You are currently viewing Agnieszka Baczkowska o kombinezonach, kontrolach i dyskwalifikacjach

Agnieszka Baczkowska o kombinezonach, kontrolach i dyskwalifikacjach

Baczkowska.Agnieszka skoczek.kontrola fot.Kasia .Nowak  - Agnieszka Baczkowska o kombinezonach, kontrolach i dyskwalifikacjachNiejednokrotnie detale związane z przepisami w skokach narciarskich nie są w pełni znane przez kibiców. Większość kojarzy elementy ekwipunku skoczków, czy punkty na skoczni. Okazuje się jednak, że problemy w fachowym nazewnictwie mają nawet telewizyjni komentatorzy. Zawiłości z tym związane wyjaśniła nam Polka w FIS, Agnieszka Baczkowska.

 

Kombinezony w sezonie olimpijskim

Janota kombinezon fot.archiwum.zawodnika 300x200 - Agnieszka Baczkowska o kombinezonach, kontrolach i dyskwalifikacjach
Kombinezon skoczka narciarskiego (fot. Konrad Janota)

Jak zwykle najgorętszym tematem związanym z wyposażeniem skoczków narciarskich jest ich kombinezon. To na jego powierzchni wielokrotnie dokonywane były różne zmiany, zarówno w przepisach, jak i te przeprowadzane bez wiedzy jury, przez sztaby szkoleniowe, mające na celu uzyskanie dodatkowej powierzchni nośnej. W porównaniu do reguł, które były stosowane już latem, po obradach Międzynarodowej Federacji Narciarskiej w Zurychu nie doszło praktycznie do żadnych diametralnych rewolucji. Podkomitet FIS ds. sprzętu w skokach narciarskich na czele z jego przewodniczącym, Betilem Palsrudem, potwierdzili jednak zmiany wprowadzone w czerwcu. Poparcie wyraziły wszystkie biorące w obradach kraje.

Zgodnie z nimi nie będzie żadnego marginesu błędu (0 cm) w nieelastycznych paskach (taśmach) mających za zadanie powstrzymać kombinezon przed zsuwaniem się poniżej linii bioder. Zlikwidowany zostanie z kolei obowiązek plombowania strojów. FIS w czasie zawodów zezwoli na używanie wyłącznie dwuczęściowych podkombinezonów (bielizny termoaktywnej). Ich górna część musi kończyć się ponad łokciem, dolna – ponad kolanem. Grubość tej części ubioru nie może przekraczać 3 milimetrów, natomiast 5 milimetrowa warstwa będzie dopuszczalna wyłącznie na szwach i nakładkach. Opisywany podkombinezon może być zapinany zamkiem błyskawicznym z przodu na samym jego środku. Jeżeli zawodnik będzie stosował tzw. ochraniacz na kręgosłup (w rzeczywistości jest to miękki, piankowy element wszyty  w specjalną kieszeń na plecach) wewnątrz koszulki, zamek jest obowiązkowy (możliwe jest również umieszczenie ochraniacza na zewnątrz koszulki, wtedy zamek jest opcjonalny).

Nie ma żadnych przełomowych zmian. Nie mamy w zwyczaju dokonywać takich w sezonie olimpijskim. Wszystko co zatwierdzono w Zurychu to albo potwierdzenie zmian przetestowanych już latem, albo drobne, kosmetyczne zmiany – powiedziała nam Agnieszka Baczkowska, odpowiedzialna za kontrolę sprzętu w Pucharze Świata kobiet. Wspomniała też o próbach sprzętowych manipulacji. – Traktujemy sezon olimpijski jak każdy inny, jednak jeżeli będą jakiekolwiek „nowinki techniczne” to mam nadzieję, że uda nam się je wyeliminować przed igrzyskami. Tak, aby w trakcie olimpijskich zmagań nie było potrzeby nikogo dyskwalifikować.

 

Kontrola w Wiśle tuż po skoku i przy kamerach

IMG 9987 - Agnieszka Baczkowska o kombinezonach, kontrolach i dyskwalifikacjach
Przeciwstok skoczni w Wiśle Malince (fot. Julia Piątkowska)

