You are currently viewing Kamil Stoch: „Wciąż odczuwam emocje, jednak potrafię sobie z tym radzić”
Kamil Stoch (fot. Julia Piątkowska)

Kamil Stoch: „Wciąż odczuwam emocje, jednak potrafię sobie z tym radzić”

Kamil Stoch niewątpliwie wskoczył dzisiaj na właściwe tory. Po słabszych piątkowych rezultatach, w sobotnim konkursie drużynowym, uzyskał najwyższą notę indywidualną w całej 44-osobowej stawce i przed jutrzejszymi zmaganiami indywidualnymi wyrasta na faworyta. Zapytany o odczucia związane z otwarciem nowego sezonu, odparł: – Wciąż odczuwam emocje związane z zawodami. Gdybym tego nie czuł, to chyba byłby czas na zakończenie kariery.

 

„Nie sądziłem, że dziś skoki będą aż tak dobre”

Dzisiejszymi skokami podczas pucharowej inauguracji w Wiśle, Kamil Stoch zamknął usta wszystkim wątpiącym. Lider polskiej kadry w obu seriach konkursowych oddawał najlepsze próby w całej stawce (126,5 / 129,0 m), które pozwoliły mu na zgromadzenie najwyższej łącznej noty (274,1 pkt).

Wczoraj z trenerem przeanalizowaliśmy to, co się działo. Piątkowe skoki nie były oczywiście super, ale były naprawdę na dobrym poziomie, nawet ten skok kwalifikacyjny [Stoch zajął wówczas dopiero 48. miejsce – przyp.red.], jak się okazało – był w miarę w porządku. Z tym, że przy trudnych warunkach jakie tu bywały, jakie dostał dzisiaj Dawid w drugiej serii, czy ja w serii próbnej, nie ma szans skoczyć. To jest nie tylko wiatr, ale takie „duszenie” do zeskoku, wtedy nie jesteśmy w stanie nic zrobić – tłumaczy 31-letni zawodnik. – Dostałem drobne uwagi, co powinienem zmienić i nad czym się skupić. To starałem się robić i sam nie sądziłem, że te dzisiejsze skoki będą aż tak dobre. Energia, którą wyzwolili ze mnie moim koledzy, to co robili na skoczni… głupio byłoby przysadzić 100 metrów i odjeżdżać ze skoczni ze spuszczoną głową – dodał ze śmiechem.

Zauważalnym mankamentem w skokach Kamila Stocha wciąż jest jedna z najniższym w całej stawce szybkość na progu. Jak komentuje to sam zainteresowany? – Jeśli chodzi o moje prędkości najazdowe nie jest tajemnicą, że nie są najlepsze. To jest uwarunkowane dobrą dyspozycją, pewnością siebie i swobodą, którą mam w swoim ciele. Dzisiaj jeździło mi się lepiej. To nie są prędkości ponaddźwiękowe i nie jestem zawodnikiem, który będzie w tym wiódł prym. Chcę utrzymywać się w granicach średniej.

 

„Gdybym nie czuł emocji, czas na koniec kariery”

Tuż przed skokami ostatniej grupy w dzisiejszej rywalizacji drużynowej, na ponad 4-punktowe prowadzenie przed Polaków wyszli Niemcy. Stoch musiał zatem stoczył korespondencyjny pojedynek z Richardem Freitagiem o ostateczny triumf. Czy tak doświadczony zawodnik jak trzykrotny mistrz olimpijski odczuwał związane z tym obiążenie? – Nadal czuję emocje i tremę. Gdybym tego nie czuł, to chyba byłby czas na zakończenie kariery. Jeśli zawodnik nic nie odczuwa, to oznacza, że się wypalił. Ja wciąż odczuwam emocje związane z zawodami i stres, który temu towarzyszy. Mam jednak już swoje lata, swoje przeżyłem i potrafię sobie z tym radzić. Czasami gorzej, dziś poradziłem sobie z tym dobrze. Wiedziałem też, że to nie jest walka na pięści z Niemcami, tylko kwestia tego, kto skoczy normalnie, a kto swój skok zepsuje. Ja oddałem dobry, normalny skok, taki na jaki mnie w tym momencie stać. Reszta zależała od mojego rywala – skomentował. Dodajmy, że Polak o 5,5 metra przeskoczył Niemca, zapewniając biało-czerwonym czwartą drużynową wygraną w historii PŚ.

Stoch wraz z Piotrem Żyłą, Jakubem Wolnym i Dawidem Kubackim sięgnęli dziś po 22. podium w historii drużynowych startów reprezentacji Polski w PŚ w skokach narciarskich. Jak ogólny przebieg zawodów skomentował mistrz olimpijski? – Zawody super, bardzo pozytywne. Cieszę się, że przyszło tylu kibiców i atmosfera była wspaniała. Z tego można czerpać energię i inspirację do tego co robimy. Mnie to dziś bardzo pomogło. Trener Stefan Horngacher zaufał mi na tyle, że wystawił mnie do drużyny i dzięki temu mogłem kontynuować swoją pracę. Moi koledzy zrobili dzisiaj niesamowitą robotę. Dla mnie czystą przyjemnością jest być częścią takiej drużyny.

 

informacja własna,
Julia Piątkowska, Bartosz Leja

 

 2,624 total views,  2 views today

Dodaj komentarz