Daniel Andre Tande, obecny numer dwa klasyfikacji generalnej Pucharu Świata będzie skakać w Azji i gromadzić punkty, by zbliżyć się do liderującego Kamila Stocha. Poza 23-latkiem w Sapporo i PyeongChang zobaczymy Roberta Johanssona i Andreasa Stjernena. Pozostała część kadry nadal trenuje w kraju, aby pokazać moc podczas Mistrzostw Świata w Lahti.
Dla wielu zawodników konkursy w Azji to duży wysiłek, przede wszystkim ze względu na trudności związane z podróżą i zmianą stref czasowych. Różnica czasu wynosi nawet 8 godzin, a lot wraz z przesiadkami zajmuje do 30 godzin! Konkursy te pod nieobecność niektórych skoczków są jednak dobrą okazją do podreperowania dorobku punktowego i awansu w klasyfikacji generalnej. Z takiego założenia wyszedł również lider kadry norweskiej, który sam przyznaje, że wyprawy na kontynent azjatycki nie należą dla niego do przyjemnych. Daniel Andre Tande nie zamierza jednak poddawać się w walce o żółty plastron i Kryształową Kulę.
– Nie potrafię spać na siedząco. Już wcześniej miałem z tym problemy. Na szczęście latem znalazłem na to sposób: tabletki melatoniny. Dzięki nim łatwiej zasypiam w pozycji siedzącej – przyznał Norweg w rozmowie z portalem dagbladet.no.
Podopieczny trenera Alexandra Stöckla po raz siódmy w tym sezonie zajął miejsce tuż poza podium, ale broni składać nie zamierza i krótko mówi o bohaterze z Oberstdorfu i nadchodzącym weekendzie. – Stefan Kraft jest w świetnej dyspozycji. Ja będę po prostu skakał lepiej w ten weekend – zapowiedział ambitnie.
Dyrektor sportowy norweskiej kadry, Clas Brede Braathen, który wspólnie ze sztabem szkoleniowym czuwa nad przygotowaniem „Wikingów” do najważniejszej imprezy sezonu, czyli Mistrzostwa Świata w Lahti, przyznał, że jest pełen optymizmu otrzymawszy wiadomości z aren treningowych. – Otrzymujemy dobre wieści z Norwegii. Jesteśmy na dobrej drodze z procesem przygotowawczym. Naszym celem jest silna drużyna na światowy czempionat w Lahti – podkreślił. Dodajmy, że udziału w Mistrzostwach Świata w Finlandii mogą być już praktycznie pewni trzej najwyżej sklasyfikowani w PŚ zwodnicy, którzy udadzą się do Azji. O kolejne nominacje walczą m.in. Anders Fannemel, Johann Andre Forfang, Tom Hilde i Joachim Hauer.
Skład Norwegów na PŚ w Sapporo (11-12 lutego) i PyeongChang (15-16 lutego):
- Daniel Andre Tande (2. miejsce w PŚ 2016/17)
- Andreas Stjernen (13. miejsce w PŚ 2016/17)
- Robert Johansson (22. miejsce w PŚ 2016/17)
- Halvor Egner Granerud (60. miejsce w PŚ 2016/2017)
Azjatycki tour przed rokiem miał tylko jedną odsłonę, która miała miejsce Sapporo. Tym razem dodatkowo w południowokoreańskim odbędzie się próba przedolimpijska. Jak zatem Norwegowie radzili sobie przed rokiem w Kraju Kwitnącej Wiśni? Średni pierwszy dzień zawodów został zrekompensowany przez zwycięską dla Skandynawów niedzielę.
Miejsca Norwegów przed rokiem w Sapporo:
- 1. konkurs (30 stycznia 2016 r.):
- 14. miejsce – Joachim Hauer
- 19. miejsce – Johann Andre Forfang
- 21. miejsce – Anders Fannemel
- 22. miejsce – Andreas Stjernen
- 29. miejsce – Kenneth Gangnes
- 35. miejsce – Daniel Andre Tande
- 2. konkurs (31. stycznia 2016. r.):
- 1. miejsce – Anders Fannemel
- 2. miejsce – Johann Andre Forfang
- 9. miejsce – Daniel Andre Tande
- 10. miejsce – Joachim Hauer
- 20. miejsce – Kenneth Gangnes
- 23. miejsce – Andreas Stjernen
źródło: dagbladet.no