Poniedziałek upłynął pod znakiem zmagań skoczkiń o medale Zimowych Igrzysk Olimpijskich w PyeongChang. Oczy wszystkich kibiców były zwrócone na Maren Lundby i jej najgroźniejsze rywalki, jednak również dla mniej znanej zawodniczki, Abby Ringquist, był to szczególny dzień. Konkursem w Korei Południowej Amerykanka zakończyła swoją sportową karierę.
Skoki narciarskie kobiet weszły w poczet dyscyplin olimpijskich dopiero przed czterema laty podczas Igrzysk w Soczi. Rywalizacja o medale najważniejszej zimowej imprezy czterolecia nie byłaby możliwa bez zaangażowania amerykańskich zawodniczek, które to podjęły walkę o sportowe równouprawnienie w tej dyscyplinie sportu. Starania skoczkiń zza Oceanu, na czele z mistrzynią świata z Val di Fiemme, Sarą Hendrickson, nie poszły na marne. Wśród trzydziestu sportsmenek, które w 2014 r. w Soczi wzięły udział w historycznym konkursie zabrakło jednak leczącej kontuzję kolana Abby Ringquist (wcześniej Hughes).
Cztery lata później, mimo problemów finansowych, podopieczna trenera Igora Cuznara, zadebiutowała w olimpijskiej rywalizacji. W swoich próbach w poniedziałkowym konkursie Amerykanka uzyskała 77,5 oraz 91 metrów, co pozwoliło jej na zajęcie 29. miejsca. Paradoksalnie, start w PyeongChang był dla 28-latki nie tylko spełnieniem marzeń, ale także pożegnaniem ze skokami narciarskimi.
Reprezentantka Stanów Zjednoczonych o swojej decyzji poinformowała kilka godzin przez startem w Korei Południowej za pośrednictwem mediów społecznościowych. W emocjonalnym wpisie Abby Ringquist podziękowała za wsparcie i pomoc w spełnieniu olimpijskiego marzenia. – Jest to noc, która poprzedza ostatnie zawody i ostatnie skoki w mojej karierze. Niezależnie od tego, jaki wynik osiągnę, zapewniam, że dam z siebie wszystko. Jestem wdzięczna za wszystko, co ten sport dał mi przez 21 lat – od nieobecności w szkole, aż po przyjaciół na całe życie. Nie byłoby mnie w tym miejscu bez rodziny, znajomych, koleżanek z drużyny i trenerów. Uwierzyliście we mnie i pokochaliście, dziękuję, że pomogliście mi spełnić marzenia – napisała 28-latka.
Urodzona w Salt Lake City zawodniczka w wywiadzie dla "The Salt Lake Tribune" ujawniła powody, dla których zdecydowała się "odwiesić narty na kołek". Głównym czynnikiem były problemy związane z finansowaniem startów. – Przegapiłam pierwsze w dziejach zawody kobiet w skokach narciarskich na Igrzyskach Olimpijskich, co było dla mnie bardzo przykre. Chciałam się poddać, ale moim dziecięcym marzeniem był występ na Igrzyskach. Pracowałam ciężko, a to bardzo dużo kosztowało – wyznała Amerykanka.
Aby zebrać potrzebne fundusze na wylot do Korei Południowej, Abby Ringquist podjęła pracę na trzy etaty. Skoczkini zza Oceanu trenowała młodych adeptów skoków narciarskich, udzielała się w dobroczynnej organizacji Habitat for Humanity, a w niedzielne poranki wydawała śniadania w Woodland Biscuit Company. Wszystkie zarobione pieniądze przekazywała na fundusz, który wspierał jej misję olimpijską. – Nie jestem na tyle zdeterminowana, aby finansować swój start na kolejnej olimpiadzie. Utrzymanie się z jednego źródła dochodu jest naprawdę trudne – dodała. Zawodniczka zaznaczyła, że przy odpowiednim wsparciu finansowym możliwe byłoby kontynuowanie sportowej kariery jednak świadomość posiadanych zobowiązań, takich jak kredyt hipoteczny, studia oraz rodzina, utwierdziła ją w słuszności podjętej decyzji.
Ringquist swoje ostatnie skoki oddała właśnie w PyeongChang, ponieważ w Korei Południowej towarzyszyła jej najbliższa rodzina. – Mogłabym skakać do końca sezonu i zakończyć karierę podczas Pucharu Świata w Oberstdorfie, jednak mojej rodziny tam nie będzie. Chciałam, aby na własne oczy zobaczyli jak spełniłam swoje marzenie – ze łzami w oczach powiedziała skoczkini na kilkadziesiąt godzin przed ostatnim startem.
Podopieczna Igora Cuznara zadebiutowała w PŚ 3. grudnia 2011 r. w norweskim Lillehammer, gdzie zajęła 21. miejsce. Ponadto, dwukrotnie reprezentowała swój kraj na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym (w 2011 r. w Oslo i w 2013 r. w Val di Fiemme).
Oskar Szechnicki
źródła: Instagram / sltrib.com