XXIII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Korei Południowej czas zacząć! Dzisiaj w PyeongChang odbyła się ceremonia otwarcia tej największej sportowej imprezy czterolecia. W gronie 92 reprezentacji, które wzięły udział w tradycyjnej defiladzie było 36 polskich sportowców. Funkcję chorążych pełniło także trzech skoczków z Finlandii, Japonii oraz Turcji.
Ceremonia bez polskich skoczków
Na tę chwilę, od czterech lat i zmagań w Soczi, czekali wszyscy sportowcy reprezentujący zimowe dyscypliny. O godz. 13:42 (polskiego czasu) prezydent Korei Południowej, Mun Dze In oficjalnie otworzył XXIII Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Zanim to nastąpiło, tysiące sportowców, oficjeli oraz kibiców zgromadzonych na stadionie olimpijskim w PyeongChang było świadkami wyjątkowej ceremonii podczas której ukazana została bogata koreańska kultura i historia. Twórcy całego przedstawienia zadbali o połączenie tradycji z nowoczesnymi technologiami i środkami przekazu. Warto zaznaczyć, że olimpijski znicz ostatecznie zapaliła koreańska łyżwiarka figurowa, 27-letnia Kim Yu-na, będąca mistrzynią olimpijską sprzed czterech lat.
Później na stadionie pojawili się sportowcy z 92 krajów, w tym Rosjanie startujący pod flagą olimpijską (to pokłosie afery dopingowej wśród tamtejszych kadrowiczów), a także wspólnie maszerujący Koreańczycy z Północy i Południa, czyli z dwóch politycznie skonfliktowanych od lat państw. Całą defiladę rozpoczęli jednak tradycyjnie reprezentanci Grecji, czyli kraju w którym jeszcze w starożytności rozgrywano pierwsze w historii igrzyska w Olimpii. Tuż za nimi pojawili się zawodnicy z tak "egzotycznych" jak na zimowe warunki państw jak Ghana i Nigeria. Kolejność pojawiania się reprezentacji była podyktowana koreańskim alfabetem. Polacy zawitali na stadion olimpijski jako 83. ekipa. Mimo iż w Korei Południowej biało-czerwonych barw będzie bronić 62 sportowców, na stadionie, w towarzystwie niektórych sztabów szkoleniowych pojawiło się 36 z nich. Zabrakło m.in. polskich skoczków narciarskich, którzy zbierają siły przed jutrzejszym konkursem indywidualnym na normalnym obiekcie, w którym mają spore medalowe szanse.
Ahonen, Ipcioglu i Kasai - skoczkowie w roli chorążych
W ceremonii otwarcia najważniejszej zimowej imprezy sportowej czterolecia nie zabrakło jednak przedstawicieli skoków narciarskich. W rolę chorążych wcielili się m.in. dwaj "legendarni" zawodnicy. Flagę reprezentacji Finlandii dzierżył pięciokrotny triumfator prestiżowego Turnieju Czterech Skoczni i dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli, 40-letni Janne Ahonen. Warto podkreślić, że było to dla niego już drugie wystąpienie w roli chorążego olimpijskiego - pierwszy raz reprezentował swój kraj w 1998 roku w Nagano. Dla utytułowanego reprezentanta Suomi będzie to już siódmy występ w igrzyskach. Do tej pory Ahonen zdobył dwa drużynowe srebrne medale - w Salt Lake City w 2002 oraz w Turynie w 2006 roku. W bogatym sportowym dorobku wciąż brakuje mu jednak indywidualnego krążka. Spoglądając na jego sportową dyspozycję, w PyeongChang ten stan rzeczy raczej się nie zmieni.
Jeszcze większe olimpijskie doświadczenie ma chorąży reprezentacji Japonii, czyli 45-letni Noriaki Kasai. Legenda skoków narciarskich z Kraju Kwitnącej Wiśni, w PyeongChang do bogatego sportowego dorobku dopisze ósme igrzyska w których weźmie udział. Po raz pierwszy Kasai wystartował w 1992 roku w Albertville. Później za każdy razem znajdował się w japońskiej kadrze podczas olimpijskiej rywalizacji (Lillehammer 1994, Nagano 1998, Salt Lake City 2002, Turyn 2006, Vancouver 2010, Soczi 2014). Zawodnik z Sapporo jest trzykrotnym medalistą olimpijskim - indywidualny tytuł wicemistrzowski zanotował w Soczi, natomiast srebrne i brązowe krążki razem z drużyną zdobywał odpowiednio w Lillehammer i ponownie w Rosji.
Trzecim skoczkiem narciarskim, który doznał zaszczytu niesienia flagi swojego kraju podczas ceremonii był nieco mniej znany szerszej publiczności reprezentant Turcji, Fatih Arda Ipcioglu. 21-letni zawodnik ma bardzo niewielkie narciarskie doświadczenie, jednak warto podkreślić, że jest pierwszym w historii tureckim skoczkiem, który bierze udział w zimowych igrzyskach olimpijskich.
Dodajmy, ze w tym roku chorążym polskiej reprezentacji olimpijskiej był mistrz olimpijski sprzed czterech lat w łyżwiarstwie szybkim, 33-letni Zbigniew Bródka. W przeszłości dwukrotnie podczas olimpijskich zmagań rolę tę pełnił sportowiec startujący w skokach narciarskich - podczas igrzysk w Sankt Moritz (1948 r.) oraz Oslo (1952 r.) biało-czerwoną flagę dzierżył legendarny Stanisław "Dziadek" Marusarz, patron zakopiańskiej Wielkiej Krokwi.
Bartosz Leja, Izabela Kaba
źródło: informacja własna