Dlaczego Janne Ahonen nie startuje w Letniej Grand Prix?

Część kibiców skoków narciarskich może zastanawiać się, dlaczego tego lata na sportowych arenach brakuje Janne Ahonena, który wciąż zapowiada walkę o krążki MŚ w Lahti. Bo choć medalowy cel jest dalej aktualny, to jednak treningi Fin rozpocznie później; nie ukrywa, że jedną z przyczyn jest oczywiście jego zaawansowany jak na skoczka wiek.

Forma przychodziła za wcześnie

Na łamach fińskiego portalu ess.fi przyczyny swojej absencji na skoczni wyjawił sam zainteresowany, nie zapominając przy tym o swoim niemłodym już jak na skoczka narciarskiego wieku. Bo choć Noriaki Kasai łamie wszelkie granice sportowej aktywności (i emerytury), to jednak również musi oszczędzać swoje siły. Z tego samego założenia wyszedł jego młodszy kolega z reprezentacji Suomi. Dlatego też pierwsze treningi zaczął później od swoich współtowarzyszy z kadry, dbając o ich mniejszą intensywność. – Zdecydowałem, że wiosną i latem moje zajęcia przebiegną spokojnie. Dopiero jesienią przyjdzie czas na pracę na pełnych obrotach. W poprzednich latach fizyczny i techniczny szczyt formy przychodził we wrześniu i październiku, by następnie się ustabilizować, a ostatecznie, w kulminacyjnym momencie sezonu, spadać. Poza tym „stary facet” nie jest w stanie pozostać w pełnym treningu dłużej niż sześć miesięcy – zdradził rówieśnik Adama Małysza.

Sport motorowy „lekiem” na brak treningów

Choć treningi popularny „Maska” postanowił odłożyć w czasie, ma także inne zajęcia. Na co dzień, by zarobić pieniądze na utrzymanie, zajmuje się szyciem kombinezonów dla całej kadry narodowej w skokach narciarskich oraz kombinatorów norweskich. W wolnym czasie startuje w zawodach motorowych – niedawno stworzył swój własny team, który brał udział w mistrzostwach świata w ściganiu się tzw. dragsterami, czyli samochodami jeżdżącymi wyłącznie na krótkich dystansach (kilkuset metrów). W ekipie Ahonena pojawiło się czterech juniorów, w tym jego dwaj synowie – 14-letni Miko i 8-letni Milo.

Janne Ahonen… „młodym sportowcem”? Tak twierdzi Ministerstwo Sportu

Jak podał na swoich łamach fiński dziennik Ilta-sanomat ostatnio fińskie Ministerstwo Edukacji i Sportu postanowiło uhonorować swoich młodych sportowców specjalnymi stypendiami. Kwoty wsparcia wynosiły 5, 10 lub 20 tysięcy euro, a dziwnym trafem wśród wyróżnionych pojawiło się i nazwisko Janne Ahonena, choć trudno powiedzieć, by ten pasował do kategorii „młodych sportowców”. Łączna kwota dofinansowania atletów uprawiających zimowe dyscypliny wniosła 635 tysięcy euro, a pięciokrotnemu zwycięzcy Turnieju Czterech Skoczni przypadła najniższa kwota stypendium (5 tys. euro), która jest zwolniona od jakiegokolwiek podatku. Najwyższą kwotę 20 tysięcy euro otrzymało 15 sportowców, na konto 17 reprezentantów wpadło dwa razy mniej, a Ahonen znalazł się wśród 32 innych zawodników nagrodzonych identyczną jak on kwotą. Władze rodzimego ministerstwa musiały wytłumaczyć się ze swojego niecodziennego podejścia do wieku Ahonena i jego obecności na liście wyróżnionych, co też uczyniły. – Chcemy wspierać drużynę skoczków przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w Lahti, dlatego zarówno Jarkko Maeaettae, Lauri Asikainen, jak i Janne Ahonen otrzymali gratyfikacje finansowe – wyjaśnił  jeden z działaczy, Kari Niemi-Nikkola.

Pozostali szczęśliwi wygrani

Wyższą kwotę (10 tysięcy euro) otrzymali Lauri Asikainen i jedyna skoczkini reprezentująca ostatnio Finlandię w międzynarodowych zawodach najwyższej rangi, Julia Kykkaenen. Stypendia opiewające na kwotę 5 tysięcy euro oprócz Ahonena otrzymali Ville Larinto, Leevi Mutru (dwuboista), Jarkko Maeaettae oraz Niko Kytoesaho. Jednym z wyróżnionych najwyższym wsparciem został kombinator norweski, Ilkka Herola, który pasuje do kategorii „młodych sportowców”, bowiem w tym roku skończył 21 lat. Cóż, widocznie Janne Ahonen, podobnie jak Noriaki Kasai, jest po prostu młody duchem.

źródło: ess.fi / ilta-sanomat.fi