Wielkimi krokami zbliżają się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, które odbędą się już w tym miesiącu w szwedzkim Falun. Trener reprezentacji Finlandii, Jani Klinga, zapowiedział, że z podaniem składu kadry Suomi na światowy czempionat będzie czekał do ostatnich dni przed jego rozpoczęciem. Czy szkoleniowiec zaufa Janne Ahonenowi?
Trener Jani Klinga poinformował, że ostateczną decyzję w sprawie fińskiego składu na MŚ w Falun podejmie dopiero 15 lutego, tuż po zakończeniu zawodów Pucharu Kontynentalnego w Lahti. Zaledwie kilka dni później (20 lutego) odbędą się kwalifikacje do mistrzowskiego konkursu na normalnej skoczni Lugnet w Falun.
Fiński szkoleniowiec nie będzie miał łatwego zadania przy nominacji pięcioosobowej reprezentacji. Najpewniejszym podopiecznym Klingi jest na tę chwilę 20-letni Jarkko Maeaettae, który w klasyfikacji generalnej PŚ plasuje się na 33. miejscu. Wyżej od niego klasyfikowany jest Lauri Asikainen (25. miejsce), który jednak obecnie zmaga się z lekką kontuzją pleców, która wykluczyła go z ostatnich pucharowych występów.
Kandydatami do wyjazdu na mistrzostwa są także Anssi Koivuranta, Ville Larinto i Sami Niemi, którzy teraz są jednak tylko swoim "cieniem", czy to z zeszłych lat, czy z początku obecnego sezonu. W wyjazd do Falun nadal wierzy 37-letni Janne Ahonen, który tej zimy zaliczył dwa pucharowe starty (Kuusamo, Willingen), w których uciułał zaledwie trzy punkciki. Treningi pod okiem doświadczonego szkoleniowca, Hannu Lepistoe, mają jednak sprawić, że "Maska" wypali z formą właśnie na Mistrzostwa Świata. O wyjeździe do Szwecji nie ma co marzyć Harri Olli, który mimo powrotu na skocznię i do PŚ, zapowiadał też szumnie powrót do wielkiej dyspozycji. Tego jednak się nie doczekaliśmy.
Warto zaznaczyć, że MŚ w 2013 roku, które odbyły się we włoskim Val di Fiemme, były dla Finów kompletną katastrofą. Najlepszym podopiecznym ówczesnego trenera Pekki Niemalae był Anssi Koivuranta, który zajmował miejsca 39. i 45. Drużynowo Finowie zajęli 11. lokatę wyprzedzając tylko ekipę z Kazachstanu.
Źródło: iltalehti.fi / informacja własna