You are currently viewing Sarah Hendrickson po poważnej operacji: „Ból uniemożliwiał mi normalny sen”
Sarah Hendrickson (fot. Julia Piątkowska)

Sarah Hendrickson po poważnej operacji: „Ból uniemożliwiał mi normalny sen”

Utytułowana Amerykanka zdecydowała się przerwać milczenie i w końcu zdradzić czym spowodowana była jej absencja w sezonie 2019/2020. – Teraz jestem silniejsza, w pełni zdrowa i w końcu gotowa na to, żeby podzielić się z wami tą historią – czytamy na jej blogu.

 

Przerwa od skoków i powrót do treningów

– Po roku przerwy od rywalizacji po Igrzyskach,znów poczułam chęć do skakania. Potrzebowałam wyleczyć zarówno swoją głowę jak i kolano – pisze Hendrickson. 25-latka zeszłej wiosny zdecydowała się na powrót do treningów, jednak jej powrót do rywalizacji w Pucharze Świata opóźnił się przez kolejny uraz.

Reprezentantka Stanów Zjednoczonych mimo niepokojących sygnałów, które zdawał się dawać jej własny organizm, zbagatelizowała ból pleców. Byłam blisko pojechania do szpitala kiedy po jednym z treningów na siłowni nie byłam w stanie podnieść się z ziemi – wspomina. Mistrzyni  świata z 2013 roku przyznaje, że chciała zachować swoje problemy zdrowotne tylko i wyłącznie dla siebie. – W przeszłości różni specjaliści mówili mi, że przesadzam i że tak naprawdę jestem tylko hipochondryczką – dodała.

 

Zgrupowania w Europie

Po kilku tygodniach odpoczynku i zabiegów fizjoterapeutycznych, Amerykanka wróciła na skocznię i udała się na obóz treningowy do Norwegii. – Próbowałam wszystkiego co tylko się dało, żeby nadal móc trenować – podkreśla. Zawodniczka cały czas się rozciągała, masowała, używała specjalnego wałka rolującego a nawet brała udział w elektroterapii. – To wszystko było potwornie denerwujące – zdradza.

Trzy tygodnie później, przed kolejnym zgrupowaniem w Europie, ból był już nie do wytrzymania. – Płakałam pod prysznicem tuż przed wyjazdem na lotnisko. Wzięłam wszystkie możliwe leki, które miały mi pomóc, ale w ogóle mi się nie polepszyło. Ból pleców uniemożliwiał mi normalny sen. Bolało mnie tak bardzo, że chciałam opuścić własne ciało – czytamy. Hendrickson nie wiedziała czy jej organizm poradzi sobie z kolejnym urazem, ale mimo dolegliwości postanowiła oddawać próby na skoczni.

 

Diagnoza i operacja pleców

Tuż po powrocie do Stanów Zjednoczonych, 25-latka z Park City poddała się badaniu rezonansem magnetycznym. Wyniki były szokujące, a zawodniczce zabroniono skakać. Ból, który doskwierał jej od kilku miesięcy okazał się być dużo poważniejszy niż wszyscy myśleli. – Nie mogliśmy uwierzyć w to jak duża jest przepuklina na dysku na poziomie L4 i L5. Sytuacja była na tyle krytyczna, że gołym okiem można było zobaczyć jaki nacisk wywiera na mój kręgosłup i nerwy – podkreśla. Zdobywczyni Kryształowej Kuli z sezonu 2011/2012 zdradziła również, że powoli traciła kontrolę w kostce i prawym palcu u nogi. – To było naprawdę niepokojące – przyznaje.

Doktorzy ze szpitala ortopedycznego we współpracy z Amerykańskim Komitetem Olimpijskim, zdecydowali się na wypróbowanie zastrzyku, który jednak nie przyniósł zamierzonych efektów. – Nerw był coraz bardziej uszkodzony, a mięśnie wariowały, bo nie mogły utrzymać wszystkiego w odpowiednim miejscu – opowiada utytułowana skoczkini. Ostateczną opcją w walce z urazem była więc operacja. 5 grudnia Hendrickson poddała się zabiegowi discektomii (operacja usunięcia krążka międzykręgowego) oraz laminektomii (operacja usunięcia wyrostków kolczystych i łuków kręgów wraz z więzadłem żółtym). 

25-latka zapowiada, że nie zamierza się poddawać i zdradza, że mimo trudności związanych z pandemią koronawirusa oraz jej psychiką, proces rekonwalescencji przebiega zgodnie z planem. – Odczuwam frustrację, bo nadal odczuwam ból w plecach, ale na szczęście najgorsze już za mną – kończy podwójna olimpijka. Przypomnijmy, że jej ostatni start w międzynarodowych zmaganiach miał miejsce 22 września 2019 roku podczas Letniego Pucharu Kontynentalnego w Stams, gdzie zajęła 9. miejsce. Smak podium Sarah Hendrickson ostatnio czuła natomiast 13 marca 2015 roku na skoczni w Oslo-Holmenkollen. Czy jednak będzie jej dane poczuć go ponownie?

 

Weronika Brodowska,
źródło: sarahhendrickson.space / Instagram

 

Dodaj komentarz