PŚ Lahti: Kamil Stoch deklasuje rywali, imponujący triumf mistrza!

Kamil Stoch w wielkim stylu zwyciężył w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w fińskim Lahti. Reprezentant Polski już w pierwszej serii zapewnił sobie kilkunastopunktową przewagę nad znajdującymi się za nim rywalami. W rundzie finałowej nie tylko dopełnił formalności, ale też znów poszybował zdecydowanie najdalej. Tuż za podium był Dawid Kubacki.

Stoch przed Niemcami w serii próbnej

Kamil Stoch już od piątkowych serii treningowych (obie wygrał), a także kwalifikacji, które także padły jego łupem, udowadniał, że duży obiekt Salpausselkä bardzo mu odpowiada. Kluczowa była również znakomita dyspozycja, która jak się wydaje, od czasu olimpijskich zmagań jeszcze wzrosła. Po znakomitym występie w konkursie drużynowym, w którym 30-latek z Zębu wraz z kolegami sięgnął po drugie miejsce, a indywidualnie uzyskał najwyższą notę, przyszedł czas na skakanie na własne konto. Już w serii próbnej Stoch skokiem na 128 metrów pokazał, że będzie głównym faworytem do wygrania niedzielnego konkursu. Tuż za nim sklasyfikowani został ex aequo dwaj Niemcy Markus Eisenbichler (123,0 m) oraz Richard Freitag (124,5 m). Czwarte miejsce zajął kolejny z bardzo dobrze dysponowanych Polaków, Dawid Kubacki (123,0 m). Pozostali biało-czerwoni meldowali się w drugiej i trzeciej dziesiątce stawki. Maciej Kot był 18. (116,5 m), Stefan Hula 19. (117,5 m), Jakub Wolny 26. (115,5 m), a Piotr Żyła 29. (112,5 m).

Pełne wyniki serii próbnej >>>

Stoch przed Kobayashim na półmetku

Pierwsza seria konkursowa potwierdziła, że Stoch jest murowanym faworytem niedzielnych zmagań w Kraju Świętego Mikołaja. Reprezentant Polski skoczył 132 metry i aż o 13,5 punktu wyprzedzał drugiego w stawce, Japończyka Ryoyu Kobayashiego (129,5 m), który korzystał z wyższej belki startowej, a także miał nieco słabszy wiatr w plecy. Czołową trójkę uzupełniał Norweg Andreas Stjernen ze 124-metrową odległością. W czołowej szóstce plasowali się ponadto: Niemiec Andreas Wellinger (125,0 m), Austriak Stefan Kraft (124,0 m) oraz następny z Polaków, Dawid Kubacki (124,0 m). O ile różnice pomiędzy drugim, a kolejnymi miejscami nie były duże, to właściwie całą stawkę od Stocha dzieliła przepaść.

Dodajmy, że awans do serii finałowej wywalczyła cała biało-czerwona szóstka podopiecznych trenera Stefana Horngachera. Poza Stochem i Kubackim w trzydziestce zmieścili się: Maciej Kot (124,5 m / 13. miejsce), Piotr Żyła (124,5 m / 14. miejsce), Stefan Hula (122,5 m / 17. miejsce) oraz Jakub Wolny (117,0 m / 25. miejsce).

Wyniki pierwszej serii konkursowej >>>

Stoch nokautuje w finale

Finałowa seria konkursowa zapowiadała się jako walka o „pozostałe miejsca na podium”, ponieważ to pierwsze, najwyższe, było zarezerwowane dla mistrza olimpijskiego, Kamila Stocha. Najpierw atak na czołowe lokaty przypuścił Niemiec Markus Eisenbichler, który już podczas treningowych prób udowadniał, że w Finlandii czuje się bardzo dobrze. Po pierwszej rundzie podopieczny trenera Wernera Schustera zajmował dopiero siódme miejsce ze 124,5-metrowym skokiem. Drugi skok na odległość 129,5 metra pozwolił niespełna 27-letniemu zawodnikowi na awans na drugą lokatę i jednocześnie wywalczenie czwartego pucharowego podium w karierze. Z piątej na trzecią pozycję przesunął się z kolei Austriak Stefan Kraft, który w finale poszybował 128,5 metra. Było to jubileuszowe, 40. podium zawodnika prowadzonego przez trenera Heinza Kuttina i jednocześnie oddech dla całej austriackiej kadry znajdującej się w wyraźnym kryzysie.

Największym bohaterem indywidualnego konkursu w Lahti był jednak oczywiście Kamil Stoch, który mimo ogromnej przewagi, w drugiej serii nie zamierzał skakać asekuracyjnie. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata po raz drugi jako jedyny przeskoczył wielkość obiektu Salpausselkä (HS-130) i wylądował na 134. metrze! To zapewniło mu 27. triumf w zawodach najwyższej rangi w karierze z przewagą aż 28,2 punktu nad drugim w stawce Eisenbichlerem. Polak wobec słabszego występu znajdujących się bezpośrednio za nim w pucharowej generalce Freitaga (15. miejsce) oraz Wellingera (8. miejsce) umocnił się też na prowadzeniu w Pucharze Świata.

Dodajmy, że tuż za podium w konkursowych zmaganiach wylądował Dawid Kubacki, który w finale osiągnął 127,5 metra i stracił zaledwie 2,9 punktu do trzeciego Krafta. Piąty był ostatecznie Andreas Stjernen (125,5 metra w finale), a na szóstym miejscu wylądował wicelider na półmetku konkursu, Ryoyu Kobayashi (125 metrów w finale). Dla młodszego z japońskich braci to i tak życiowe osiągnięcie w cyklu Pucharu Świata.

Pozostali reprezentanci Polski albo zaliczali nieznaczne spadki w konkursowej klasyfikacji, albo utrzymywali swoje pozycje. Na 14. pozycji rywalizację ukończył Maciej Kot (124,5 / 125,0 m), 16. był Piotr Żyła (124,5 / 122,5 m), 17. Stefan Hula (122,5 / 123,0 m), a 26. Jakub Wolny (117,0 / 120,0 m).

Końcowe wyniki konkursu:

Pełne wyniki konkursu >>>

Klasyfikacje generalne PŚ i PN

Po niedzielnym konkursie w Lahti liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2017/2018 pozostał oczywiście Kamil Stoch, który zgromadził do tej pory 963 punkty i ma 127 punktów przewagi nad drugim w stawce Richardem Freitagiem (836 pkt). Trzeci jest Andreas Wellinger z dorobkiem 768 punktów. Czołową dziesiątkę zamyka Dawid Kubacki (465 pkt), na 13. miejscu plasuje się Stefan Hula (334 pkt), 14. jest Piotr Żyła (325 pkt), 21. Maciej Kot (234 pkt), 37. Jakub Wolny (44 pkt), a 65. Tomasz Pilch (1 pkt).

Aktualna indywidualna klasyfikacja PŚ 2017/2018 >>>

Na czele Pucharu Narodów nadal znajdują się Norwegowie, którzy zgromadzili 4555 punktów. Tuż za nim znajdują się Niemcy z dorobkiem 4468 punktów. Czołową trójkę najlepszych nacji tego sezonu uzupełniają Polacy (3966 pkt).

Aktualna klasyfikacja PN 2017/2018 >>>

informacja własna