Drugi dzień zmagań w ramach cyklu FIS Cup w kanadyjskim Whistler przyniósł zwycięstwo Słoweńca Nejca Dezmana, który skokami na 101 i 100 metrów zdeklasował konkurencję. Podium uzupełnili reprezentanci Niemiec – Martin Hamann i doświadczony Andreas Wank. Najlepszym z Polaków ponownie był Tomasz Pilch, który tym razem zajął 7. miejsce.
Seria próbna poprzedzająca konkursowe zmagania na normalnym obiekcie olimpijskim HS-104 (K-95) padła łupem drużynowego mistrza olimpijskiego z Soczi, Niemca Andreasa Wanka (98,5 m / 71,5 pkt). Drugie miejsce zajął Słoweniec Nejc Dezman (97,0 m / 70,3 pkt), a czołową trójkę uzupełnił jego rodak, Andraz Pograjc (95,5 m / 68,7 pkt). Najwyżej sklasyfikowanym polskim zawodnikiem okazał się najbardziej doświadczony z biało-czerwonych, Klemens Murańka (94,5 m / 13. miejsce). Niżej plasowali się: 16. Tomasz Pilch (93,5 m), 31. Przemysław Kantyka (90,5 m), 40. Paweł Wąsek (85,5 m) oraz 41. Bartosz Czyż (86,0 m).
Pełne wyniki serii próbnej >>>
Zdecydowanie najlepszym skoczkiem konkursowych zmagań okazał się Nejc Dezman, który w obu seriach oddawał najlepsze próby. Stały bywalce zawodów Pucharu Kontynentalnego po raz pierwszy zdołał tym razem wygrać zawody FIS Cup dzięki skokom na 101 i 100 metrów. Drugie miejsce, ze stratą 11,2 punktu do słoweńskiego triumfatora, zajął niemiecki junior Martin Hamann (98,0 / 97,5 m), a podium uzupełnił znacznie bardziej doświadczony zawodnik zza naszej zachodniej granicy, Andreas Wank (100,5 / 97,5 m). W czołowej szóstce stawki zameldowali się ponadto: Norweg Marius Lindvik (98,5 / 98,0 m), Słoweniec Ziga Jelar (98,5 / 96,5 m) oraz zwycięzca czwartkowego konkursu, Austriak Elias Tollinger (98,5 / 96,0 m).
Tuż za tą grupą wylądował najmocniejszy z polskich skoczków, którym ponownie okazał się 17-letni Tomasz Pilch. Siódme miejsce to jak dotychczas życiowy rezultat podopiecznego trenera Macieja Maciusiaka w zawodach z cyklu FIS Cup. Pojedyncze punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu FIS zdobyli ponadto: 21. Bartosz Czyż (95,0 / 93,5 m), 22. Klemens Murańka (95,5 / 94,0 m), 24. Paweł Wąsek (93,0 / 95,5 m), a także 25. Przemysław Kantyka (95,5 / 94,0 m). Na uwagę zasługuje fakt, że cała biało-czerwona piątka zdołała zapunktować w licznym 86-osobowym gronie startujących, jednak wyraźnym liderem polskiej ekipy w Kanadzie jest niespodziewanie młody siostrzeniec Adama Małysza.
Po drugim zimowych konkursie FIS Cup, liderem klasyfikacji generalnej pozostał Austriak Elias Tollinger, który do tej pory zgromadził 373 punkty. Drugie miejsce zajmuje Słoweniec Timi Zajc (318 pkt), a trzeci jest Niemiec Dominik Maylaender (305 pkt). Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem wciąż jest Przemysław Kantyka (270 pkt / 5. miejsce).
informacja własna