem ma znaczenie drugorzędne. Nie jest to sport „kontaktowy” i nie ma bezpośredniej rywalizacji. Zawodnik, który skacze nie ma absolutnie wpływu na skok drugiego.
SkokiPolska: Znacznie słabiej zaprezentował się Janek, czy można już potwierdzić, że to jego zastąpi Bartek Kłusek?
Łukasz Kruczek: Można powiedzieć, że Jasiek zakończył Turniej Czterech Skoczni. Bartek będzie startować od Innsbrucka, ale nie jest przesądzone że to koniec zmian. Jesteśmy elastyczni.
SkokiPolska: Sylwester skoczków jak co roku bez hucznego świętowania?
Łukasz Kruczek: Zasada jest dosyć jasna – albo się skacze, albo się świętuje. Drogi pośredniej nie ma.
rozmawiał Bartosz Leja