You are currently viewing Schlierenzauer: „Poczułem ukłucie w kolanie, to był test wytrzymałości”

Schlierenzauer: „Poczułem ukłucie w kolanie, to był test wytrzymałości”

Schlierenzauer Gregor Zakopane.2017 fot.Julia .Piatkowska - Schlierenzauer: "Poczułem ukłucie w kolanie, to był test wytrzymałości"Powrót Gregora Schlierenzauera po rocznej przerwie na arenę narciarskich zmagań stał się faktem. Austriak pojawił się już w Wiśle, zaś w ten weekend odda pierwsze po 683 dniach konkursowe próby na skoczni mamuciej. O tym dlaczego nie przepada za obiektem w Oberstdorfie oraz jak przebiega powrót do rywalizacji w PŚ Austriak opowiedział rodzimym mediom.

 

Mimo, że od kontuzji więzadeł krzyżowych, której zawodnik doznał podczas wypoczynku w górach Ameryki Północnej, minął już rok, uszkodzone wtedy kolano wciąż pozostaje pod czujną obserwacją zarówno samego skoczka jak i kadrowego fizjoterapeuty. Podczas debiutanckich występów w Wiśle Schlierenzauer plasował się na 31. i 8. pozycji. Osiągnięcie tych wyników było dla niego nie lada wyzwaniem. – Polskie konkursy były dla mnie prawdziwym testem wytrzymałości: po pierwsze – wykonałem telemark po bardzo długim skoku, po drugie – skakałem trzy dni z rzędu – wyznał 27-letni Austriak w rozmowie z portalem krone.at. Po wiślańskim weekendzie część reprezentacyjnych kolegów skoczka udała się prosto do Zakopanego, jednak sam Gregor wrócił do Innsbrucka, gdzie poddał się konsultacji lekarskiej dotyczącej kontuzjowanego kolana.

Podczas konkursów w Zakopanem Schlierenzauer zaczął odczuwać pierwsze efekty tempa narzuconego porządkiem konkursów PŚ. – Podczas lądowania po jednym ze skoków poczułem ukłucie w kolanie. Następnego dnia dało się zauważyć obrzęk. Podczas konsultacji fizjoterapeuta wyjaśnił mi, że to element procesu gojenia po operacji i nic niepokojącego się nie dzieje – wyjaśnił Austriak.

Brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich z drużyny przyznał, że swój powrót do skoków postrzega na dwa sposoby: zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że toczy walkę nie tylko z ograniczeniami fizycznymi, ale również z tymi natury mentalnej. – Zrobiłem sobie rok przerwy, podczas którego zupełnego odsunąłem się od sportu. W świecie skoków wiele się w tym czasie wydarzyło. Swoje dotychczasowe wyniki oceniam jako zadowalające, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że skaczę regularnie dopiero od ośmiu tygodni – wytłumaczył podopieczny Heinza Kuttina.

Odbywające się w obecny weekend konkursy lotów w Oberstdorfie również stanowią dla Gregora niemałe wyzwanie. Skakanie na mamutach jest bardziej obciążające dla zawodników niż występy na obiektach o mniejszych rozmiarach, pojawia się zatem obawa zdrowie Austriaka i jego zoperowane więzadła krzyżowe. Ponadto, będzie to jego kolejny „debiut” skoczka w tym sezonie. Jak sam zdradził, tęskni za doświadczeniem lotów narciarskich. To uczucie, kiedy jest się w powietrzu, to coś  niepowtarzalnego. Nie mogę się tego doczekać. Z drugiej strony mam duży respekt do skoczni mamucich. Wciąż mam przed oczami upadek Lukasa Muellera sprzed roku. Będę o nim myślał zasiadając na belce w ten weekend – powiedział skoczek z Innsbrucka.

Oberstdorf to miejsce symboliczne dla Schlierenzauera. To tam wieku zaledwie 18 lat sięgnął po złoty medal mistrzostw świata w lotach. Warto przypomnieć, że od czasu zdobycia mistrzostwa w 2008 r. zawodnik wygrywał konkursy PŚ na wszystkich skoczniach mamucich oprócz Heini-Klopfer-Skiflugschanze, na której będą rozgrywane weekendowe zmagania. Nie przepadam za skocznią w Oberstdorfie. Spośród pięciu mamutów, na których miałem okazję skakać, ten obiekt lubiłem najmniej. Jednak skocznia została przebudowana na potrzeby MŚ w lotach w 2018 r.  – wytłumaczył rodak Thomasa Morgensterna. Być może już w bieżący weekend Schlierenzauer zaprzyjaźni się z niemieckim obiektem.

Do tej pory Austriak prezentował się w PŚ  następująco: w Wiśle uplasował się na 31. i 8. miejscu. Tydzień później, w Zakopanem z drużyną zdobył czwartą lokatę, natomiast zmagania indywidualne zakończył na 33. pozycji. Podczas rywalizacji w Willingen z Manuelem Fettnerem, Michaelem Hayboeckiem i Stefanem Kraftem wskoczył na drugi stopień podium w konkursie drużynowym, natomiast indywidualnie zajął wysokie 7. miejsce.

 

źródła: informacja własna / krone.at

 

Dodaj komentarz