Już od wielu lat normalna skocznia w Ramsau jest określana jako jeden z najlepszych obiektów do ćwiczenia techniki zarówno pozycji dojazdowej, jak i odpowiedniego wyjścia z progu. To właśnie tam udawał się Adam Małysz, kiedy jego dyspozycja oddalała się od optymalnej i praktycznie zawsze powracał w wielkiej formie. W ciągu minionego tygodnia na Mattensprunganlage K-90 (HS-98) trenowali polscy skoczkowie kadr A (Stoch, Żyła, Murańka, Kubacki, Hula, Kot, Stękała, Wolny) oraz B (Biegun, Kłusek, Ziobro, Zniszczoł, Kantyka, Miętus). Nad przebiegiem zgrupowania czuwały oczywiście sztaby szkoleniowe na czele ze Stefanem Horngacherem i Robertem Mateją.
Drugim obiektem, na którym biało-czerwoni mieli okazję trenować była znana z Turnieju Czterech Skoczni Paul-Ausserleitner-Schanze (K-125 / HS-140). Jak zgodnie podkreślają zawodnicy, także i ona jest dość charakterystyczna, szczególnie ze względu na bardzo długi i płaski rozbieg, wymagający koordynacji ruchowej oraz... cierpliwości. Wystarczy zauważyć, że podczas pucharowych zmagań w sezonie 2016/2017, w Bischofshofen skoczkowie pokonywali około 110 metrów najazdu, podczas gdy na skoczni o tej samej wielkości w Klingenthal, długość ta wynosiła nieco ponad 86 metrów.
- Na tym zgrupowaniu mieliśmy sporo zmian skoczni. Był w tym konkretny cel - każda taka zmiana zmusza nas do szybkiego przestawienia się między skoczniami. Treningi były udane i nie mieliśmy problemów. Przykładamy wagę do najdrobniejszych rzeczy, a to później składa się na dobre skoki. Mamy też swoje nowinki i ulepszenia, które testujemy - opowiedział nam już po zgrupowaniu Dawid Kubacki, który był rewelacją zeszłorocznego sezonu letniego.
Poza zajęciami na skoczni oraz na siłowni, Polacy mieli okazje także na trening gry... w golfa. Swoich sił próbowali m.in. Piotr Żyła, Maciej Kot, Jakub Wolny, Klemens Murańka i Aleksander Zniszczoł. Okazuje się zatem, że ta dyscyplina sportu zyskuje coraz większą popularność wśród skoczków narciarskich - niedawno w golfowych zawodach wzięli udział kadrowicze norwescy i austriaccy na czele z Michaelem Hayboeckiem.
Teraz na początku miesiąca naszych reprezentantów czekają już treningi w kraju - na gotowej do zmagań skoczni im. Adama Małysza w Wiśle (K-120 / HS-134), która niedawno przeszła remont, a na której już w drugiej połowie lipca odbędą się zawody FIS Grand Prix.
Dodajmy, że tego lata biało-czerwoni mają już za sobą skoki na igelicie w Szczyrku, Hinzenbach oraz Planicy.
Polscy skoczkowie w Bischofshofen:
źródło: informacja własna / Facebook.com
