Maciej Kot po uplasowaniu się na trzecim miejscu w VII Memoriale Olimpijczyków w Szczyrku potwierdził swoją przynależność do krajowej czołówki zdobywając brązowy medal Mistrzostw Polski w Wiśle. – Mimo nie najlepszych skoków, udało się stanąć na podium. Najniższy stopień podium cieszy – przyznał po konkursie.
Po pierwszej serii zawodów w Wiśle-Malince, Maciej Kot znajdował się na czwartej lokacie (po skoku na 126,5 metra). Finałowy lot na 127,5 metra pozwolił mu jednak wyprzedzić Piotra Żyłę i uplasować się na trzeciej pozycji.
– Nie ukrywałem wcześniej, że walczyłem o medal, dlatego konkurs jest dla mnie satysfakcjonujący. Najniższy stopień podium cieszy. Z samych skoków nie jestem do końca zadowolony, bo w każdym z nich mogłem coś jeszcze poprawić i pojawiły się błędy. Mimo nie najlepszych skoków, udało się jednak stanąć na podium – ocenił rywalizację podopieczny trenera Macieja Maciusiaka.
Jak sam przyznaje, priorytetem pozostaje dla niego sezon zimowy. – Główny cel to zima. Jest dopiero lipiec, jest rezerwa i sporo pracy przede mną. Jeżeli w ten sposób nadal będę pracować, to myślę, że wyniki będą w końcu satysfakcjonujące – powiedział.
Póki co w planach jest jednak rywalizacja na igielicie i starty w Letniej Grand Prix w Wiśle, do których pozostały niespełna dwa tygodnie. - Przez dwa tygodnie można sporo zrobić. Nie spodziewałbym się wielkiego cudu, ale takie skoki pozwolą na wysokie miejsca - ocenił reprezentant klubu AZS Zakopane.
źródło: komunikat prasowy PZN / Marcelina Skubis, Anna Karczewska