Bischofshofen: Prevc w wielkim stylu wygrywa 64. Turniej Czterech Skoczni!

Podczas wszystkich konkursów Turnieju Czterech Skoczni stawał na podium, trzykrotnie wygrywając. Mowa oczywiście o Peterze Prevcu, który dzisiaj w Bischofshofen również triumfował w wielkim, bezapelacyjnym stylu, zwyciężając też w klasyfikacji generalnej prestiżowych niemiecko-austriackich zawodów. W finale było trzech Polaków.

Peter Prevc podobnie jak w Garmisch-Partenkirchen i Innsbrucku, tak i na skoczni im. Paula Ausserleitnera był zdecydowanie najlepszy i nadawał ton całej rywalizacji. Słoweniec prowadził z dużą przewagą już po pierwszej serii konkursowej, w której skoczył 139 metrów. Finałowy lot na 142,5 metra zamknął marzenia rywali o pokonaniu słoweńskiego dominatora. Starszy z braci Prevc odnosząc 12. pucharowy triumf w karierze sięgnął też po wygraną w całej 64. edycji Turnieju Czterech Skoczni. Nawiązał tym samym do słoweńskiego triumfu Primoza Peterki z sezonu 1996/1997, a także przełamał trwającą od kilku sezonów turniejową dominację Austriaków.

Na drugim miejscu uplasował się dzisiaj Niemiec Severin Freund, który do samego końca starał się gonić swojego największego rywala, jednak skoki na 136 i 141 metów wystarczyły tylko do zajęcia drugiego miejsca, zarówno w konkursowych zmaganiach w Bischofshofen, jak i klasyfikacji generalnej niemiecko-austriackiego tournee.

Po pasjonującej walce Michaela Hayboecka i Kennetha Gangnesa o najniższy stopień podium, zwycięzcą tego pojedynku okazał się Austriak, któremu do zajęcia trzeciego miejsca wystarczyły skoki na 134 i 139 metrów. Podopieczny trenera Heinza Kuttina wyprzedził Norwega także w turniejowej „generalce”. Czwarte miejsce zajął dziś jednak Stefan Kraft (136,0 / 138,0 m), a Kenneth Gangnes (131,5 / 137,0 m) życiowy sukces zaprzepaścił nieco słabszym pierwszym skokiem. Ostatecznie zawodnik trenera Stoeckla zajął piąte miejsce (4. lokatę w TCS). Czołową szóstkę uzupełnił dziś kolejny Słoweniec, młodszy brat Petera – Domen Prevc (132,0 / 135,5 m).

Najlepszym polskim zawodnikiem po raz kolejny był 29-letni Stefan Hula, który skacząc 124,5 metra pokonał Karla Geigera, a w finale dołożył do swojej próby jeszcze 2,5 metra, zajmując ostatecznie 24. miejsce. Dwa równe, ale niezbyt zachwycające skoki (123,5 / 123,0 m) oddał Maciej Kot, który jednak po wcześniejszych niepowodzeniach nareszcie powiększył pucharowy dorobek plasując się na 28. pozycji. Po raz drugi w karierze w finałowej „30” zawodów Pucharu Świata uplasował się dziś Andrzej Stękała (119,0 / 122,0 m; 30. miejsce), niespodziewanie pokonując Stephana Leyhe.

Po przegranym pojedynku z Janem Maturą swój udział w konkursie już na pierwszej serii zakończył pozostający w słabej formie Kamil Stoch (121,0 m / 33. miejsce). Jeszcze gorzej spisał się Dawid Kubacki, któremu 116 metrowa próba dała porażkę z Manuelem Poppingerem i dopiero 46. miejsce w stawce.

Wyniki pierwszej serii >>

Końcowe wyniki konkursu:

informacja własna