Zwycięzca sobotniej rywalizacji na skoczni w Oslo-Holmenkollen, Severin Freund, podsumował swój występ podczas tego konkursu. – Dziś warunki nam sprzyjały, a walka w konkursie była niesamowita – przyznał Niemiec po swoim siódmym triumfie tej zimy i zarazem siedemnastym w czasie całej kariery.
Severin Freund dzięki dzisiejszej wygranej po skokach na 132 i 135,5 metra, zbliżył się do zdobycia Kryształowej Kuli za Puchar Świata. Mistrz świata utrzymał prowadzenie, które objął w pierwszej serii, choć jego przewaga zmalała. Peter Prevc, który zakończył zawody na drugim miejscu, poszybował na 138. metr, w dodatku w bardzo dobrym stylu. Freund nie doskoczył do tej odległości, a jednak wygrał.
Sam Niemiec przyznał, że dzisiejsze warunki panujące nad Holmenkolbakken były trudne, ale znośne: – Po raz kolejny rywalizowaliśmy w trudnych warunkach, choć dziś dzięki temu było sporo zabawy. Cieszę się, że dziś warunki mi sprzyjały, przez co mogłem odlecieć rywalom – przyznał niemiecki zawodnik, który z przewagą 1,2 punktu prowadził po pierwszej serii przed Kamilem Stochem.
W drugiej odsłonie, swojej pozycji nie utrzymał Stoch, zaś pozycję lidera zaatakował Peter Prevc. Ostatecznie musiał on się pogodzić z drugą pozycją, tuż za plecami Freunda: – Peter skakał tutaj dzisiaj bardzo dobrze. To niesamowite, że po dwóch skokach skończyło się na tak małej różnicy – dodał Niemiec.
Dzisiejszy triumf pozwolił Freundowi zachować żółtą koszulkę lidera Pucharu Świata, co więcej, z dorobkiem 1543 punktów umocnił się na prowdzeniu – Cieszę się, że ją zachowałem. Mam nadzieję, że po kolejnych zawodach także ją utrzymam. Oby już do samego końca sezonu – zakończył mistrz świata z dużej skoczni w Falun.
źródło: skispringen.com / laola1.at