Jak poinformowała nas polska przedstawicielka FIS, już podczas Pucharu Świata w Wiśle (17-19 listopada) kontrola zawodników będzie się odbywać nie jak do tej pory, po zejściu z przeciwstoku skoczni, a na górze, tuż po wyjściu z wybiegu. To jeden z wymogów postawionych przez Międzynarodową Federację Narciarską. – To nie są nowości związane z samą kontrolą, procedury się nie zmieniają. Nie ma to również nic wspólnego z ograniczeniem „marginesu na kombinowanie” przez sportowców. Zgodnie z wytycznymi FIS pomieszczenie kontroli sprzętu powinno znajdować się jak najbliżej „exit gate”, tak aby zawodnicy nie musieli pokonywać w niewygodnych butach, których nie wolno im rozsznurować, dużych odległości – tłumaczy. Zapytana o sytuacje, w których zawodnicy tuż po skoku wykonują podejrzane ruchy, które mogą mieć na celu przywrócenie kombinezonu do pożądanego przez przepisy kształtu, odparła: – Pewnie nadal będą się one zdarzać. Zgodnie ze statystykami, najczęstszą przyczyną dyskwalifikacji są nieprzepisowe kombinezony, później narty, a konkretnie ich długość.

Co więcej, podczas wiślańskiej inauguracji sezonu, nowości czekają także kibiców śledzących konkursy przed telewizorem. Podczas transmisji pokazywany będzie także proces kontroli czołowych trzech zawodników przez przedstawicieli FIS. Jak ocenia to Agnieszka Baczkowska będąca odpowiednikiem Seppa Gratzera w żeńskim PŚ? – To bardzo pozytywna informacja. Kibice nie do końca zdają sobie sprawę z tego, jak taka kontrola przebiega. Do tej pory nawet komentatorzy telewizyjni nie do końca byli zainteresowani poznaniem szczegółów i tym, aby przekazać je widzom. Niektórzy nie są zbyt precyzyjni w wypowiedziach w kwestiach nazewnictwa, czy przepisów. Do dziś można usłyszeć, że belkę zmieniają sędziowie, a nie jury, że decyzję podjął sam Walter Hofer, czy też że tzw. „linia upadku” to… szpaler choinek.

 

Najlepsi bez dyskwalifikacji, przypadek Zografskiego

DSC 0808 - Agnieszka Baczkowska o kombinezonach, kontrolach i dyskwalifikacjach
Sepp Gratzer (fot. Bartosz Leja)

Często pojawiają się głosy, mówiące o tym, że najliczniej dyskwalifikowani są skoczkowie narciarscy spoza ścisłej światowej czołówki. Rzeczywiście w ostatnich sezonach można znaleźć jedynie pojedyncze przypadki wykluczeń zawodników, którzy plasują się na czele pucharowych klasyfikacji. – Nie w pełni zgodzę się z twierdzeniem, że dyskwalifikowani są częściej skoczkowie spoza czołówki. Na pewno jednak jest to również związane z poziomem profesjonalizmu, doświadczeniem, możliwościami finansowo-sprzętowymi poszczególnych reprezentacji. Są ekipy, które na zawodach Pucharu Świata pojawiają się zaledwie kilka razy do roku i oczywiście te braki są u nich dostrzegalne. Brakuje nieraz obycia i wiedzy.

A jak rzeczywiście kontrolerzy z ramienia FIS wybierają skoczków, u których jest sprawdzana zgodność sprzętu z regulaminem? – Jeżeli kontrola jest na starcie, a w Pucharze Świata staramy się, aby była, wówczas każdy jest kontrolowany przed usadowieniem się na belce. Po skoku kontrola jest wyrywkowa, ponieważ nie ma fizycznej możliwości sprawdzenia wszystkich. Trwałoby to godzinę dłużej niż sama seria konkursowa. Wyboru dokonuje kontroler. Czasami jest to wybór losowy, czasami według tylko kontrolerowi znanych kryteriów. Sprawdzenia na 100 procent musi się spodziewać zawodnik zdyskwalifikowany podczas poprzedniej kontroli – ujawnia Baczkowska, a zapytana o konkretne przypadki notorycznego łamania przepisów, mówi: – To kwestia konsekwencji. Przykładem są dwie dyskwalifikacje pod rząd niemieckiego skoczka podczas zawodów FIS Grand Prix w Hakubie tego lata [mowa o Lukasie Wagnerze - przyp.red.]. Druga kontrola była konsekwencją pierwszej dyskwalifikacji. Okazało się, że nie dokonał on zalecanych poprawek, w związku z czym został ponownie zdyskwalifikowany. Do tego słynny już szczególny przypadek Bułgara Vladimira Zografskiego [najczęściej dyskwalifikowany zawodnik w PŚ w ostatnich latach - przyp.red.]. Tu nie chodzi o to, że na kogoś się uwzięliśmy, tylko jeżeli ktoś popełnia błąd, nieważne czy świadomie czy nie, ma go naprawić. Jeśli tego nie robi, musi liczyć się z konsekwencjami.

 

rozmawiał Bartosz Leja
źródło: informacja własna / fis-ski.com

 

Dodaj komentarz