You are currently viewing Line Jahr kończy karierę: „Wciąż mam wiele niespełnionych marzeń”
Line Jahr (fot. Julia Piątkowska)

Line Jahr kończy karierę: „Wciąż mam wiele niespełnionych marzeń”

Jahr Line WSC.Falun .2015.medal 2 fot.Julia .Piatkowska - Line Jahr kończy karierę: "Wciąż mam wiele niespełnionych marzeń"Jedna z najbardziej doświadczonych skoczkiń narciarskich, Norweżka Line Jahr, mimo prób powrotu na skocznię po kontuzji zdecydowała się ostatecznie postawić na powrót do pełni sprawności i zakończenie sportowej kariery. – Wciąż mam wiele niespełnionych marzeń. Smutne, że poszło to w taki sposób – przyznała wicemistrzyni świata z Falun.

 

33-letnia reprezentantka Norwegii po przejściach związanych z urazem kolana i późniejszymi próbami powrotu na skocznię postanowiła podjąć ostateczną decyzję związaną ze sportową przyszłością. – Muszę odłożyć narty na półce. Jedno z moich kolan nie działa tak, jak powinno. Teraz czeka mnie jeszcze jedna operacja, której celem jest doprowadzenie go do tak dobrego stanu, jak to tylko możliwe. Chcę, aby funkcjonowało optymalnie przez resztę mojego życia, to jest teraz najważniejsze – przyznała Norweżka w rozmowie z portalem bygdeposten.no.

Okazuje się, że problemy sympatycznej zawodniczki z nogą były poważniejsze, niż opisywały to początkowo media. – Podczas ostatniego skoku minionego sezonu, w trakcie mistrzostw kraju w Tolga, skręciłam kolano podczas lądowania. Ustałam ten skok, jednak myślę, że niewielu osobom udałoby się to zrobić przy zerwaniu więzadła krzyżowego – wspomina Norweżka i dodaje: – Doszło później do zakrzepów krwi…

Po operacji kontuzjowanego kolana i długotrwałej rehabilitacji zawodniczka z Lillehammer postanowiła ponownie spróbować swoich sił na rodzimych skoczniach. – Oddałam 15 skoków, jednak później znów rozbolało mnie kolano. Na początku pomyślałam o przeciążeniu, to by sporo ułatwiło. Po rozmowie z chirurgiem 8 marca zdecydowałam się na kolejną operację – przyznała Norweżka, która mimo zgłoszenia nie wystąpiła nawet w lutowych konkursach Pucharu Świata w słoweńskim Ljubnie.

Doświadczona sportsmenka, która w swojej karierze 24-krotnie wskakiwała na podium zawodów Pucharu Kontynentalnego, przyznała, że nie udało jej się zrealizować wszystkich narciarskich planów. – Wciąż mam wiele niespełnionych marzeń. To smutne, że poszło to w taki sposób – stwierdziła. Po operacji, która czeka ją w kwietniu, 33-letnia reprezentantka Norwegii musi się jeszcze liczyć z sześcioma tygodniami poruszania o kulach oraz co najmniej czterema miesiącami rehabilitacji.

Mimo iż Jahr mieszka aktualnie w Lillehammer, jej narciarska kariera jest mocno związana w Vikersund. Dlatego też swoją decyzję Norweżka ogłosiła właśnie podczas zawodów mężczyzn na Vikersundbakken. Sama też przed laty próbowała swoich sił na norweskim „mamucie”. Jeszcze przed jego przebudową osiągnęła 155 metrów. – To było niesamowite. Nigdy nie miałam w organizmie tyle adrenaliny – wspominała.

Przypomnijmy, że poza wieloma triumfami w Pucharze Kontynentalnym Line Jahr ma na swoim koncie srebrny medal mistrzostw świata z Falun (2015 r.) wywalczony w konkursie drużyn mieszanych. Dodatkowo zawodniczka klubu Vikersund IF ma na swoim koncie dwie lokaty na podium wywalczone w zawodach FIS Grand Prix w Czajkowskim. Norweżce ani razu nie udało się wskoczyć do czołowej trójki w zawodach Pucharu Świata; najbliżej tego osiągnięcia była w Zao, Planicy, a także w Rasnovie. Zajmowała tam czwarte miejsce.

Wielką rolę Line Jahr w rozwoju norweskich podkreśliła w ostatnich dniach jedna z najlepszch zawodniczek świata, 22-letnia Maren Lundby, która przez lata korzystała z doświadczenia starszej koleżanki z drużyny. - Od czasu moich pierwszych narciarskich podróży, w 2007 roku, byłaś wielkim wzorem do naśladowania i fantastyczną koleżanką. Od tego czasu udało się nam stworzyć wiele wspólnych wspomnień i naprawdę doceniam wszystko, czego mnie nauczyłaś i czego wspólnie doświadczyłyśmy. Teraz wszyscy mamy nadzieję, że nadal będziemy mogli korzystać z Twojej wiedzy i doświadczenia, mimo że będziemy tęsknić za Tobą w czasie zawodów - napisała na oficjalnym profilu na Facebooku.

 

źródło: facebook.com / bygdeposten.no / aftenposten.no

 

Dodaj komentarz