You are currently viewing Czescy skoczkowie mają nowego trenera i już trenują… w domach
Roman Koudelka (fot. Bartosz Leja)

Czescy skoczkowie mają nowego trenera i już trenują… w domach

W Czechach doszło do kolejnej zmiany na stanowisku trenera głównego reprezentacji narodowej skoczków narciarskich. Przypomnijmy, że jeszcze w trakcie sezonu zimowego, tamtejszy związek narciarski niespodziewanie zakończył współpracę z Davidem Jiroutkiem. Do końca sezonu drużynę prowadził Antonin Hajek. Teraz prowadzenie kadry przejął Frantisek Vaculik.

 

Burza w czeskich skokach

Po Niezadowolenia z nagłego postanowienia działaczy nie ukrywał z kolei lider czeskiej drużyny, Roman Koudelka. W mocnych słowach skrytykował postanowienia komisji, w tym byłego kolegi z czeskiej kadry, niegdyś znakomitego zawodnika, Jandy. Postanowiono wówczas także, że do końca zimowego sezonu, obowiązki trenera przejmie Antonin Hajek, który do tej pory zajmował się prowadzeniem czeskiego "zaplecza".

 

Były skoczek nowym trenerem

Jak się okazuje, było to jednak rozwiązanie tymczasowe. Teraz Czeski Związek Narciarski poinformował, że nowym szkoleniowcem kadry skoczków zostanie 35-letni Frantisek Vaculik. To były czeski skoczek, który debiutował w 2002 roku, jednak większych sukcesów nie osiągnął. W Pucharze Świata wystartował dwukrotnie, w Harrachovie i Vikersund, jednak plasował się w piątej dziesiątce stawki. Międzynarodowe starty zakończył w 2007 roku. Nie rozstał się jednak całkowicie ze skokami narciarskimi. Był m.in. serwismenem czeskiej kadry, później zajął się "trenerką". Asystentami nowego szkoleniowca zostali Jakub Jiroutek oraz znany kibicom ze startów w PŚ Lukas Hlava. Dodajmy, że David Jiroutek powrócił do współpracy z młodzieżą, a Antonin Hajek po dwóch latach przerwy ponownie został trenerem czeskiej reprezentacji kobiet.

Tymczasem czescy zawodnicy kadry narodowej pod wodzą nowego trenera już rozpoczęli przygotowania do kolejnego sezonu. Roman Koudelka, Viktor Polasek, Vojtech Stursa, Filip Sakala, Cestmir Kozisek i Frantisek Holik, którzy są obecnie w drużynie, ćwiczą w domach, "zdalnie" zgodnie z zaleceniami wysłanymi przez Vaculika. W związku z pandemią koronawirusa i obostrzeń wprowadzonych przez władze państwowe dla obywateli, aby zwiększyć bezpieczeństwo, skoczkowie nie mają możliwości wspólnych treningów i pojawienia się na skoczni.

 

Treningi na razie w domu

- Chłopaki dostali ode mnie indywidualne plany treningowe na dwa kolejne tygodnie, jesteśmy w stałym kontakcie. Jak dotąd zarządzamy sytuacją bezproblemowo, zawodnicy sporo odpoczywają i są pełni energii - zapewnił nowy szkoleniowiec cytowany przez czeskie media. - Trening koncentruje się na wytrzymałości i regeneracji, aby przygotować się do maja, kiedy rozpoczniemy ćwiczenia siłowe. Nie wiemy jednak, czy odbędzie się on wspólnie w Libercu, czy też będziemy zmuszeni kontynuować indywidualne treningi w domach - dodaje Frantisek Vaculik.

Wciąż nie jest pewne, czy skoczkom będzie dane wystartować w letnim cyklu Grand Prix 2020. Nie tylko krajowe związki narciarskie muszą reagować na zmieniającą się sytuację międzynarodową związaną z pandemią. Sporo niepewności ma też Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS). Przypomnijmy, że nowy dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile, nie wykluczył, że w tym roku zmagania na igelicie mogą w ogóle nie dojść do skutku i skoczkowie powrócą do rywalizacji dopiero zimą.

 

Bartosz Leja,
źródło: Idnes.cz / informacja własna

 

Dodaj komentarz