You are currently viewing DAWID KUBACKI DLA SkokiPolska O KONKURSACH W SKANDYNAWII I PLANICY

DAWID KUBACKI DLA SkokiPolska O KONKURSACH W SKANDYNAWII I PLANICY

– Tam są kolejne zawody i tak właśnie do tego podchodzę. Są to takie same konkursy, jak te wcześniejsze, czyli po prostu skoncentruję się na oddaniu dobrych skoków. Taki jest główny cel na te zawody, a to, że tam jest tak wspaniała oprawa, to już druga kwestia. Ja jeszcze  w Planicy nie byłem, ale słyszałem od kolegów, iż atmosfera nie jest tam aż tak napięta, a wręcz przeciwnie – mówi w rozmowie ze SkokiPolska Dawid Kubacki, który wraz z kolegami z reprezentacji przygotowuje się do konkursów w Planicy.

 

Rafał Kyć: Na początek wrócimy do tego co działo się podczas całego pobytu w Finlandii i Norwegii. Dobry występ w niedzielę, ogólnie wyjazd do Skandynawii, chyba możesz zaliczyć do udanych.

Dawid Kubacki: Ogólnie rzecz ujmując nie było źle, chociaż zdarzały się gorsze skoki jak chociażby w Lahti, ale tam ta skocznia jest bardzo specyficzna i nie wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami. Później w Kuopio, skoki było już dużo lepsze i wynik był dobry. Trondheim też można uznać za udane. Z kolei w Oslo od strony technicznej było naprawdę okej, ale warunki atmosferyczne w których przyszło mi skakać nie były takie jakbym sobie wymarzył. To miejsce mogło być jeszcze lepsze, ale oczywiście nie ma na co narzekać.

– Paru zawodników skarżyło się na obciążenie fizyczne i psychiczne tym sezonem. Powiedz, czy ty odczuwasz już jakieś zmęczenie?
D.K: Po zakończeniu Mistrzostw Świata czułem zmęczenie fizyczne, zwłaszcza odczuwałem nogi, ale tam tryb skakania był bardzo intensywny. Zdecydowanie pomogła krótka regeneracja, także w tej chwili jest już w porządku.

– Teraz czas na Planicę, zawody tam są zawsze wyjątkowe, atmosfera jest już trochę luźniejsza. Czy podejdziesz do tych konkursów w jakiś specjalny sposób?
D.K: Tam są kolejne zawody i tak właśnie do tego podchodzę. Są to takie same konkursu, jak te wcześniejsze, czyli po prostu skoncentruję się na oddaniu dobrych skoków. Taki jest główny cel na te zawody, a to, że tam jest tak wspaniała oprawa, to już druga kwestia. Ja jeszcze tam nie byłem, ale słyszałem od kolegów, iż atmosfera nie jest tam aż tak napięta, a wręcz przeciwnie. Tak jak mówię, jeśli chodzi o same zawody to tutaj nic się nie zmienia, trzeba skakać na poziomie, co do tego nie mam żadnych wątpliwości.

– Wiadomo już coś o składzie na konkurs drużynowy?
D.K: Takie decyzje zawsze podejmowane są na miejscu, po skokach treningowych, gdzie trener ma rozeznanie w jakiej dyspozycji są zawodnicy. Wówczas wybiera skład.

– Zakończenie sezonu tuż, tuż. W jaki sposób planujesz zregenerować siły?
D.K: Po konkursach w Planicy nie będzie za bardzo czasu na odpoczynek, bo wracamy do kraju, praktycznie prosto na Mistrzostwa Polski. Dopiero po nich przyjdą święta i chwila na regenerację.

– W niedzielę wielki sukces Piotrka Żyły, świetny występ i zwycięstwo na skoczni Holmenkollen. Świętowaliście w jakiś huczniejszy sposób?
D.K: Żadnej wielkiej imprezy nie było. Byliśmy w swoim gronie, także raczej skromnie. Sezon jeszcze się nie skończył, trzeba skupić się na jak najlepszym finiszu. Na większe świętowanie przyjdzie jeszcze czas. Wtedy treningi nie są już takie ciężkie, nie ma zawodów, więc można sobie chwile dłużej posiedzieć, ale oczywiście bez żadnej przesady, bo na drugi dzień są obowiązki i trzeba normalnie funkcjonować.

Rozmawiał: Rafał Kyć

 

Dodaj komentarz