You are currently viewing Tara Geraghty-Moats – skoczkini i biathlonistka, zawodniczka wyjątkowa (wywiad)
Tara Geraghty-Moats (fot. Frederik Clasen)

Tara Geraghty-Moats – skoczkini i biathlonistka, zawodniczka wyjątkowa (wywiad)

W czasach, w których konkretna dyscyplina sportu wymaga lat treningów, aby znaleźć się na wysokim poziomie, sytuacja, w której sportowiec zajmuje się kilkoma dość różnymi konkurencjami, jest wyjątkowa. Okazuje się, że Tara Geraghty-Moats reprezentująca Stany Zjednoczone w Pucharze Świata, ma także doświadczenia związane m.in. w biathlonie.

 

Tara Geraghty-Moats była drugim najmocniejszym ogniwem amerykańskiej kadry kobiet w czasie minionego sezonu Pucharu Świata (zajęła 28. pozycję w klasyfikacji generalnej cyklu). Na swoim koncie ma jeden konkurs PŚ, który zakończyła w czołowej dziesiątce (była dziewiąta w 2015 r. w Rasnovie), a także udział w mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Falun, gdzie zajęła osiemnastą lokatę. Pod koniec minionego letniego sezonu zdobyła złoty medal w mistrzostwach Stanów Zjednoczonych w rozgrywanych w Lake Placid. – To moje najpiękniejsze wspomnienie ze skoczni. Była tam moja rodzina i przyjaciele, którzy mi kibicowali – przyznała 23-latka, która najczęściej trenuje właśnie na olimpijskich obiektach w Lake Placid oraz… słoweńskiej Planicy. Tara z optymizmem spogląda teraz na zimowe zmagania na skoczni. Okazuje się jednak, że zawodniczka reprezentująca Lebanon Outing Club ma za sobą ciekawe doświadczenia związane z innymi dyscyplinami sportu.

 

Bartosz Leja: Jesteś bardzo ciekawą zawodniczką, zajmujesz się skokami, biegami narciarskimi, kombinacją norweską, a także biathlonem. Jak trudno jest rywalizować na wysokim poziomie w tak wielu dyscyplinach sportu?

Tara Geraghty-Moats: Jako juniorka, dorastałam uprawiając wiele zimowych sportów. Na poziomie międzynarodowym rywalizowałam do tej pory tylko w jednej dyscyplinie. Uważam, że współzawodnictwo w biegach narciarskich, skokach oraz biathlonie w wieku juniorskim pomogło mi w rozwoju na wyższy poziom narciarstwa, na którym jestem teraz. Zajmowanie się wieloma sportami uczyniło ze mnie lepszą zawodniczkę. W takim sam sposób chodzenie na większą ilość zajęć edukacyjnych sprawia, że stajesz się bardziej kompetentną osobą. Myślę, że po zakończeniu mojej kariery w skokach zajmę się narciarskimi maratonami, jednak to jeszcze bardzo odległa przyszłość.

 

Tara Geraghty Moats fotJuliaPiatkowska 300x200 - Tara Geraghty-Moats - skoczkini i biathlonistka, zawodniczka wyjątkowa (wywiad)
Tara Geraghty-Moats (fot. Julia Piątkowska)

Jakie są różnice w przygotowaniach i treningach związanych z tak różnymi dyscyplinami sportu?

Przede wszystkim jestem szczęśliwa, że nie jestem zmuszona do częstych fizycznych zmian, mój organizm jest dopasowany do biegów, skoków narciarskich i biathlonu. Naturalnie cały czas mam dobrą wagę do skakania, miałam ją nawet wówczas, gdy najlepiej szło mi na biegówkach czy w biathlonie. Oczywiście  kiedy startowałam w mistrzostwach świata juniorów w biathlonie, moje ciało nie było tak elastyczne, ani zdolne do wykonywania różnych intensywnych ćwiczeń podczas treningu pliometrycznego [trening polegający na podniesieniu mocy, szybkości i siły generowanej przez mięśnie – przyp.red.]. Gdy koncentruję się na biegach narciarskich, górna część ciała jest u mnie mocniejsza, choć jestem tylko o jeden kilogram cięższa.

