You are currently viewing Jedna zmiana Polaków na Kuusamo, Kruczek: „Rozpędzimy się”

Jedna zmiana Polaków na Kuusamo, Kruczek: „Rozpędzimy się”

kruczek lukasz coach s.piwowar - Jedna zmiana Polaków na Kuusamo, Kruczek: "Rozpędzimy się"Zawody w Klingenthal wypadły w wykonaniu Polaków dość blado. Po konkursie drużynowym, w którym biało-czerwoni zajęli szóste miejsce, dziś jedynym Polakiem w finale był trzynasty Kamil Stoch. Spoglądając jednak na doświadczenia lat poprzednich, Łukasz Kruczek uspokaja. – Nie mam cienia wątpliwości, że grupa się rozpędzi.

 

Kamil Stoch po pierwszej serii dzisiejszego konkursu zajmował 5. miejsce (137,0 m) i miał szansę wskoczyć nawet na podium. Ostatecznie po słabszej drugiej próbie (125,0 m) Polak spadł na 13. pozycję. – Kamil w pierwszej serii oddał dobry skok, można powiedzieć, że taki, jakie oddawał na treningach. W drugim skoku za szybko „wypłaścił” się nad bulą co spowodowało szybkie wyhamowanie i skrócenie skoku. Niemniej jednak skoki lepsze niż w dniu wczorajszym. Jak sam mówi, brakowało tego jednego dnia – ocenił trener polskiej kadry.

Niestety pozostali nasi reprezentanci nie zdołali awansować do rundy finałowej i zdobyć pucharowych punktów, plasując się w trzeciej i czwartej dziesiątce stawki. – Na plus był skok Jaśka Ziobry, tylko że bez telemarku nie miał szans. Brak tego istotnego elementu spowodował duża stratę punktową i w efekcie tego brak kwalifikacji. Klimek Murańka miał pecha, ale skok też był słabszy. Pozostali skoczyli skoki wyraźnie odbiegające od skoków treningowych – przyznał Kruczek.

Zastanawiające mogą być szczególnie słabsze skoki Dawida Kubackiego, który latem był jednym z najlepszych skoczków na świecie. Jak skomentował to polski szkoleniowiec? – Nie są to skoki jeszcze tak dobrze zsynchronizowane jak latem. Mimo to te z dziś były już zdecydowanie lepsze, co nie zmienia faktu, że nadal nie takie dobre, jakby sam Dawid oczekiwał.

Wielu szkoleniowców powtarzało, że w tym sezonie chcą widzieć wysoką formę u swoich podopiecznych już na początku sezonu, ponieważ już w styczniu poznamy triumfatora Turnieju Czterech Skoczni oraz mistrza świata w lotach narciarskich. Jak podchodzi do tego polski sztab szkoleniowy? – Kluczową impreza o której my cały czas mówimy, jest Puchar Świata. Co do tego, że grupa się rozpędzi, nie mam cienia wątpliwości. Muszą tylko zdjąć „plecaki”, które im ciążą, i wszystko będzie grało.

Teraz polskich skoczków czeka powrót do kraju, bo już w środę wylatują do Finlandii, aby dotrzeć na kolejne zawody PŚ, które odbędą się na Rukatunturi w Kuusamo (27-28 listopada). W stosunku do składu na Klingenthal nastąpi jedna zmiana. Bartłomieja Kłuska zastąpi doświadczony Stefan Hula. Pozostała szóstka - bez zmian (Stoch, Żyła, Murańka, Ziobro, Kubacki, Kot).

 

informacja własna

 

Dodaj komentarz