Innsbruck nie chce Igrzysk Olimpijskich 2026!

Decyzja o tym, kto zostanie gospodarzem XXV Zimowych Igrzyska Olimpijskich 2026 zapadnie dopiero w październiku 2019 roku. Już teraz wiemy jednak, że najważniejsza sportowa impreza zimowa czterolecia nie odbędzie się w Innsbrucku. W referendum przeprowadzonym w Tyrolu, mieszkańcy opowiedzieli się przeciwko organizacji olimpijskich zmagań.

Zimowe Igrzyska Olimpijskie gościły w Innsbrucku już dwukrotnie – w 1964 oraz 1976 roku. W ostatnim czasie Austriacki Komitet Olimpijski podjął działania związane ze zgłoszeniem tyrolskiej kandydatury do organizacji tej wielkiej sportowej imprezy w 2026 roku. Wcześniej o zdanie postanowiono jednak zapytać mieszkańców tego malowniczego regionu. Ku zaskoczeniu działaczy, ponad 53% głosujących opowiedziało się przeciwko kandydaturze Innsbrucka (za było ponad 46%).

Decyzją obywateli wyraźnie zszokowany był przewodniczący krajowego komitetu olimpijskiego, Karl Stoss. - Jestem rozczarowany, ponieważ w 100 procentach byłem przekonany do tego, że cała koncepcja jest bardzo popularna w międzynarodowym środowisku sportowym. To, że została odrzucona w głosowaniu, to gorzkie rozczarowanie. Sytuacja ta pokazuje też, że społeczna wartość sportu w Austrii jest tak niska, że niemal haniebna - powiedział w ostrych słowach. - Musimy dążyć do zwiększenia społecznej wartości sportu, do poziomu, jaki istnieje w wielu innych europejskich krajach. Tam ludzie z pewnością byliby dumni i szczęśliwi, jeśli udałoby im się uzyskać organizację igrzysk olimpijskich - dodał.

W ostatnich latach wiele olimpijskich kandydatur było jednak wyraźnie torpedowanych przede wszystkim przez argumenty związane z bardzo wysokimi kosztami organizacji takiej imprezy, które mogłyby odbić się na krajowej sytuacji ekonomicznej. Jak twierdzi przewodniczący Austriackiego Komitetu Olimpijskiego, Tyrol byłby w stanie temu sprostać. - Jestem w 100 procentach przekonany, że udałoby się nam zorganizować przystępne, dobrze zarządzane i opłacalne igrzyska, a taka okazja może już nigdy się nie powtórzyć - ocenił.

Zdaniem prezesa Austriackiego Związku Narciarskiego, Petera Schröcksnadela, decydujące podczas referendum były kwestie polityczne. Działacz stwierdził, że ludzi zupełnie nie przekonała słaba, mało emocjonalna kampania informacyjna, a także sam wizerunek Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Zabrakło także wyraźnego ukazania szans, które organizacja igrzysk miała dać regionowi, a także sportowemu rozwojowi młodzieży. Jak przyznał Schröcksnadel, aktualnie temat ZIO w Tyrolu jest "politycznie martwy", jednak nie wyklucza, że w przyszłości mogą się pojawić kolejne inicjatywy z tym związane. Wystarczy jednak przypomnieć, że mieszkańcy Innsbrucka w 1993 oraz 1997 roku głosowali już przeciwko organizacji olimpijskich zmagań.

Aktualnie jedyną oficjalnie potwierdzoną kandydaturę zgłosił szwajcarski Sion. Zainteresowanie organizacją Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2026 roku wyraził także Sztokholm (Szwecja) oraz Calgary (Kanada). W gronie potencjalnych kandydatów wymienia się także: Ałmaty (Kazachstan), Erzurum (Turcja), Mediolan (Włochy) oraz Sapporo (Japonia). Finalne decyzje w tej kwestii zapadną w październiku 2019 roku podczas 132. sesji MKOl. Przypomnijmy, że nadchodzące olimpijskie zmagania odbędą się w 2018 roku w południowokoreańskim PyeongChang, a cztery lata później najlepsi "zimowi" sportowcy zmierzą się w chińskim Pekinie.

Lista aktualnych, potencjalnych oraz anulowanych kandydatur do organizacji ZIO 2026:

źródło: laola1.at / informacja własna