Nieprawdopodobny przebieg miał konkurs Mistrzostw Świata na normalnej skoczni w austriackim Seefeld! Polscy skoczkowie, którzy w pierwszej serii trafili na mocny wiatr w plecy i plasowali się daleko za czołówką, w finale przeprowadzili niesamowity atak na podium. Dawid Kubacki atakując z 27. miejsca zdołał wygrać i zdobyć tytuł mistrza świata! Kamil Stoch awansował z 18. pozycji na drugie miejsce, zostając wicemistrzem! Podium uzupełnił Austriak Stefan Kraft.
Zwykło się mawiać w przypadku tak niesamowitych rozstrzygnięć, że takiego scenariusza nie napisałby nawet mistrz suspensu, Alfred Hitchcock… Konkurs, jakiego byliśmy dziś świadkami w austriackim Seefeld zdarza się nieczęsto, raz na jakiś czas, a może nawet raz w historii, a jego scenariusz napisało samo życie… ze sporym wsparciem warunków atmosferycznych. Po pierwszej serii, w której wściekłość na niezrozumiałe decyzje jury mieszała się z zawodem i świadomością, że realne szanse na polskie medale uciekły, w serii finałowej wstąpiliśmy ze sportowego piekła, do nieba za sprawą spektakularnego awansu biało-czerwonych z odległych lokat na sam narciarski Olimp.
W pierwszej serii konkursowej najlepszy skok oddał dominujący w tym sezonie Pucharu Świata Japończyk, Ryoyu Kobayashi, który z 13. platformy najazdowej przy wietrze 0,49 m/s uzyskał 101 metrów. Tuż za nim plasował się wicemistrz świata z dużej skoczni z Innsbrucka, Niemiec Karl Geiger, który wylądował na linii 100. metra, też trafiając na mniej niekorzystne warunku wietrzne (0,16 m/s). Czołową trójkę dość sensacyjnie uzupełniał młody Słoweniec, Ziga Jelar, który startując w pierwszej części stawki, korzystał jeszcze z niższego rozbiegu i wiatru pod narty (0,68 m/s). Polscy skoczkowie, którzy podczas rywalizacji na dużym obiekcie Bergisel (HS-130) nie odegrali kluczowych ról, dzisiaj z pewnością liczyli na lepszy występ. Warunki w pierwszej serii uniemożliwiły jednak biało-czerwonym na obecność w czołówce. Kamil Stoch trafił na najmocniejszy podmuch w plecy w całej stawce (1,30 m/s), co spowodowało krótszy skok (91,5 metra) i dopiero 18. lokatę. Dawid Kubacki mając wiatr wiejący z prędkością 0,46 m/s w z tyłu skoczni uzyskał 93 metry i plasował się na 27. pozycji. Awans do finału uzyskał też Stefan Hula (88,0 m / 29. miejsce), jednak cała trójka zapewne nie była zadowolona po pierwszej rundzie. Ze zmaganiami już po pierwszym skoku pożegnał się niestety Piotr Żyła (90,5 m / 33. miejsce).
Polskiej trójce, która z odległych lokat uzyskała jednak awans do finału, pozostało skupić się na oddaniu skoków, które pozytywnym akcentem zakończą indywidualną rywalizację podczas tegorocznych Mistrzostw Świata. Wszystko zaczął Stefan Hula, który poszybował 100 metrów i w ostatecznym rozrachunku uplasował się na solidnej 12. pozycji. Tuż po nim 104,5 metrowy skok zaprezentował Dawid Kubacki – wtedy ten najdłuższy skok konkursu wydawał się próbą, która pozwoli na awans, jednak nikt nie spodziewał się, co wydarzy się później. Wszak po 28-letnim zawodniku z Szaflar skakać miało jeszcze 26 zawodników. Do momentu, w którym na rozbiegu pojawił się Kamil Stoch, Kubacki nadal znajdował się na prowadzeniu. Mistrz olimpijski w swojej próbie uzyskał 101,5 metra i wskoczył tuż za swojego kolegę z kadry, na drugą lokatę.
