You are currently viewing Simon Ammann chce wystartować w igrzyskach w PyeongChang!

Simon Ammann chce wystartować w igrzyskach w PyeongChang!

8H7A1254 - Simon Ammann chce wystartować w igrzyskach w PyeongChang!Czterokrotny złoty medalista olimpijski Simon Ammann, nie może zaliczyć tego sezonu do udanych. 35-letni „Harry Potter” skaczący na nartach niejednokrotnie udowodnił jednak, że potrafi mobilizować się w kluczowych momentach kariery. Jak się okazuje, taki może nadejść w 2018 roku – wówczas Szwajcar planuje start w kolejnych igrzyskach olimpijskich.

 

Simon Ammann świetnie radził sobie podczas olimpijskich zmagań, czego dowodem są cztery złote medale zdobyte w Salt Lake City (w 2002 r.) i Vancouver (w 2010 r.). JUż w przyszłym sezonie zostaną rozegrane igrzyska w południowokoreańskim PyeongChang, gdzie Szwajcar planuje wystąpić. – Być może Mistrzostwa Świata w Lahti były moimi ostatnimi, ale mój występ na Igrzyskach Olimpijskich w PyeongChang jest pewny, jeśli zdrowie pozwoli – powiedział na łamach szwajcarskiej prasy po zajęciu 14. lokaty w konkursie na dużej skoczni Salpausselkä. Dla sympatycznego reprezentanta Helwetów będą to już szóste igrzyska w karierze.

Ammann Simon 2 WC.Planica.2016 fot.Julia .Piatkowska 300x200 - Simon Ammann chce wystartować w igrzyskach w PyeongChang!
Simon Ammann (fot. Julia Piątkowska)

Warto wspomnieć, że debiut w zawodach najwyższej rangi Ammann zaliczył w grudniu 1997 roku podczas Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Zajął wtedy wysokie 15. miejsce, zdobywając tym samym pierwsze punkty Pucharu Świata w karierze. W klasyfikacji całego cyklu zajął ostatecznie 48. pozycję. Cały sezon PŚ zakończył na 70. lokacie z dorobkiem 22 punktów. Rok później Ammann zajął 8. miejsce w mistrzostwach świata juniorów w Sankt Moritz. Był to sezon igrzysk olimpijskich w Nagano i to właśnie wtedy Szwajcar zadebiutował w tej imprezie. Na normalnej skoczni w Hakubie był 35., a na dużej zajął 39. lokatę. Lepiej zaprezentowała się reprezentacja Szwajcarii plasując się na 6. pozycji podczas zmagań drużynowych.

Kolejne lata nie należały do najbardziej udanych. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata klasyfikowany był albo nisko, albo wcale. Przełom nastąpił w sezonie olimpijskim 2001/2002. Już podczas pierwszego dnia pucharowych zmagań w Engelbergu, Simon wywalczył wysokie 7. miejsce. Drugi dzień zawodów był jeszcze lepszy – młody Szwajcar po raz pierwszy stanął na podium, ustępując tylko zwycięskiemu Adamowi Małyszowi.

W styczniu 2002 roku narciarskie środowisko na chwilę zamarło. Utalentowany reprezentant Helwetów podczas jednego z treningowych skoków w Willingen zaliczył koszmarnie wyglądający upadek. Badania wykazały wstrząśnienie mózgu i stłuczenia okolic kręgosłupa. Wydawało się, że marzenia o zbliżających się igrzyskach olimpijskich legły w gruzach. Ammann opuścił wszystkie konkursy przed Salt Lake City, a już na Utah Olympic Park… odrodził się niczym feniks z popiołów! Triumfował zarówno na skoczni dużej, jak i normalnej i sprzątnął sprzed nosa złote medale głównemu faworytowi zmagań, Adamowi Małyszowi. Tak rozpoczęła się wielka popularność roześmianego skoczka nazywanego „Harrym Potterem”, która momentami zdawała się być dla niego sporym mentalnym obciążeniem.

Do sezonu 2006/2007 Ammann nie odnosił tak spektakularnych sukcesów. Po kilku latach Szwajcar okrzepnął i ponownie zaczął zaskakiwać. Oprócz trzeciego miejsca w Turnieju Czterech Skoczni i klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Szwajcar został mistrzem i wicemistrzem świata w Sapporo. Na dużej skoczni nie miał sobie równych, na małej rewanż za igrzyska wziął Adam Małysz.

Ammann Simon B.Leja 1200 300x200 - Simon Ammann chce wystartować w igrzyskach w PyeongChang!
Simon Ammann (fot. Bartosz Leja)

Kolejne większe triumfy w karierze padły łupem Szwajcara już w sezonie 2008/2009. Począwszy od drugiego miejsca w letnim cyklu FIS Grand Prix, poprzez drugą lokatę w Turnieju Czterech Skoczni i trzecią w Turnieju Nordyckim, aż do drugiej pozycji w końcowej klasyfikacji Pucharu Świata. Tak minął czas do kolejnych igrzysk olimpijskich, które tym razem odbywały się w kanadyjskim Vancouver. To właśnie na skoczniach w położonym nieopodal Whistler dwa złote medale najważniejsze sportowej imprezy znowu stały się faktem. Tym samym Ammann ponownie zapisał się na kartach historii jako jedyny, który wywalczył 4 olimpijskie złota. Cały sezon należał wtedy do Simona Ammanna. Poza igrzyskami, triumfował wówczas także w mistrzostwach świata w lotach narciarskich, a take odebrał Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej PŚ. 

W kolejnych latach doświadczony już specjalista od imprez rangi mistrzowskiej kilkukrotnie wskakiwał na podia w kluczowych momentach. Zdobył brąz podczas światowego czempionatu w Oslo w 2011 roku, a także drugą i trzecią lokatę w Turnieju Czterech Skoczni, odpowiednio w 2011 i 2014 roku. Zajął też drugie miejsce w pucharowej generalce (sezon 2010/2011). Miniony sezon PŚ Szwajcar ukończył na 15. miejscu. Ammann zawsze podkreśla jednak, że do zdobycia narciarskiego „Wielkiego Szlema” brakuje mu jedynie końcowego triumfu w Turnieju Czterech Skoczni. Sezon 2017/2018 wydaje się być ostatnią szansą na upragnione dopełnienie bogatej kariery.

 

źródło: luzernerzeitung.ch / informacja własna

 

Dodaj komentarz