„Mekka” polskich skoków narciarskich – Wielka Krokiew w Zakopanem – aby móc ubiegać się o organizację kolejnych Pucharów Świata, musi przejść modernizację.
Remont, rozbieg i światła
Nie od dziś wiadomo, że w Zakopanem mieszkańcy są zakochani w skokach narciarskich. I nie tylko oni. Fani z całej Polski, co roku w trzeci weekend stycznia udają się w polskie góry, by tam podziwiać rywalizację skoczków. Obiekt zmagań (Wielka Krokiew) ma już jednak swoje lata. Świat idzie naprzód i już kilka lat temu prześcignął zakopiański obiekt pod względem technicznym. Z tego powodu włodarze obiektu chcą przeprowadzić remont skoczni.
Drugim, z pewnością bardziej istotnym powodem jest fakt, że po sezonie 2015/16 obiekt straci licencję FIS. Federacja chce za rok, dwa wprowadzić obowiązkowe sztuczne mrożenie rozbiegu. Jak na razie organizatorzy dysponują mrożeniem, które pozwala przeprowadzać zawody w temperaturze 8 stopni Celsjusza. Zamontowanie sztucznego odpowiednika umożliwiłoby start rywalizacji nawet przy 20 stopniach ciepła. W przypadku niedostosowania się do tego rozwiązania FIS zamierza nie przydzielać organizacji tego typu obiektom. Także oświetlenie rozbiegu wymaga remontu. Zmodernizowane zostanie także zbocze wokół niego, tak, by umożliwić postawienie stanowisk dla telewizji.
Średnia Krokiew, co dalej?
Większe problemy są z tzw. Średnią Krokwią. Ta homologacje FIS straciła przed dwoma laty, co uniemożliwia rozgrywanie na niej zawodów międzynarodowych. Teraz włodarze obiektu chcą postarać się o to, by zburzyć stary obiekt i w jego miejsce postawić całkiem nowy.
Koszty remontu Wielkiej Krokwi szacuje się w granicach 1,5 miliona złotych. Zaś jej „młodsza koleżanka” ma kosztować ok. 50 milionów złotych. Środki na ten cel COS ma otrzymać z budżetu państwa.
Źródło: gazetakrakowska.pl / informacja własna
