You are currently viewing Dawid Kubacki: „Biję się w pierś, bo zepsułem skoki, ale mam plan na przyszłość”

Dawid Kubacki: „Biję się w pierś, bo zepsułem skoki, ale mam plan na przyszłość”

8H7A9830 - Dawid Kubacki: "Biję się w pierś, bo zepsułem skoki, ale mam plan na przyszłość"Dawid Kubacki był najmocniejszym ogniwem indywidualnego konkursu lotów w polskim zespole. Dobra dyspozycja zniknęła jednak w czasie walki o medale drużynowe, a sam skoczek z Szaflar nie był zadowolony ze swoich prób. –  Nie potrafiłem się dobrze „wyzbierać na progu” i przez to w powietrzu cały czas brakowało mi prędkości – przyznał po zawodach.

 

Kubacki Dawid lot MŚwL.Kulm .2016 fot.Julia .Piatkowska 300x200 - Dawid Kubacki: "Biję się w pierś, bo zepsułem skoki, ale mam plan na przyszłość"
Daiwd Kubacki, fot. Julia Piątkowska

Pobity życiowy rekord (208,5 metra w pierwszej serii indywidualnych zmagań w piątek – przyp.red.), do tego dołożone dwa skoki powyżej granicy dwusetnego metra, jeden w piątek i drugi w sobotę w jedynej serii – takie rezultaty mogą z pewnością cieszyć brązowego medalistę drużynowego konkursu z Predazzo. W niedzielę zmęczenie organizmu dało jednak o sobie znać, a próby 25-letniego skoczka nie były już tak dalekie. Sam zainteresowany nie był z nich też zadowolony, wyjaśniając, co spowodowały popełnione przez niego błędy i jaki miały wpływ na oddane skoki. – Dzisiejszych skoków nie zaliczę do udanych, pojawiło się trochę błędów. Myślę, że to taki gorszy dzień, miałem trochę słabsze czucie. Nie potrafiłem się tak dobrze „wyzbierać” na progu i przez to w powietrzu cały czas brakowało mi prędkości – mówił podopieczny Maciusiaka, który, odwrotnie niż Klemens Murańka, starał się nie wiązać swoich krótszych lotów ze zmienną aurą. – Warunki nie były jakieś super, ale główną przyczyną jest jednak to, że skoki już nie były takie fajne.

Za skoczkami intensywny czas – Turniej Czterech Skoczni już nadwyrężył ich siły, do tego w przypadku Dawida Kubackiego należy dołożyć liczne starty w zawodach na zapleczu. czyli w Pucharze Kontynentalnym, oraz pogorszenie stanu zdrowia, o czym powiedział sam Dawid Kubacki. Skoczek z Szaflar bije się jednak w pierś i mówi wprost: powinno być lepiej. – Zmęczenie jak najbardziej mogło mieć wpływ na moje skoki, zwłaszcza że ostatnie dni chorowałem, co też miało znaczenie, ale na pewno byłem w stanie lepiej dzisiaj skoczyć i na tym polu poległem.

Kubacki Dawid TCS.Innbsbruck.2015 fot.Julia .Piatkowska 300x200 - Dawid Kubacki: "Biję się w pierś, bo zepsułem skoki, ale mam plan na przyszłość"
Daiwd Kubacki, fot. Julia Piątkowska

Zapytany o medalowe szanse ekipy biało-czerwonych i zakulisowe rozmowy kadry o medalowych ambicjach, odparł: – Nie kalkulowałem tego, więc się nie wypowiem w tej kwestii. Tak jak wczoraj mówiłem, liczyłem na dobre skoki. Niestety, dzisiaj przyszła słabsza dyspozycja dnia i nie wyszło to tak jak chciałem. Biję się w pierś, bo zepsułem, ale mam w głowie plan na to, co chcę robić dalej po tych mistrzostwach. Wiem, że potrafię dobrze skakać i tego się będę trzymał. 

Indywidualna rywalizacja poszła jednak po myśli asa Macieja Maciusiaka, a jego 15. pozycję Łukasz Kruczek określił mianem życiowego sukcesu. Czy sam skoczek podziela zdanie szkoleniowca? – Nigdy wcześniej nie byłem tak wysoko na mistrzostwach świata w lotach, więc się z tym zgodzę przyznał, a lepsze rezultaty tłumaczył zmianami dokonanymi w lecie pod okiem trenera kadry B.  – Co do mojej sympatii do dużych skoczni – po zmianie mojego stylu, techniki dużo lepiej czuję się na mamutach i sam jestem z siebie zadowolony, że skoki wychodzą mi tutaj tak, a nie inaczej.

Maciusiak Maciej LMP.Szczyrk.2015 fot.Kasia .Nowak  300x199 - Dawid Kubacki: "Biję się w pierś, bo zepsułem skoki, ale mam plan na przyszłość"
Maciej Maciusiak, fot. Kasia Nowak

Po mistrzostwach świata w lotach nadchodzi wielkie sportowe święto, czyli rywalizacja na Wielkiej Krokwi w kolebce polskich sportów zimowych w Zakopanem. Choć dla Kubackiego są to zawody szczególne, to cel pozostaje ten sam. Ja w Zakopanem niczego nie będę przełamywał, jadę tam dalej wykonywać swoją pracę, bo mam plan na swoje skoki – zaznacza, a zapytany o ewentualne komplikacje związane z przejściem z mamuta na skocznię dużą, dodaje: – W moim przypadku zmiana nie ma jakiegoś dużego znaczenia. Te skoki, które oddawałem w konkursie indywidualnym w Tauplitz, były dobre, ale na skocznię dużą, bardziej by tam pasowały, tutaj trzeba by jeszcze bardziej drastycznie zmienić technikę, ale nie chciałem robić nerwowych ruchów, dlatego została na takim poziomie – tłumaczy 25-latek, który najbliższy czas wykorzysta na odpoczynek i… dalszy rozwój.

– Przez ten tydzień na pewno będę chciał trochę odpocząć, złapać trochę luzu, a jeśli będziemy jeszcze mieli możliwość skoczyć przed PŚ w Zakopanem, to będę pracował nad tym, żeby technikę, którą stosowałem na lotach, przenieść na skocznię dużązakończył ambitny reprezentant biało-czerwonych barw.

 

informacja własna

 

Dodaj komentarz