You are currently viewing Słoweńcy bez największej gwiazdy w Wiśle
Peter Prevc (fot. Bartosz Leja)

Słoweńcy bez największej gwiazdy w Wiśle

Reprezentacja Słowenii po erze trenera Gorana Janusa znajduje się w wyraźnej przebudowie. Podczas wiślańskiej inauguracji Pucharu Świata na obiekcie im. Adama Małysza najbardziej doświadczonym słoweńskim zawodnikiem będzie Jernej Damjan, zabraknie jednak utytułowanego Petera Prevca, który od pewnego czasu boryka się z urazem stawu skokowego.

 

Brak największych gwiazd i zawodników, którzy decydowali o największej sile rażenia słoweńskiego zespołu w ostatnich latach wydaje się być sporym mankamentem drużyny Gorazda Bertoncelja. Szkoleniowiec, który przejął tamtejszą ekipę po 8-letniej erze Gorana Janusa ma jednak przed sobą trudne zadanie skonstruowania nowej słoweńskiej drużyny, która będzie rywalizować na równi z najlepszymi w najbliższych latach. 37-letni weteran Robert Kranjec coraz rzadziej ma przebłyski w zawodach najwyższej rangi, podobnie sytuacja wygląda z nieco młodszy Jurijem Tepesem, a zdobywca Kryształowej Kuli w sezonie 2015/2016 Peter Prevc od tamtego czasu boryka się zarówno z problemami zdrowotnymi, jak i mentalnymi. Tym razem w udziale w pucharowej inauguracji popularnemu „Pero” przeszkodzi ciągnąca się za nim kontuzja operowanej kostki. Co prawda sam zawodnik może już skakać, jednak w PŚ pojawi się dopiero w fińskiej Ruce, lub jeszcze później, nawet w grudniu w szwajcarskim Engelbergu. Dodajmy, że młodziutkiemu Domenowi Prevcowi po fantastycznym sezonie 2016/2017 także trudno powrócić do życiowej formy.

W związku z tymi kłopotami, liderem słoweńskiej drużyny w Wiśle będzie doświadczony Jernej Damjan, który co prawda minionej zimy wygrał w fińskiej Ruce, jednak w kolejnych etapach sezonu nie zdołał zbliżyć się do tego wyniku. Podobnie wyglądała sytuacja Anze Semenica, który po sensacyjnym triumfie w Zakopanem, później prezentował się znacznie poniżej oczekiwań. To jednak właśnie ta dwójka może stanowić o słoweńskiej sile w Beskidach. Ponadto na skoczni im. Adama Małysza pojawią się znacznie młodsi zawodnicy, w których pokładane są spore nadzieje… na przyszłość. Mowa tu o Timim Zajcu, Borze Pavlovcicu, Anze Lanisku i Zaku Mogelu (ten ostatni zaliczy w Wiśle pucharowy debiut). W ostatniej chwili do ekipy trenera Bertoncelja dołączył nieco bardziej doświadczony Tomaz Naglic, który podczas treningów okazał się lepszy m.in. od Domena Prevca.

Skład norweskiej kadry na PŚ w Wiśle:

  • Jernej Damjan (17. miejsce w PŚ 2017/18),
  • Anze Semenic (22. miejsce w PŚ 2017/18),
  • Timi Zajc (32. miejsce w PŚ 2017/18),
  • Bor Pavlovcic (54. miejsce w PŚ 2017/18),
  • Anze Lanisek,
  • Zak Mogel,
  • Tomaz Naglic.

Przed rokiem słoweńska drużyna zajęła w Wiśle dopiero 6. miejsce. W rywalizacji indywidualnej podopieczni ówczesnego trenera Gorana Janusa również nie brylowali. Pucharowe punkty zdobyli tylko najstarszy z braci Prevc (20. miejsce) oraz Tilen Bartol (21. miejsce), a poza finałową „trzydziestką” wylądowali Kranjec (46. miejsce) i Semenic (48. miejsce). Zdyskwalifikowany został Zajc.

 

źródło: informacja własna / sloski.si

 

Dodaj komentarz