You are currently viewing Norweski sposób na igrzyska, czyli brak pocałunków i wódka? Nie dla skoczków
Daniel Andre Tande (fot. Julia Piątkowska)

Norweski sposób na igrzyska, czyli brak pocałunków i wódka? Nie dla skoczków

Przygotowania do olimpijskiego sezonu są już praktycznie na finiszu. Narciarze już niebawem ruszą na skocznie i trasy, jednak nie tylko tam trwa batalia o jak najlepszą dyspozycję. Okazuje się, że niektórzy norwescy sportowcy w obawie przed infekcjami zamierzają zaprzestać pocałunków ze swoimi drugimi połówkami, a inni dezynfekują się... wódką.

 

Brak pocałunków sposobem na sukces?

Infekcje, które mogą obniżać odporność, a co za tym idzie wydolność sportowców są najgroźniejsze szczególnie dla biegaczy narciarskich, bądź tez biathlonistów. W związku ze zbliżającą się najważniejszą zimową imprezą sportową czterolecia, wśród sposobów na dotrwanie w pełni sił do olimpijskich zmagań, jest... zaprzestanie "bliskich kontaktów" ze swoimi partnerami. Na nieco ponad 90 dni przed rozpoczęciem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w PyeongChang, jeden z najbardziej utytułowanych norweskich narciarzy, Emil Hegle Svendsen, zastanawia się nad powtórzeniem manewru, który zastosował przed lutowymi Mistrzostwami Świata w fińskim Lahti. Multimedalista światowego czempionatu i igrzysk na dwa miesiące przed najważniejszą imprezą sezonu stwierdził wówczas, że pocałunki z narzeczoną mogą osłabić jego odporność, postanowił zatem z nich zrezygnować.

Takich rozwiązań nie zamierza proponować swoim podopiecznym trener norweskiej kadry skoczków, Alexander Stoeckl. Austriak jest zwolennikiem hartowania się. - Mam w tej dziedzinie odmienną filozofię niż wiele osób. Myślę, że lepszym rozwiązaniem jest narażanie się na różne choroby równomiernie przez cały rok. Wtedy istnieje mniejsze zagrożenie, że się na nie zachoruje. Jeśli nigdy nie ma się kontaktu z żadnymi wirusami, istnieje większe prawdopodobieństwo na zachorowanie - stwierdził 43-letni szkoleniowiec w rozmowie z portalem nrk.no. Zapytany o zakaz pocałunków w sezonie olimpijskim, Stoeckl odparł ze śmiechem: - Z pewnością takiego zakazu nie wprowadzę, jestem zbyt dobrym szefem, a skoczkowie narciarscy raczej nie bywają osłabiani przez przeziębienie. Nie wpływa to bezpośrednio na ich występy. Nie potrzebna im wydajność, dla której nawet mała choroba może mieć kluczowe znaczenie.

Swojemu trenerowi wtóruje najmocniejszy z jego podopiecznych, Daniel Andre Tande, który niedawno wraz ze swoją partnerką wspólnie wprowadził się do Oslo. - Dla mnie praktycznie sprawa nie istnieje. Kiedy byłem mały, wielokrotnie chorowałem, a mimo tego wciąż potrafiłem dobrze spisywać się na skoczni. Dla sportowców, których dyscypliny nie wymagają wytrzymałości, nie jest to taki problem jak dla biegaczy narciarskich - zapewnił.

 

Dezynfekcja zapewni odporność?

Kolejny nietypowy sposób na walkę z infekcjami stosuje najbardziej utytułowany biathlonista w historii tej dyscypliny sportu, Ole Einar Bjoerndalen. Doświadczony reprezentant "Kraju Wikingów" ma w zwyczaju przepłukiwanie gardła... wódką. Co o takim rozwiązaniu myśli Tande? - To brzmi jak bardzo dobry trik, w zależności jednak od tego, czy się ją wypluwa czy nie - zaznaczył rozbawiony, po czym dodał: - Spodziewam się tego pierwszego. To zapewne mądre rozwiązanie, dobre do dezynfekcji.

- Wszystko co jest antybakteryjne jest dobre, ale nie powinno się pić zbyt dużo - skwitował takie pomysły Stoeckl. - Mamy dobre praktyki w tym zakresie. Mówię choćby o myciu rąk, czy używaniu środków antybakteryjnych. W sytuacji gdy ktoś zachoruje, zabieramy z jego pokoju współlokatorów. Stosujemy też dobre zwyczaje senne i unikamy długiego przebywania na lotniskach, które zawsze są miejscami, w których łatwo się czymś zarazić - wymienia trener norweskiej ekipy.

Czy takie praktyki zapobiegawcze pozwolą w pełni sił dotrwać Norwegom do igrzysk w PyeongChang? Mówi się, że o wynikach rywalizacji w skokach narciarskich decydują detale. Wydaje się jednak, że główny wpływ na podział olimpijskich medali będą mieć kwestie sportowe i sprzętowe.

 

źródło: nrk.no

 

Dodaj komentarz