Wtedy na normalnej skoczni w Seefeld zaczęły się dziać rzeczy niewiarygodne. To, co w pierwszej kolejce aura zabrała Polakom, w drugiej serii zdawała się nieco rekompensować… Najwięksi rywale biało-czerwonych skaczący po nich, musieli zmagać się z nasilającymi się opadami śniegu, które utrudniały osiąganie dobrych prędkości na rozbiegu, utrudniały też szybowanie na Toni-Seelos-Olympiaschanze. Skoki psuli po kolei medalowi kandydaci, a także outsiderzy, którzy skorzystali na wietrznej loterii w pierwszej serii. Gdy tuż przed skokami czołowej dziesiątki na czele stawki nadal byli dwaj podopieczni trenera Stefana Horngachera, serca wszystkich polskich kibiców zaczęły bić coraz mocniej. Kolejni zawodnicy pojawiający się na skoczni nie potrafili poradzić sobie z warunkami panującymi w powietrzu i nawet zbliżyć się do rezultatów osiągniętych przez Kubackiego i Stocha. Kiedy na górze pozostała prowadząca trójka - Jelar, Geiger, Kobayashi (w odwróconej kolejności do zajmowanych miejsc), imponujący awans i sensacja, z punktu widzenia pierwszej serii, zaczęła być realna. Najpierw presji nie wytrzymał młody Słoweniec, który spadł na 27. miejsce, które wcześniej zajmował Kubacki. Polak już był pewny medalu Później niezwykle mocny niemiecki kandydat do medalu skoczył zaledwie 92,5 metra i łapiąc się za głowę nie mógł uwierzyć w to co się stało. Wtedy było pewne, że na podium mistrzowskiego konkursu znajdzie się dwóch Polaków. Jak się okazało, z trudną sytuacją nie poradził sobie też pucharowy dominator, Ryoyu Kobayashi. Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni wylądował w tym samym miejscu, w którym wcześniej narty z podłożem zetknął Niemiec.
To, o czym po pierwszej serii nikt nawet nie marzył, stało się faktem! Dawid Kubacki atakując z 27. pozycji i mając aż 19,2 punktu straty do liderującego Japończyka, wspiął się na sam szczyt, wygrał konkurs na normalnej skoczni w Seefeld i został mistrzem świata, dołączając do Adama Małysza i Kamila Stocha, którzy dla Polski zdobywali takie tytuły w latach poprzednich. "Orzeł z Wisły" był mistrzem świata czterokrotnie (Lahti 2001, dwukrotnie Predazzo 2003, Sapporo 2007), "Rakieta z Zębu" raz (Predazzo 2013). Co więcej, Kubacki dokonał tego w sposób absolutnie dotąd niespotykany, kiedy wydawało się to już zupełnie niemożliwe. Kamil Stoch natomiast, awansując o 17 lokat, wywalczył swój drugi medal światowego czempionatu w karierze. Do złotej zdobyczy sprzed sześciu lat, dziś dołączył srebrny krążek. Obaj bohaterowie piątku w Tyrolu, zapewnili tym samym polskim skokom narciarskim 15. i 16. medal MŚ w narciarstwie klasycznym w historii.
Trzecie miejsce po awansie z dziesiątej lokaty wywalczył broniący tytułu sprzed dwóch lat z Lahti, Stefan Kraft (93,5 / 101,0 m), który ku radości zgromadzonych pod skocznią austriackich kibiców, po części spełnił pokładane w nim nadzieje. Życiowy sukces osiągnął dziś rodak Krafta, czyli Philipp Aschenwald, który atakując z kolei z dwudziestej lokaty, zakończył zmagania na czwartym miejscu, zaledwie 0,3 punktu za podium. Kolejne trzy lokaty zajęli reprezentanci Niemiec - Richard Freitag, Stephan Leyhe i mistrz świata z dużej skoczni, Markus Eisenbichler. Brązowy medalista z Bergisel, Szwajcar Killian Peier, zamknął czołową dziesiątkę stawki. Kolejny nieudany występ zanotowali Norwegowie, wśród których najwyżej, na 16. pozycji, uplasował się Robert Johansson. Sensacją in plus w wietrznej loterii w Seefeld, była za to obecność w finałowej trzydziestce choćby Amerykanina Casey Larsona czy Estończyka Kevina Maltseva. Warto jednak zaznaczyć, że pechowe losy wyciągnęli dzisiaj m.in. wspomniany Piotr Żyła, Evgeniy Klimov (Rosja), Johann Andre Forfang (Norwegia), Antti Aalto (Finlandia), czy Timi Zajc (Słowenia).
