You are currently viewing Forfang w poszukiwaniu motywacji. „Trudna sytuacja wyzwoliła we mnie negatywne emocje”
Johann Andre Forfang (fot. Julia Piątkowska)

Forfang w poszukiwaniu motywacji. „Trudna sytuacja wyzwoliła we mnie negatywne emocje”

Johann Andre Forfang postanowił w dobie pandemii wyjechać z Trondheim i udać się do swojego rodzinnego miasta. Właśnie w Tromsø rozpoczął indywidualne przygotowania do następnego sezonu. – Brakowało mi motywacji, a trudna sytuacja związana z koronawirusem wyzwoliła we mnie wiele negatywnych emocji – tak w rodzimych mediach argumentował zmianę otoczenia.

 

Wyrwać się z rutyny

Johann Andre Forfang Seefeld2019 fot.Julia .Piatkowska 300x200 - Forfang w poszukiwaniu motywacji. "Trudna sytuacja wyzwoliła we mnie negatywne emocje"
Johann Andre Forfang (fot. Julia Piątkowska)

Drużynowy mistrz olimpijski z PyeongChang po raz pierwszy od dziewięciu lat nie zaczął przygotowań do nadchodzącej zimy w Trondheim. Forfang postanowił do rutyny wprowadzić zmiany i wybrał Tromsø jako bazę treningową na wiosenno-letni czas. Zawodnik uzasadnił swoją decyzję brakiem motywacji do treningów oraz tym, że chciałby częściej spotykać się ze swoją rodziną. – Dobrze jest czasami się wyrwać. Czułem, że nie zniosę już siedzenia w miejscu. Brakowało mi motywacji, a trudna sytuacja związana z koronawirusem wyzwoliła we mnie wiele negatywnych emocji – zdradził w rozmowie z portalem itromso.no.

24-latek trenuje obecnie pod okiem byłego mistrza olimpijskiego w kombinacji norweskiej, Håvarda Klemetsena. Razem wykonują imitacje skoku oraz pracują nad siłą i dynamiką. Jak mówi sam zawodnik, w rodzinnym domu ma wszystko czego potrzebuje… poza najważniejszym, czyli skocznią narciarską. Forfang od kilku lat apeluje o budowę na północy Norwegii nowoczesnych obiektów, które mogłyby być ratunkiem dla jego koronnej dyscypliny w dobie globalnego ocieplenia i stanowić idealne miejsce na inaugurację sezonu zimowego, nawet w połowie listopada. – Za kilka lat mogłyby tu powstać skocznie K-90 i K-120, ale czeka nas jeszcze dużo pracy – ocenił Norweg, który ideą zainteresował nawet samego Waltera Hofera, który do zakończenia minionego sezonu był dyrektorem Pucharu Świata FIS.

 

Pierwsze skoki i życie poza sportem

Johann Andre Forfang Lato BL 300x200 - Forfang w poszukiwaniu motywacji. "Trudna sytuacja wyzwoliła we mnie negatywne emocje"
Johann Andre Forfang (fot. Bartosz Leja)

Przypomnijmy, że utalentowany zawodnik w sezonie 2019/2020 zajął dwunaste miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Sam zainteresowany, który dwa lata temu w „generalce” był siódmy zapewnia, że nie był do szczyt jego ambicji. – Kiedy daję z siebie wszystko, zarówno na treningach jak i na skoczni, to denerwujące jest, że wypadam poza czołową dziesiątkę klasyfikacji generalnej – przyznał trzykrotny triumfator pucharowych konkursów.

Norweska kadra narodowa (w tym Forfang) oddała już swoje pierwsze skoki pod okiem trenera kadry, Alexandra Stöckla. „Wikingowie” trenowali w letnich warunkach na skoczniach kompleksu Lysgårdsbakken w Lillehammer. – Jak na pierwsze skoki po posezonowej przerwie, były bardzo udane. Wszystko co robię, ma sprawić, że zostanę najlepszym skoczkiem na świecie. Już teraz czuję, że praca którą wykonałem do tej pory, przyniesie pozytywne skutki w nadchodzącym sezonie – mówi 24-latek. Po zgrupowaniu w południowej części kraju, indywidualny wicemistrz olimpijski wróci na północ, do Tromsø i pozostanie tam aż do 12 lipca. Następnie wyruszy do Trondheim, gdzie będzie kontynuował przygotowania do sezonu 2020/2021. 

Johann Andre Forfang przyznał też, że mimo iż sport stanowi znaczącą część jego życia, w ostatnim czasie ważne było dla niego znalezienie życiowego balansu. – Nie tylko miejsce w czołowej dziesiątce może sprawić radość. Trzeba zdecydować, co jest ważne także poza sportem i treningami – przyznał. Pasją norweskiego skoczka od kilku lat jest montaż filmów i fotografia. Sam prowadzi również swój kanał w serwisie YouTube, gdzie publikuje vlogi z zawodów oraz pokazuje jak wygląda jego życie pomiędzy konkursami. Ponadto niedawno podjął współpracę z jedną z agencji marketingowych mających swoją siedzibę właśnie w Tromsø. Po zakończeniu kariery, Norweg chciałby pracować właśnie w branży fotograficznej i zajmować się montażem filmów.

 

Weronika Brodowska,
źródło: itromso.no

 

Dodaj komentarz