W ostatnich dniach poznaliśmy nowy kalendarz na kolejne pucharowe rozgrywki. Oprócz radości polskich kibiców ze względu na obecność weekendów w Wiśle i Zakopanem, cieszyć mogą się także Norwegowie mający aż sześć marcowych konkursów. Prawdopodobnie zawody te stworzą turniej na kształt niemiecko-austriackiego Turnieju Czterech Skoczni.
Od pewnego czasu zwycięzcy tegorocznej klasyfikacji Pucharu Narodów intensywnie zabiegali o organizację turnieju na terenie swojego kraju. Jak pisaliśmy jeszcze w lutym, dyrektorowi Pucharu Świata Walterowi Hoferowi cały pomysł bardzo przypadł do gustu i wyraził dla niego swoje pełne poparcie. Przypomnijmy, że do 2010 roku na terenie Skandynawii rozgrywany był Turniej Nordycki obejmujący także zawody w Finlandii i Szwecji. Teraz koncepcja zakłada 6 konkursów, w terminie 11-19 marca, w związku z czym skoczkowie musieliby przygotować się na trudną i z pewnością wyczerpującą rywalizację. Gospodarzami norweskiego tournée będą odpowiednio: Oslo (gdzie zostanie rozegrany konkurs drużynowy i indywidualny), Lillehammer, Trondheim i na zakończenie mamuci obiekt w Vikersund.
Z takiego obrotu sprawy bardzo zadowoleni są norwescy działacze na czele z dyrektorem sportowym norweskiej kadry Clasem Brede Braathenem. - Rozmawiałem z Walterem Hoferem i jego opinia jest jak najbardziej pozytywna. To będzie wielka sprawa dla norweskich skoków narciarskich, wcześniej nie mieliśmy podobnej możliwości – powiedział działacz drużyny z kraju Wikingów, który zapowiada, że impreza może przerodzić się w wielkie wydarzenie dla całego kraju. - Wszystko jest na dobrej drodze, by stało się to być może największym i najważniejszym wydarzeniem sportowym w Norwegii – zapowiada z optymizmem Braathen.
Szczęśliwy z tych informacji jest również Ole Gunnar Fidjestoel, dyrektor Pucharu Świata w Vikersund, który stwierdził, że bez tworzącego się turnieju, w najbliższych dwóch latach mogłoby zabraknąć lotów na największej aktualnie skoczni świata, ze względu na światowy czempionat w Lahti oraz igrzyska olimpijskie w PyeongChang. - Jest to dla nas świetna wiadomość. Konkursy Pucharu Świata zapewniają nam niezbędne fundusze do utrzymania skoczni i odpowiedniego rozwoju. Z pewnością całe przedsięwzięcie jest sporym wyzwaniem, ale myślę że współpraca pomiędzy organizatorami poszczególnych konkursów będzie przebiegała pomyślnie – powiedział mistrz świata w lotach z 1988 roku.
Ostateczna decyzja zostanie podjęta w trakcie czerwcowego Kongresu FIS w Cancun w Meksyku, jednak wydaje się, że jest to tylko formalność i w następnym sezonie kibice skoków narciarskich będą mogli pod koniec sezonu, już po Mistrzostwach Świata w Lahti, ekscytować się turniejowymi zmaganiami.
źródło: nettavisen.no / aftenposten.no