Końcowe wyniki konkursu:
|
zawodnik |
kraj |
belka |
wiatr |
skok I |
belka |
wiatr |
skok I |
punkty |
1 |
Dawid Kubacki |
POL |
13 |
-0,46 |
93,0 m |
16 |
-0,67 |
104,5 m |
218.3 |
2 |
Kamil Stoch |
POL |
13 |
-1,3 |
91,5 m |
16 |
-0,63 |
101,5 m |
215.5 |
3 |
Stefan Kraft |
AUT |
13 |
-0,96 |
93,5 m |
16 |
-0,43 |
101,0 m |
214.8 |
4 |
Philipp Aschenwald |
AUT |
12 |
-0,89 |
91,0 m |
16 |
-0,26 |
103,5 m |
214.5 |
5 |
Richard Freitag |
GER |
12 |
-0,23 |
93,5 m |
16 |
-0,38 |
103,5 m |
211.3 |
6 |
Stephan Leyhe |
GER |
12 |
0,03 |
96,5 m |
16 |
-0,2 |
99,0 m |
210.6 |
7 |
Markus Eisenbichler |
GER |
12 |
-0,53 |
91,0 m |
16 |
-0,31 |
102,5 m |
210.5 |
7 |
Yukiya Sato |
JPN |
12 |
-0,81 |
92,0 m |
16 |
-0,91 |
99,0 m |
210.5 |
9 |
Michael Hayboeck |
AUT |
12 |
-0,48 |
93,5 m |
16 |
-0,41 |
100,0 m |
208.5 |
10 |
Killian Peier |
SUI |
12 |
0,1 |
98,5 m |
16 |
-0,03 |
98,0 m |
207.4 |
11 |
Jernej Damjan |
SLO |
9 |
0,8 |
92,0 m |
16 |
-0,72 |
98,0 m |
206.1 |
12 |
Simon Ammann |
SUI |
12 |
-0,31 |
93,0 m |
16 |
-0,3 |
100,0 m |
205.8 |
12 |
Stefan Hula |
POL |
9 |
0,28 |
88,0 m |
16 |
-0,72 |
100,0 m |
205.8 |
14 |
Ryoyu Kobayashi |
JPN |
13 |
-0,49 |
101,0 m |
16 |
-0,14 |
92,5 m |
203.4 |
15 |
Roman Koudelka |
CZE |
12 |
-0,09 |
93,5 m |
16 |
-0,38 |
97,5 m |
202.5 |
16 |
Robert Johansson |
NOR |
13 |
-0,23 |
97,5 m |
16 |
-0,57 |
95,0 m |
201.5 |
17 |
Junshiro Kobayashi |
JPN |
12 |
-0,7 |
89,5 m |
16 |
-0,69 |
97,0 m |
199.4 |
18 |
Karl Geiger |
GER |
12 |
-0,16 |
100,0 m |
16 |
-0,06 |
92,5 m |
199.0 |
19 |
Jarkko Maatta |
FIN |
9 |
0,52 |
88,5 m |
16 |
-0,26 |
98,0 m |
197.3 |
20 |
Thomas Aasen Markeng |
NOR |
9 |
-0,11 |
92,0 m |
16 |
0,13 |
95,0 m |
197.1 |
21 |
Daniel Huber |
AUT |
12 |
0,16 |
97,0 m |
16 |
-0,51 |
94,0 m |
197.0 |
22 |
Sebastian Colloredo |
ITA |
9 |
0,71 |
92,5 m |
16 |
-0,63 |
93,5 m |
196.4 |
23 |
Dimitry Vassiliev |
RUS |
9 |
0,85 |
92,5 m |
16 |
