Dzisiejsze zawody na Bergisel obfitowały w dalekie, ponad 130-metrowe skoki. Takie odległości udało sie osiągnąć także naszym reprezentantom, Kamilowi Stochowi i Piotrowi Żyle. Wyraźnie widać, że forma naszych skoczków jest coraz lepsza, a oni sami czerpią radość ze swoich startów.
Piotra Żyła zapytany o jego drugi skok (123,5 m), który był aż siedem metrów krótszy od pierwszej próby (130,5 m), odpowiedział: – Był dużo gorszy, pierwszy poszedł tak z automatu, naprawdę bardzo fajny skok, a w drugim już za dużo myśli się przewijało i to już nie było to samo – mówił skoczek z Wisły.
Podobnie jak pozostali nasi zawodnicy, Żyła był jednak zadowolony z dzisiejszego występu. – Trzynaste miejsce bardzo dobre, znowu jakiś kroczek do przodu i oby tak szło pomalutku do przodu. Może lepiej gdyby szło trochę szybciej, ale dobrze i tak – podsumował Polak, a zapytany o to, czy wraz ze rosnącą dyspozycją, liczy na miejsce w czołowej dziesiątce w Bischofshofen powiedział: – Jak będzie, to zobaczymy, ale na pewno stać mnie na tę czołową dziesiątkę – skwitował nasz reprezentant.
Dwa dalekie skoki (127,0 / 130,0 m) i ostatecznie siódma lokata w konkursie dla Kamila Stocha z pewnością uspokajają i napawają nadzieją polskich kibiców. Dyspozycja Kamila jest coraz lepsza: – Czuję że te skoki są stabilne i przede wszystkim sprawiają mi dużo radości. Dzisiaj oddałem dwa dobre skoki i dla ścisłości, uważam, że ten pierwszy był lepszy od drugiego – mówił po zawodach lider naszej kadry.
rozmawiała w Innsbrucku Gosia Mynett