Łukasz Kruczek dla SkokiPolska: „Kamil Stoch to nie maszyna”

Dzisiejsze kwalifikacje w Courchevel były zaledwie preludium do jutrzejszych zawodów Letniej Grand Prix, jednak już dziś mogliśmy sprawdzić, jak zawodnicy czują się na Tramplin au Praz. Najmocniejszym z Polaków nadal wydaje się być Dawid Kubacki. - Skacze w sposób ustabilizowany i wysoce powtarzalny - chwali Łukasz Kruczek.

O awans do piątkowego konkursu musieli walczyć dwaj nasi reprezentanci - Klemens Murańka i Jan Ziobro. Obaj wypełnili swoje zadanie, zajmując odpowiednio 7. (125,0 m) oraz 36. miejsce (119,5 m). - Obaj nie skoczyli dobrych skoków, jednak na korzyść Klimka było to, że skakał już z obniżonego rozbiegu, co dawało dużo plusowych punktów - skomentował polski szkoleniowiec.

Najlepsze skoki wśród biało-czerwonych oddawał dzisiejszego dnia lider cyklu LGP, Dawid Kubacki. Był najlepszy w pierwszym treningu (130,0 m), drugi odpuścił i mimo że awans do zawodów miał zapewniony, pojawił się w kwalifikacjach (131,0 m). - Oba dzisiejsze skoki Dawida były dobre, choć ten z kwalifikacji lepszy. Od strony technicznej był nawet bardzo dobry - ocenił trener kadry A, jednak jak sam przyznaje, wciąż istnieje rezerwa: - Skoki cały czas się zmieniają i nie ma skoków idealnych. W każdym można znaleźć element do poprawy, z tym że jeśli są skuteczne, to tych elementów jest mniej. U Dawida mamy jasność, co działa, i tego się trzymamy. Jeśli pojawiają się błędy, są one zazwyczaj te same i stosunkowo łatwe do poprawienia. Skacze w sposób ustabilizowany i wysoce powtarzalny.

Do poziomu Kubackiego stara się doskoczyć Piotr Żyła, który aktualnie jest wiceliderem klasyfikacji generalnej Grand Prix. - Podobnie jak u Dawida jego skoki są powtarzalne i na dobrym poziomie. Jestem przekonany, że stać go na stawanie na podium zawodów - zapewnił Kruczek.

Do lepszych skoków po Hinterzarten zdaje się wracać także Kamil Stoch. W dzisiejszych treningach plasował się na 3. (127,0 m) i 5. lokacie (129,5 m). Podczas kwalifikacji poszybował 126 metrów jednak awans do konkursu miał zapewniony. - Mówiliśmy już o tym wielokrotnie, że Kamil miał rozregulowaną pozycję najazdową. Teraz z treningu na trening przybliża się do swojego optimum, ale cały czas zdarzają się wpadki. Jeśli pozycja jest źle ułożona, to skoki są mniej udane. Żadnych niepokojów jednak nie ma. Spokojnie, skok po skoku analizujemy i posuwamy się w dobrym kierunku. Kamil Stoch to jest człowiek, nie maszyna, od której cały czas oczekuje się idealnych ruchów, trzeba przynajmniej spróbować to zrozumieć.

Warto zaznaczyć, że w związku z dość zmiennym wiatrem podczas dzisiejszych kwalifikacji skoczkowie rywalizowali z kilku różnych platform najazdowych. W czasie jutrzejszych zmagań również sporą rolę mogą odgrywać warunki atmosferyczne. - Pogoda była dzisiaj i podobno ma być jutro trochę nietypowa jak na to miejsce. Zwykle w Courchevel w porze wieczornej skacze się przy trudnych warunkach z tylnym wiatrem, a dziś było na odwrót. To rankiem warunki były trudniejsze niż wieczorem. Jutro w dodatku organizatorzy przewidują możliwość wystąpienia burzy. Może być ciekawie - podsumowuje Kruczek.

Zobacz szczegóły dotyczące piątkowego konkursu w Courchevel (program, lista startowa) >>

rozmawiał Bartosz Leja