You are currently viewing Kamil Stoch w Wiśle: „Jest dużo goryczy, dostałem kopa w tyłek”

Kamil Stoch w Wiśle: „Jest dużo goryczy, dostałem kopa w tyłek”

Kamil Stoch konferencja.Planica.2017 fot.Julia .Piatkowska - Kamil Stoch w Wiśle: "Jest dużo goryczy, dostałem kopa w tyłek"Łyżką dziegciu w beczce miodu podczas weekendu ze skokami narciarskimi w Wiśle był z pewnością indywidualny start Kamila Stocha w sobotnim konkursie. Drugi zawodnik minionego sezonu Pucharu Świata po nieudanym skoku na 119 metrów zajął dopiero 31. lokatę. – Jest dużo goryczy, to bardzo przykra sytuacja. Dostałem kopa w tyłek – stwierdził.

 

We wczorajszym konkursie drużynowym Stoch był częścią zespołu, który sięgnął po zwycięstwo. Po dzisiejszym skoku na 119 metrów, utytułowany reprezentant Polski już w pierwszej kolejce pożegnał się z rywalizacją. – Jest dużo goryczy, to bardzo przykra sytuacja. Z drugiej strony świat się nie wali, ani nie kończy. Widzę, że mam przed sobą jeszcze sporo pracy, żeby ustabilizować skoki – stwierdził, a zapytany o nieudaną próbę, odparł: Cała energia poszła w próżnię zamiast trafić w próg. Wyleciałem dwa metry niżej od tego, co powinienem wylecieć. Później już nie było szans. Nie ma co rozpaczać, takie sytuacje się zdarzają, trudno. Najważniejsze jest to, że Polacy dalej walczą. Mamy kilku zawodników na bardzo wysokim poziomie.

Jak wspomnieliśmy, w piątkowej drużynówce biało-czerwoni okazali się lepsi od zagranicznych rywali. W sobotę na podium wskoczyli Dawid Kubacki i Maciej Kot. Jakie wrażenia po weekendzie w Wiśle towarzyszyć będą Kamilowi Stochowi? Mam mieszane uczucia. Wczoraj oddawałem naprawdę dobre skoki. Byłem częścią drużyny, która wygrała zawody, to było bardzo pozytywne. Dzisiaj dostałem kopa w tyłek, żeby nie trzymać głowy za wysoko. Przyjmuję to jako lekcję i dodatkową motywację do wzmożonego wysiłku i jeszcze cięższej pracy – powiedział.

Podopieczny trenera Horngachera nie załamuje się jednak i stara się wyciągać wnioski z sobotniej porażki. – Ogólnie początki lata mi nie leżą, ale na szczęście skoki to zimowa dyscyplina. Patrzę z optymizmem w przyszłość, z nastawieniem na dużo wysiłku, które muszę włożyć w treningi. W zawodach, w których będę startował, będę się starał skakać lepiej niż dzisiaj – zapewnił.

 

korespondencja z Wisły, Bartosz Leja

 

Dodaj komentarz