Wyjaśniła się jedna z największych zagadek ostatnich miesięcy – już wiemy, dlaczego Jernej Damjan nie pojawiał się zbyt często w zawodach Pucharu Świata. Przyczyną nieobecności był uraz łąkotki, który dokucza mu już od zeszłego roku i wymusza nadmierne obciążenie zdrowej nogi. Konieczna będzie operacja, a skoczek wróci do PŚ dopiero za rok.
„Niestety, mój sezon właśnie się kończy. Próbowałem walczyć z kontuzją, ale nie udało się. Jedna operacja i w przyszłym sezonie wrócę silniejszy! Moją motywacją jest moja córka” – takimi słowami zwrócił się skoczek z Lublany do swoich kibiców na profilu na Instagramie. Jak wyjawił w rozmowie z portalem siol.net, przyczyną przedwczesnego pożegnania ze skokami tej zimy są problemy z kolanem. – Pojawiło się uszkodzenie w lewej łąkotce. Na co dzień nic mnie nie boli, ale dokucza przy większym obciążeniu – wtedy pojawia się ból – opisał swoje odczucia 32-letni Słoweniec, którego pooperacyjna przerwa w skokach potrwa ok. 3-4 tygodnie.
Sam uraz wymaga operacji i powoduje kolejne negatywne konsekwencje. – Najgorsze, że podświadomie zacząłem bardziej polegać na prawej nodze – mocniej się z niej odbijam, co sprawia problemy, a symetria jest najważniejsza dla dalekiego i bezpiecznego skakania – skomentował podopieczny Gorana Janusa, który tej zimy tylko raz zawitał do PŚ – został nominowany do kadry na konkursy w Niżnym Tagilu, jednak najpierw nie zdołał awansować do głównych zawodów, a następnie został zdyskwalifikowany już w kwalifikacjach. Częściej startował w Pucharze Kontynentalnym, ale i tam nie zachwycał – w 5 konkursach zdobył 27 punktów i zajmuje 67. miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu. Najwyżej, na 16. pozycji, uplasował się w jednym z konkursów w szczęśliwym dla siebie Sapporo.
Jedyny sukces tej zimy Damjan zanotował na krajowym podwórku – na początku stycznia zwyciężył w zawodach Pokal Cockta rozgrywanych na normalnej skoczni (HS-104) w ojczystej Planicy, gdzie po skokach na 100,0 oraz 101,5 metra wyprzedził drugiego Andraza Pograjca i trzeciego Mirana Zupancica. Pełne wyniki TUTAJ.
Przypomnijmy, że najlepszy sezon w karierze Słoweniec zaliczył dwa lata temu, plasując się na 13. miejscu w klasyfikacji generalnej cyklu. Także wtedy, w styczniu 2014 roku, odniósł swoje jedyne jak dotąd zwycięstwo w zawodach PŚ – na japońskiej Okurayamie wyprzedził dwóch rodaków – Petera Prevca i Roberta Kanjca. Dzień wcześniej znalazł się na drugim miejscu, ustępując tylko Prevcowi, a pokonując trzeciego Noriakiego Kasaiego.
źródło: siol.net / Instagram / informacja własna