Zauważyłam, że mężczyźni startujący w kombinacji norweskiej walczą o to, aby nie nabrać nadmiernej wagi. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że kombinacja norweska jest dopasowana nawet bardziej do nas, kobiet, ponieważ my nie budujemy tak dużej masy mięśniowej jak mężczyźni.

 

Czy istnieją rzeczy w biathlonie i biegach narciarskich, które mogą okazywać się przydatne na skoczni?

Uważam, że siła mentalna, której nauczyłam się w biathlonie, bardzo pomaga mi teraz w skokach narciarskich. W biathlonie nierzadko zdarza się złe strzelanie nawet bardzo dobrym zawodnikom. To może nauczyć, jak koncentrować się na technicznych aspektach sportu, oraz tego, aby nie denerwować się po złych konkursach. Biegi narciarskie nauczyły mnie wytrzymałości, tego, że nawet jeśli moje ciało jest bardzo, bardzo zmęczone, to wciąż jestem zdolna do dobrych występów. Przydaje się to szczególnie pod koniec długiego sezonu skakania i podróżowania wraz z Pucharem Świata, a także wtedy, kiedy jest się zmęczonym z powodu różnicy stref czasowych.

 

Geraghty Moats Tara WSC.Falun .2015 fot.Julia .Piatkowska 300x199 - Tara Geraghty-Moats - skoczkini i biathlonistka, zawodniczka wyjątkowa (wywiad)
Tara Geraghty-Moats (fot. Julia Piątkowska)

Już na początku swojej przygody ze skokami, odniosłaś poważną kontuzję kolana, która zmusiła Cię do kilkuletniej przerwy. Co się wówczas stało?

Kiedy zostałam nominowana do drużyny „rozwojowej”, w wieku 16 lat, przytrafiły mi się dwie bardzo poważne kontuzje kolana. Niestety nie miałam odpowiedniego wsparcia ze strony zespołu i całą rehabilitację musiałam wykonać samodzielnie, w domu. To był dla mnie bardzo trudny czas, nawet lekarze odradzali mi powrót do skoków narciarskich. Nie miałam prawie żadnego kontaktu z tym sportem przez następne 4 lata i to był właśnie powód rozpoczęcia przygody z biathlonem. Przez te lata zdobyłam tytuł mistrzyni Szwecji, rywalizowałam także w Pucharze IBU oraz czterokrotnie w Mistrzostwach Świata Juniorów. Tak naprawdę przez cały czas tęskniłam za skokami narciarskimi.

 

Żeńskie skoki narciarskich w Stanach Zjednoczonych miały wiele wzlotów, ale też gorszych momentów związanych szczególnie z kontuzjami liderek. Jak oceniłabyś obecny potencjał amerykańskich skoczkiń i jak widzisz w tej układance siebie?

Trudno to ocenić, jednak na pewno to nowa era dla amerykańskich skoków narciarskich kobiet. Jedyną kwestią której jestem pewna, jest to, że trener Vasja Bajc i cały zespół tej zimy da z siebie wszystko. Myślę, że jesteśmy zdolni do osiągania świetnych wyników. Ja zostałam nominowana do kadry B, razem z Nitą Englund. Nie jesteśmy sponsorowane, jednak możemy trenować wraz z Vasją Bajcem i startować w Pucharze Świata. Osobiście czuję się całkiem pewna siebie przed nadchodzącym sezonem, szczególnie po zdobyciu mistrzostwa kraju.

 

Wiemy już, że do Pucharu Świata powróci Sarah Hendrickson. Jak ważną rolę Twoim zdaniem pełni ona w skokach narciarskich kobiet i czy ma ona szansę zatrzymać dominację Sary Takanashi?

Wszyscy bardzo cieszymy się, że znów będziemy mieć Sarę Hendrickson w cyklu Pucharu Świata. Myślę też, że dominacja Sary Takanashi jest dobrą motywacją nie tylko dla Sary, ale dla nas wszystkich, aby pracować jeszcze ciężej.

 

Jaki jest Twój najważniejszy cel na nadchodzącą zimę?

Chciałabym plasować się w czołowej „piątce” zawodów Pucharu Świata. Moim marzeniem jest jednak oczywiście podium.

 

Zobaczcie aktualny profil sportowy Tary Geraghty-Moats na SkokiPolska >>>

 

rozmawiał Bartosz Leja

 

Dodaj komentarz