Łukasz Kruczek dla SkokiPolska: „Kamil popełnił elementarny błąd”

Wczorajszy konkurs w Lillehammer był dla Polaków wyjątkowo zimnym prysznicem. W finałowej serii konkursowej znalazł się tylko Stefan Hula, a pozostali nasi reprezentanci, na czele z Kamilem Stochem uplasowali się na odległych miejscach. – Stefan jako jedyny skakał normalnie, a Kamil popełnił elementarny błąd – tłumaczył Łukasz Kruczek.

Stefan Hula w niedzielnych konkursowych próbach osiągał 95 i 98,5 metra, zajmując 10. lokatę. – Stefan jako jedyny skakał w dniu wczorajszym normalnie, na swoim dobrym poziomie, osiągając bardzo dobry rezultat. Czy jest najlepiej skaczącym Polakiem? Na pewno tak było wczoraj – powiedział nam trener Polaków.

Niepokojący był występ Kamila Stocha, który po bardzo nieudanym skoku na 87,5 metra uplasował się pod koniec stawki, na 47. pozycji. – To był zdecydowanie wypadek przy pracy. Można powiedzieć, że Kamil popełnił bardzo elementarny błąd. W dobrych skokach nie leci tak płasko. Owszem, niżej niż pozostali, ale z większą prędkością. Wczoraj stracił równowagę przed progiem, w momencie rozpoczęcia odbicia i już niestety nic nie dało się z tego uratować. Szkoda, bo zapowiadało się dobrze po skoku kwalifikacyjnym – ocenił Kruczek.

Także pozostali kadrowicze nie zdołali powiększyć swojego pucharowego dorobku. Jan Ziobro był 33., Maciej Kot 34., Dawid Kubacki 36., a Piotr Żyła 40. Jak 40-letni szkoleniowiec ocenił ich występ? – Skok konkursowy Maćka nie był do końca udany, ale faktycznie był podobny do tego z kwalifikacji czy też skoku z dnia poprzedniego. Piotrek znów ma problemy z pozycją najazdową, a mała ilość skoków, jakie się oddaje, utrudnia jej ustabilizowanie. Dawid w dniu wczorajszym lepiej, ale miał problem z timingiem.

Kruczek, zapytany o to, czy sztab szkoleniowy wie, jak zaradzić problemom polskich skoczków, odparł: – Wskazanie błędu nie jest żadnym problemem. Do tego nie trzeba być specjalnie przygotowanym. Cała sztuka polega na zdiagnozowaniu, dlaczego dany błąd się pojawia i wprowadzeniu korekty w działaniach.

Aktualnie polscy skoczkowie są już w kraju i jutro odbędą trening na zakopiańskiej Wielkiej Krokwi. Po nim zapadnie ostateczna decyzja dotycząca składu na zawody Pucharu Świata w rosyjskim Niżnym Tagilu (12-13 grudnia). – Najprawdopodobniej skład zostanie bez zmian. Ostateczna decyzja jutro. W tym tygodniu ruszają także pozostałe cykle zawodów, więc będzie pełen przegląd zawodników – podsumował Kruczek.

rozmawiał Bartosz Leja