Niepokojące wieści, które dotarły do nas w poniedziałek (4 grudnia) ze Słowenii, potwierdzają się. W wypadku, do którego doszło niedaleko centrum narciarskiego w Planicy, poważnie ucierpiał 23-letni skoczek, Ernest Prislic. Zawodnik został potrącony przez samochód podczas rozgrzewki przed treningiem. Od tego czasu Słoweniec walczy o życie w szpitalu.
Według pierwszych informacji, które w niewielkim stopniu docierały do mediów, w Planicy samochód wjechał w grupę trenujących skoczków, wśród których najbardziej ucierpiał właśnie Ernest Prislic. Reprezentant słoweńskiej kadry B miał od razu stracić przytomność i po udzieleniu mu pierwszej pomocy niezwłocznie został przetransportowany helikopterem do kliniki w słoweńskiej stolicy, Lublanie. Według informacji podawanych podczas transmisji w telewizji ARD, potrącona została cała grupa zawodników, wśród których znajdował się także Anze Semenic. Jednak to właśnie obrażenia Prislica okazały się najpoważniejsze. U skoczka zdiagnozowano krwotok mózgowy, złamanie kości piszczelowej oraz oczodołu, czego konsekwencją było wprowadzenie go w stan śpiączki farmakologicznej, w której przebywa już od poniedziałku. Aparatura medyczna wciąż utrzymuje Prislica przy życiu. Zdaniem lekarzy stan śpiączki powinie być zachowany przynajmniej przez 14 dni od wypadku.
Początkowo tamtejsze media zgodnie z prośbą Słoweńskiego Związku Narciarskiego powstrzymywały się od szerszego komentowania całej sytuacji. Okazuje się, że może mieć to związek ze sprawcą wypadku. Kierowcą samochodu, który potrącił skoczka miał być jeden z pracowników kompleksu Planica Nordic Center.
Ernest Prislic ma na swoim koncie drużynowy złoty medal mistrzostw świata juniorów zdobyty wraz z kolegami w 2013 roku w czeskim Libercu. W dotychczasowej karierze raz uplasował się na trzecim stopniu podium w konkursie Pucharu Kontynentalnego w amerykańskim Ironwood. Imponująco wygląda za to bilans Słoweńca w konkursach z cyklu FIS Cup – tam Prislic na podium stawał 12-krotnie, w tym w Zakopanem i Szczyrku w 2014 i 2015 roku. Dodajmy, że rekord życiowy 23-letniego skoczka wynosi aż 246 metrów – tyle poszybował on podczas testowania Letalnicy w 2016 roku.
Poszkodowanemu skoczkowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Jeśli tylko pojawią się kolejne wieści, będziemy informować na bieżąco.
źródło: ARD / slovenskenovice.si / delo.si