Dla Jakuba Wolnego sezon 2015/16 jest pierwszym od czasu kontuzji, w którym rozpoczął regularne starty w zawodach pod egidą FIS. Najpierw powrócił do Pucharu Kontynentalnego, a następnie Pucharu Swiata, by teraz dostać szansę na punkty zdobyte na Wielkiej Krokwi. – Fajnie, że dostałem taką nominację, bardzo się z tego cieszę – zdradza 20-latek.
Jakub Wolny jest przez wielu określany jako wielki talent. Taką opinię wyraził też polski szkoleniowiec kadry B, czyli Maciej Maciusiak. Jak sam zainteresowany odbiera takie opinie szkoleniowca? – Pozostaje mi się tylko uśmiechnąć i podziękować mu za taką wypowiedź – przyznaje Kuba, którego rozwijającą się karierę przerwała kontuzja odniesiona w październiku 2014 roku. I tym razem przerwa w startach miała niemały wpływ na skoczka. – Na pewno nie było to dla mnie łatwe, bo był to bardzo długi okres w moim życiu. Nie załamałem się jednak, robiłem to, co do mnie należy, i wierzyłem, że jeśli będę konsekwentny, to wrócę do Pucharu Świata i będę skakał na dobrym poziomie – podkreślił skoczek kadry B, a założenia, o których mówi, udało mu się w pełni zrealizować dzięki punktom zdobytym w PŚ w Willingen.
Kontuzja przyniosła jednak swoje dalekosiężne skutki, których nie brakuje i dziś. – Odczuwam niestety ból, ale w specyficzny sposób: podczas skoku nie czuję dyskomfortu w ogóle, pewnie swoje robi adrenalina, ale gdy mamy kilka cięższych treningów pod rząd, to następnego dnia minimalnie czuję to kolano. Nie przeszkadza mi to jednak w niczym.
Efekty kontuzji to nie tylko aspekty czysto fizyczne i zdrowotne, ale i sportowe – uraz nie pozostał bez wpływu na dyspozycję na skoczni. – W 2014 roku forma była zdecydowanie lepsza, bardzo wysoka, a skoki były automatyczne, w ogóle się nimi nie męczyłem. Teraz pracuję nad tym, żeby wrócić do tej dyspozycji i zrobię wszystko, żeby mi się udało – zapewnia reprezentant LKS Klimczok Bystra.
Dziś Maciej Maciusiak ma pod swoimi skrzydłami Kubę, a ten z Łukaszem Kruczkiem ma na co dzień niewiele wspólnego, dlatego trudno mu porównywać obu szkoleniowców. – Nie miałem okazji na co dzień trenować z Łukaszem, dlatego nie mogę tego ocenić – zdradza Wolny, ale o swoich kolegach z grupy treningowej mówi w samych superlatywach. – W kadrze B atmosfera jest naprawdę super, przede wszystkim koleżeńska i to jest bardzo fajne.
Zakopane jak co roku jest magiczne i na pozytywne efekty tej magii liczy też Kuba Wolny, dzieląc się swoimi aspiracjami. – W niedzielę chcę oddać jak najlepsze skoki, na jakie stać mnie w danym momencie, i myślę, że mi się to uda, jeśli dobrze się skoncentruję. Po cichu liczę na kolejne punkty – odpowiada Kuba, a zapytany o ambicje w dalszych startach, dodaje: – Myślę, że dalej będę startował w Pucharze Kontynentalnym, bo żebym występował w Pucharze Świata, musiałbym w niedzielę dobrze poskakać. Oczywiście chciałbym bardzo, ale Puchar Kontynentalny to jest na ten moment mój cel.
korespondencja z Zakopanego, Bartosz Leja