Zamieszanie związane z zawodami LGP w Zakopanem zdaje się nie mieć końca. Wczoraj prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego poinformował o odwołaniu zawodów w związku ze złym stanem skoczni. Na odpowiedź Centralnego Ośrodku Sportu nie trzeba było długo czekać. Zdaniem szefa COS, Wielka Krokiew jest gotowa na zawody.
Zawody Letniej Grand Prix, które 2 sierpnia miały odbyć się w Zakopanem, już wczoraj zostały odwołane przez ich organizatora, Tatrzański Związek Narciarski. Zarządzający Wielką Krokwią Centralny Ośrodek Sportu nie daje jednak za wygraną. Szef COS w Warszawie, Marcin Jędryczka, twierdzi, że obiekt jest gotowy na przeprowadzenie zawodów pod egidą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej.
Czy TZN ma zatem rację, że na Wielkiej Krokwi nie powinny odbywać się zawody FIS? - To jest ocena szefa Tatrzańskiego Związku Narciarskiego. Osoby upoważnione z ramienia FIS do certyfikacji skoczni mają inne zdanie - powiedział radiu RMF FM Marcin Jędryczka i dodał: - Dwóch delegatów FIS, pan Slavik i pan Włodyga oglądali obiekt i poprosili FIS o wydanie certyfikatu homologacji skoczni, na który czekamy. Ten certyfikat podobno jest wysłany i czekamy na to z niecierpliwością, żeby udowodnić, że skocznia jest dobrze przygotowana.
Szef COS w Warszawie dodał także, że wszystkie zużyte elementy skoczni, łącznie z przytrzymującymi zawodników torami najazdowymi, zostały wymienione.
Co ciekawe, dzisiaj na zakopiańskiej Wielkiej Krokwi trenowali skoczkowie narciarscy z Austrii, którzy byli zaskoczeni decyzją o odwołaniu zawodów w stolicy polskich Tatr.
Zobacz wideo z treningu Austriaków w Zakopanem >>
źródło: rmf24.pl / facebook.pl / COS OPO Zakopane