-0,08 |
96,5 m |
192.5 |
24 |
Peter Prevc |
SLO |
9 |
0,91 |
94,5 m |
16 |
0,09 |
93,0 m |
192.0 |
25 |
Andreas Stjernen |
NOR |
12 |
-0,12 |
96,5 m |
16 |
0,12 |
92,5 m |
191.6 |
26 |
Jonathan Learoyd |
FRA |
9 |
0,3 |
90,0 m |
16 |
0,09 |
94,0 m |
187.9 |
27 |
Ziga Jelar |
SLO |
9 |
0,68 |
95,5 m |
16 |
-0,14 |
87,0 m |
186.0 |
28 |
Casey Larson |
USA |
9 |
0,59 |
92,0 m |
16 |
-0,47 |
88,0 m |
182.3 |
29 |
Filip Sakala |
CZE |
9 |
0,28 |
93,0 m |
16 |
0,07 |
85,0 m |
175.7 |
30 |
Kevin Maltsev |
EST |
9 |
0,58 |
89,5 m |
16 |
-0,66 |
84,0 m |
169.8 |
31 |
Andreas Alamommo |
FIN |
9 |
0,35 |
88,0 m |
- |
- |
- |
84.2 |
32 |
Mackenzie Boyd-Clowes |
CAN |
9 |
0,71 |
88,0 m |
- |
- |
- |
82.8 |
33 |
Piotr Żyła |
POL |
13 |
-0,7 |
90,5 m |
- |
- |
- |
82.1 |
34 |
Daiki Ito |
JPN |
11 |
0 |
89,5 m |
- |
- |
- |
81.9 |
35 |
Evgeniy Klimov |
RUS |
12 |
0,04 |
92,0 m |
- |
- |
- |
81.6 |
36 |
Luca Egloff |
SUI |
9 |
0,25 |
86,0 m |
- |
- |
- |
80.5 |
37 |
Vladimir Zografski |
BUL |
12 |
-0,85 |
87,0 m |
- |
- |
- |
80.1 |
38 |
Viktor Polasek |
CZE |
9 |
0,56 |
86,5 m |
- |
- |
- |
79.7 |
39 |
Cestmir Kozisek |
CZE |
9 |
0,56 |
86,0 m |
- |
- |
- |
79.0 |
39 |
Roman Trofimov |
RUS |
9 |
0,13 |
84,5 m |
- |
- |
- |
79.0 |
41 |
Andreas Schuler |
SUI |
9 |
0,35 |
86,5 m |
- |
- |
- |
78.7 |
42 |
Alex Insam |
ITA |
9 |
0,61 |
84,0 m |
- |
- |
- |
74.6 |
42 |
Eetu Nousiainen |
FIN |
9 |
0,18 |
83,0 m |
- |
- |
- |
74.6 |
44 |
Jan Hoerl |
AUT |
9 |
0,72 |
85,5 m |
- |
- |
- |
74.2 |
45 |
Johann Andre Forfang |
NOR |
12 |
-0,79 |
84,5 m |
- |
- |
- |
73.5 |
46 |
Martti Nomme |
EST |
9 |
0,43 |
83,5 m |
- |
- |
- |
73.1 |
47 |
Antti Aalto |
FIN |
12 |
-0,5 |
85,0 m |
- |
- |
- |
72.7 |
48 |
Kevin Bickner |
USA |
9 |
0,63 |
83,0 m |
- |
- |
- |
71.0 |
49 |
Artti Aigro |
EST |
9 |
1 |
83,0 m |
- |
- |
- |
66.5 |
50 |
Timi Zajc |
SLO |
12 |
-0,74 |
80,0 m |
- |
- |
- |
62.6 |
informacja własna