Podczas gdy z niecierpliwością oczekujemy rozpoczęcia prac modernizacyjnych na zakopiańskiej Wielkiej Krokwi, okazuje się, że konieczny remont przechodzi aktualnie skocznia im. Adama Małysza w Wiśle Malince. W związku z demontażem części igelitu, skoczkowie będą mogli rozpocząć treningi na dużej skoczni w Beskidach dopiero w czerwcu.
Po tym, jak na wiślańskim obiekcie stopniał śnieg, włodarze obiektu przeprowadzili rutynową kontrolę stanu obiektu, która wykazała, że część zeskoku wymaga naprawy. O sytuacji na obiekcie im. Adama Małysza na oficjalnym portalu Polskiego Związku Narciarskiego wypowiedział się wiceprezes PZN, Andrzej Wąsowicz. – Musimy wymienić zbutwiałą część konstrukcji drewnianej na 119 i 126 metrze, bo po zimie pojawiły się załamania. Nie stało się to z naszej winy. Podczas budowy skoczni zostało użyte niewłaściwe drewno i dlatego musimy wymienić je na nowe. Jako zarządca obiektu dbam o bezpieczeństwo zawodników, stąd nie mogę pozwolić na to, by na skoczni pojawiło się jakiekolwiek zagrożenie – powiedział działacz i dodał: – Nie czekając na wyłonienie wykonawcy prac przystąpiliśmy do demontażu igelitu.
Od kilku sezonów obiekt w Wiśle Malince, obok Szczyrku, służył polskim zawodnikom jako główna baza letnich przygotowań do sezonu. Tym razem jednak, na pierwsze skoki na igelicie, Polacy będą musieli poczekać nieco dłużej.
– Rozmawiałem z trenerem Horngacherem i wiem, że chciałby rozpocząć treningi na naszej skoczni, więc postaramy się przeprowadzić naprawy jak najszybciej, do końca maja. Dodatkowo w sobotę, 4 czerwca czeka nas Barbarian Hill, czyli bieg pod skocznię. Przed tymi zawodami będziemy musieli założyć na igelicie siatki, jednak tym się nie martwię. Założenie siatek zajmuje nam około 1,5 dnia – tłumaczy Wąsowicz.
Pozostaje mieć nadzieję, że remont wiślańskiego obiektu przebiegnie sprawniej niż modernizacja zakopiańskiej Wielkiej Krokwi, która mimo szumnych zapowiedzi, wciąż jeszcze się nie rozpoczęła. Jednego możemy być pewni – zawody Letniej Grand Prix, które mają odbyć się w Wiśle w dniach 21-23 lipca są niezagrożone.
źródło: pzn.pl / informacja własna
fot. Julia Piątkowska