Niewidziany w Pucharze Świata od dwóch miesięcy Gregor Schlierenzauer powraca do rywalizacji w zawodach najwyższej rangi. Jak stwierdził na łamach swojego bloga, nie brakuje mu motywacji i zrobi wszystko co w jego mocy, by znaleźć się w składzie na mistrzostwa świata w Seefeld.
Ostatni start Gregora Schlierenzauera w zawodach PŚ miał miejsce na początku grudnia zeszłego roku w Niżnym Tagile. Wybitny austriacki skoczek w obu konkursach w Rosji znalazł się poza czołową trzydziestką. Teraz ma otrzymać szansę na powrót od trenera Andreasa Feldera w fińskim Lahti.
W notce na osobistym blogu Schlierenzauer przyznał, że ostatni czas był dla niego wyjątkowo wymagający. – Za mną bardzo intensywny okres. Być może nawet tak wymagający, jak nigdy dotąd. Cieszę się, że mogę wrócić do drużyny i sprawdzić, w jakim miejscu jestem po 10 tygodniach przerwy od Pucharu Świata – napisał.
Austriak zapewnił, że robi wszystko, by znaleźć się w składzie ekipy Feldera na mistrzostwa świata w Seefeld. – Jest jeszcze kilka znaków zapytania, ale jestem w tej kwestii optymistą. Daję z siebie wszystko. Jeżeli się nie uda, to po MŚ będę skupiał się na kolejnych wyzwaniach – przyznał Schlierenzauer.
Mistrz świata z 2011 roku docenił ostatnie sukcesy kolegi z drużyny, Stefana Krafta, zaznaczając jednocześnie, że są one dowodem na to, w jakim stopniu skokami narciarskimi rządzą niuanse. – Nasz sport jest bardzo wrażliwy. Dla każdego zawodnika z osobna ważne jest, by dopracować właściwe drobiazgi i doszlifować je najdokładniej, jak się da. Robię wszystko, żeby stało się tak również u mnie – wyjaśnił wybitny skoczek.
Zawody Pucharu Świata w Lahti, w których zobaczymy Gregora Schlierenzauera odbędą się w weekend 9-10 lutego.
źródło: gregorschlierenzauer.at